28.2.14

Ulubieńcy - luty 2014

Dziś na tapecie 5 kosmetyków, po które najczęściej sięgałam w lutym. Gdybym miała teraz wybrać z tej piątki jeden najlepszy byłoby mi ciężko ponieważ każdy jest super.


Dior Diorshow Maximizer Lash Plumping Serum - serum ma za zadanie wzmacniać efekt maskary oraz odżywiać rzęsy dzień po dniu. Formuła zawiera Lash Maximizer TM - ekskluzywny składnik aktywny pobudzający witalność i wzrost rzęs oraz kwas hialuronowy. Serum stosuję codziennie na noc, i jestem pod wrażeniem efektów. Może nie są one bardzo spektakularne, ale moje rzęsy delikatnie się wydłużyły, zagęściły, są elastyczne oraz troszkę się przyciemniły, co mnie bardzo cieszy. Produkt stosuję czasem także pod maskarę i tutaj widoczny jest efekt "wow"! Rzęsy są pięknie wydłużone, podkręcone, pogrubione, maskara trzyma się na nich cały dzień, nie osypuje się i nie blaknie. Serum po nałożeniu zostawia biały kolor, który po jakimś czasie zanika. Gdy aplikujemy tusz należy zrobić to szybko ponieważ serum zasycha i usztywnia rzęsy co utrudnia precyzyjne nałożenie maskary.

Origins Clear Improvement Active Charcoal Mask - maseczka zawiera aktywny węgiel, który wyciąga brud z zatkanych porów. Dodatkowo biała glinka absorbuje toksyny środowiskowe, a lecytyna rozpuszcza zanieczyszczenia. Uwielbiam ten produkt! Po zastosowaniu skóra jest wyraźnie oczyszczona, zmatowiona, pory są pięknie oczyszczone, zmniejszone. Wszelkie niespodzianki szybciej się goją. Podczas nakładania maseczki odczuwalne jest delikatne pieczenie/rozgrzanie, które szybko mija, mimo tego skóra nie jest podrażniona, nawet jeśli przetrzymamy maseczkę za długo. Kosmetyk stosuję 2 razy w tygodniu, przed aplikacją otwieram pory przykładając do twarzy ciepły, wilgotny ręcznik. Maseczka polecana jest do wszystkich typów skóry. Nie zawiera zbędnych substancji takich jak: parabeny, siarczany, syntetyczne barwniki itd. Problemem jest dostępność, ale możemy ją kupić poprzez internet, np. na stronie: Strawberrynet.com.


Ole Henriksen Grease Relief Tonic - antyseptyczny tonik, który minimalizuje widoczność porów i wyprysków, bez wysuszania skóry. W składzie znajdziemy m.in. kwas mlekowy - zapewnia delikatne złszuszczanie i odnowę komórek, kamforę - działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, ekstrakt z żywokostu - redukuje stany zapalne, wyciąg z chmielu oraz gorzknika kanadyjskiego - łagodzi, uspokaja, zmiękcza i wygładza. Dużym plusem jest brak alkoholu. Producent zaleca stosować tonik codziennie rano i wieczorem, jednak ja stosuję go ok. 4 dni w tygodniu. Po zastosowaniu skóra jest dokładnie oczyszczona (jeśli zostały jakieś pozostałości po demakijażu tonik wszystko zmywa), zmatowiona, nie jest wysuszona ani ściągnięta pomimo, że tonik przeznaczony jest do skóry tłustej, a moja jest mieszana. Po dłuższym stosowaniu pory są oczyszczone, zmniejszone, pojawia się mniej wyprysków, skóra jest wygładzona oraz jaśniejsza. Poza tym produkt ma ładny, ziołowy zapach, który kojarzy mi się z jakimś lekarstwem oraz wygodne opakowanie, pozwalające na dozowanie odpowiedniej ilości produktu.

Pat&Rub Orzeźwiający balsam do rąk - w lutym z przyjemnością sięgałam po ten krem gdy potrzebowałam zastrzyku energii. Jego cytrusowy zapach szybko "stawiał mnie na nogi", szczególnie w ponure dni. Balsam pomimo lekkiej konstystencji bardzo dobrze nawilża. Po zastosowaniu dłonie są wygładzone i otoczone delikatnym filmem ochronnym, który nie jest tłusty. Stosowałam go głównie w dzień, ale zastosowany na noc spisywał się równie dobrze. Rano dłonie były nawilżone i zregenerowane. Kolejne plusy to naturalny skład produktu, wygodne opakowanie oraz wydajność. Krem pochodzi z edycji limitowanej, ale wciąż jest dostępny na stronie producenta. W moim odczuciu wykazuje się lepszym działaniem niż balsamy ze stałej oferty firmy.

Rexona Maximum Protection Everyday Fresh - antyperspirant, który zapewnia nawet 2x silniejszą ochronę przed potem ( w porównaniu do tradycyjnego antyperspirantu). Została w nim zastosowana technologia TRIsolid TM zapewniająca 48-godzinną ochronę. Bardzo polubiłam się z tym produktem. Skutecznie chroni przed wydzielaniem potu, nie podrażniając ani nie wysuszając przy tym delikatnej skóry pod pachami. Ma delikatny, słabo wyczuwalny zapach dzięki czemu nie gryzie się z perfumami. Producent zaleca stosowanie antyperspirantu na noc w celu zapewnienia najlepszego efektu. Ja stosuję się do tego zalecenia, ale wiem, że niektórym może to nie odpowiadać. Oczywiście jeśli zastosujemy go rano, działanie będzie równie dobre. Szczerze polecam ponieważ działa jak bloker, ale jest delikatniejszy dla skóry.

Znacie któryś produkt? Lubicie? Jakie są Wasze ulubione produkty kosmetyczne w tym miesiącu? Piszcie śmiało w komentarzach :)

26.2.14

Gentle Exfoliating by Clarins

Jakiś czas temu poszukiwałam delikatnego peelingu, który mogłabym stosować codziennie. Po przeczytaniu kilkudziesięciu opinii na temat tego typu produktów zdecydowałam się na zakup One-Step Gentle Exfoliating Cleanser firmy Clarins.


Jest to delikatny peeling przeznaczony do każdego rodzaju cery. W swoim składzie zawiera m.in. ekstrakt z nasion Moringa - oczyszcza i usuwa toksyny, nie naruszając przy tym warstwy hydrolipidowej, ekstrakt z pomarańczy - zmiękcza i odświeża, delikatne mikrokulki krzemionkowe - oczyszczają zatkane pory. Muszę przyznać,iż bardzo polubiłam się z tym peelingiem. Stosuję go zawsze rano 4 -5 dni w tygodniu. Po zastosowaniu skóra jest dokładnie oczyszczona, wygładzona oraz miękka w dotyku, nie jest natomiast wysuszona. Liczne drobinki ścierające zawarte w gęstym żelu nie podrażniają mojej mieszanej, wrażliwej cery. Podczas mycia delikatnie masują skórę usuwając martwy naskórek. Produkt mieści się w solidnej tubie o pojemności 125 ml, po otwarciu ważny jest przez 18 miesięcy. Minusem może być cena ok. 125 zł oraz mocny,pomarańczowy zapach. Mi on nie przeszkadza, ale wrażliwe nosy mogą być niezadowolone.


Trafiłam również na informację, że peeling nadaje się do demakijażu jednak ja w taki sposób nigdy go nie stosowałam, dlatego też nie wypowiem się na ten temat. Jeśli poszukujecie delikatnego peelingu do codziennego użytku to z czystym sumieniem polecam Wam ten produkt.

Jakie Wy stosujecie peelingi? A może wolicie delikatniejsze produkty? Chętnie się dowiem :)

24.2.14

Winter Beauty Favorites

Zimą skóra na ciele jak i twarzy wymaga szczególnej troski, potrzebuje ukojenia, nawilżenia, a także odżywienia. Z włosami nie jest wcale lepiej, stają się suche, matowe, puszą się oraz elektryzują. Na szczęście na rynku kosmetycznym istnieją produkty, które potrafią tym wymaganiom sprostać. Dziś chciałabym przedstawić Wam kilka kosmetyków, które ratują mnie w tym trudnym okresie jakim jest zima.


REN Marrocan Rose Otto Body Lotion 200 ml - balsam świetnie nawilża, odżywia oraz pozostawia skorę aksamitnie gładką. Ma lekką konstystencje, która szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej, lepkiej warstwy. Stosowanie uprzyjemnia piękny, delikatny różany zapach oraz wygodne opakowanie typu airless. Nie znajdziemy tutaj zbędnych substancji takich jak np. parabeny, silikony czy syntetyczne barwiki.

Origins Drink Up Intensive Overnight Mask 100 ml - maseczka stosowana na noc przynajmniej 2-3 razy w tygodniu pozostawia skórę dobrze nawilżoną, odżywioną i jędrną. Nie zapycha mojej mieszanej, kapryśnej cery. W składzie znajdziemy m.in. kwas hialuronowy, olej z pestek avokado i moreli oraz mieszankę japońskich glonów morskich. Minusem może być słaba wchłanialność, ale problem rozwiązuje zebranie nadmiaru chusteczką. Maseczka ma dużą wydajność oraz piękny, owocowy zapach.

Kerastase Elixir K Ultime Oléo Complexe 125 ml - odkąd stosuje ten olejek moje włosy sa miękkie, błyszczące i odżywione. Nie mam już problemu z elektryzującymi się włosami czy rozdwojonymi końcówkami. Olejek jest bardzo wydajny, a także ma wiele zastosowań. U mnie najlepiej sprawdza się zastowany na umyte, wilgotne włosy. W składzie znajdziemy mieszankę 4 olejków: kukurydzianego, arganowego, kameliowego oraz pracaxi. Muszę dodać, że olejek ma piękny zapach, niestety nie utrzymuje się długo na włosach.

Korres Wild Rose Lip Butter 6 g - nie tylko nawilża, odżywia i koi spierzchnięte usta, ale także nadaje im delikatny, naturalny kolor. Ma przyjemną maślaną konstystencje, która dobrze się rozprowadza. Długo utrzymuje się na ustach tworząc wartswę ochronną. W składzie zawiera m.in. masło Shea i wosk ryżowy. Jest idealnym połączeniem pielęgnacji z kolorem i za to je uwielbiam.

The Body Shop Hemp Hand Protector 100 ml - od kilku lat mój uluieniec do nocnej regeneracji skóry dłoni. Bardzo dobrze nawilża, regeneruje oraz wygładza. Jeśli dłonie są spierzchnięte/podrażnione przynosi ukojenie. Krem ma gęstą konsystencje, potrzebuje kilku minut żeby się wchłonąć. Pozostawia na dłoniach delikatny film ochronny. Minusem jest niezbyt ładny zapach oraz niewygodne opakowanie, ale działanie to wynagradza.

Pat&Rub Tonik Hipoalergiczny 200 ml - ten tonik jest wybawcą gdy skóra jest podrażniona. Cudownie koi, łagodzi, nawilża oraz przywraca właściwe pH. W składzie znajdziemy głównie wodę różaną, wodę lawendową, wodę rozmarynową oraz rumianek. Ma delikatny, przyjemny zapach oraz wygodne opakowanie, które pozwala dozować produkt według uznania. Niezastąpiony gdy przesadzimy z maseczkami oczyszczającymi.

Znacie któryś z polecanych przeze mnie kosmetyków? A może macie swoich ulubieńców wartych polecenia? Z przyjemnością się dowiem :)

Dowcipy
Katalog stron internetowych
 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl