Za oknem zima w pełni, i choć dni są słoneczne to niskie temperatury sprawiają, że nie mam ochoty wyściubić nosa za drzwi nawet na chwilę. W takie dni najchętniej zaszywam się pod kocem, koniecznie z kubkiem gorącej herbaty i dobrym kryminałem, ale że nowy post sam się nie napisze, a ja mam do przedstawienia kilka fajnych produktów to na chwilę zrezygnowałam z lenistwa i przygotowałam szybki przegląd moich grudniowych ulubieńców. Jak zawsze rządzi pielęgnacja, ale co zrobić, jestem pielęgnacyjnym freakiem ;)
Aesop, Purifying Facial Exfoliant Paste - z peelingami praktycznie się nie rozstaję, stosuje je minimum 3 razy w tygodniu, i choć mam swoich ulubieńców w tej kwestii chętnie testuję nowości i dzięki temu poznałam peeling marki Aesop. No cóż, zapach ma on okropny, ale co tam skoro jego działanie jest fantastyczne! Złuszcza, oczyszcza, wygładza, a wszystko to bez podrażnień, bez wysuszania i innych nieprzyjemności. Skóra jest gładka, błyszcząca, napięta, miękka i promienna aż miło patrzeć w lustro ;) Tubka zawiera zaledwie 75 ml, ale wydajność peelingu jest ogromna tym bardziej, że do jednorazowego użycia wystarczy niewielka ilość.
Shiseido, Sheer Eye Zone Corrector - dobry korektor to podstawa każdej damskiej kosmetyczki. Ten marki Shiseido kupił mnie swoją kremową, odżywczą formułą, która dba o skórę pod oczami niemalże przez cały dzień. Korektor nie wchodzi w załamania, nie roluje się, idealnie stapia się ze skórą i pięknie rozświetla, a także nawilża. Krycie jest tu na średnim poziomie, dlatego polecam go osobom, które nie potrzebują dużego krycia, a także tym, którzy zmagają się ze suchą skórą pod oczami i inne korektory tylko to podkreślają.
Fitomed, Tonik Nawilżający - gdy tylko przeczytałam o nim na blogu Dagmary (Infinity Blog) od razu widziałam, że muszę go wypróbować i, że się polubimy. Jak widzicie tak właśnie się stało. Jest bardzo łagodny, przyjemnie pachnie, przynosi skórze ulgę, nawilża, wyrównuje pH i szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze żadnej wyczuwalnej warstwy. Skład również jest na plus, ziołowy, bez zbędnych dodatków. A cena tylko zachęca do zakupu. Naprawdę warto wypróbować.
YOPE, Mydło w Płynie, Wanilia Cynamon - dłonie myję bardzo często więc mydła, których używam muszą być łagodne. To od Yope nie tylko wykazuje się łagodnością, ma też zniewalający zapach, a także boski, naturalny skład, w którym znajdziemy m.in ekstrakty z wanilii i cynamonu, dużą dawkę gliceryny roślinnej, witaminę B5 oraz alantoinę. O opakowaniu nie muszę chyba wspominać, prawda? Zdecydowanie cieszy oko i jest ozdobą łazienki. W butelce znajduje się 500 ml mydła, które jest bardzo wydajne, łagodne, a przy tym dobrze oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Czego chcieć więcej?
Pat&Rub, Otulający Balsam do Ciała - na długie i nieprzyjemne, zimowe wieczory nie ma nic lepszego niż ten balsam. Jego ciepły, karmelowo-cytrynowy zapach otula lepiej niż ulubiony szlafrok i rozgrzewa bardziej niż gorąca korzenna herbata, natomiast naturalny skład genialnie dba o nawet najbardziej przesuszoną skórę. Regeneruje, odżywia, łagodzi i nawilża na długie godziny. Już po kilku zastosowaniach szorstka, podrażniona skóra odzyskuje miękkość, elastyczność i gładkość. Co tu dużo mówić, uwielbiam i sięgam po niego codziennie <3
Kiehls, Ultra Facial Cream - chyba każda z nas wie, jak ciężko jest znaleźć dobry krem nawilżający. Ja sama mam często z tym problem, większość kremów tylko w połowie spełnia moje wymagania jednak tutaj sytuacja ma się znacznie inaczej. Ultra Facial Cream ma same zalety. Jest lekki, błyskawicznie się wchłania, stanowi idealną bazę pod makijaż, nie przyspiesza przetłuszczania skóry, jest łagodny i nie powoduje alergii, a także fantastycznie odżywia oraz nawilża, co teraz, zimą jest szczególnie ważne bo przesuszona, łuszcząca się i piekąca skóro to przecież nic miłego. Stosując ten krem nic takiego nam nie grozi. Skóra przez całą dobę jest odpowiednio nawilżona, elastyczna i miękka. Myślę, że fantastycznie sprawdzi się u każdego bez względu na rodzaj cery. Aha, jego wydajność jest powalająca! Gorąco polecam.
Znacie moich ulubieńców? Który z tych kosmetyków macie ochotę poznać?
Koniecznie napiszcie co Was zachwyciło w grudniu? Nie muszą to być tylko kosmetyki :)
Yope na pewno zamówię a jeśli chodzi o peeling to jeszcze nie znalazłam takiego wow
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja w tym roku odkryłam kilku ulubieńców w tej kwestii :)
UsuńYope na pewno zamówię a jeśli chodzi o peeling to jeszcze nie znalazłam takiego wow
OdpowiedzUsuńYOPE <3 A kremik Kiehl's mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi, mam nadzieję, że równie dobrze :)
UsuńKorektor pod oczy znam i bardzo lubiłam:) Yope mocno mnie interesuje, więc pewnie kupię:)
OdpowiedzUsuńKup, kup, super są te mydła <3
UsuńMam kremik Kiehl's ale RosaArctica a także kremik pod oczy z avocado i serum na noc😊ale to dzięki Tobie bo jakiś czas temu o nich pisałaś na blogu wiec postanowiłam wypróbować i się w tej marce zakochałam 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę w takim razie :) Pozdrawiam.
UsuńKocham serię otulającą z Pat & Rub, ale od balsamu zdecydowanie wolę masło, ma cudowną konsystencję :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, masło też jest super :)
UsuńZnać niestety nie znam nic z tego zacnego grona. Ale miałabym ochotę poznać korektor Shiseido, bo szukam ideału. I mydła Yope, bo dużo jest zachwytów na ich temat.
OdpowiedzUsuńOba produkty mocno polecam :)
UsuńMnie w grudniu zachwycił olej z nasion malin z Ministerstwa Dobrego Mydła. Pierwszy olej który nie pozostawia tłustej warstwy, świetnie się wchłania i super działa... Gdzie kupiłaś ten peeling, bo nie mogę go nigdzie znaleźć, a chętnie bym wypróbowała?
OdpowiedzUsuńMalinowego jeszcze nie miałam, ale uwielbiam śliwkowy, pięknie pachnie marcepanem <3
UsuńPeeling kupiłam na Galilu.pl ---> http://www.galilu.pl/wybierz-marke/aesop/pielegnacja-twarzy/purifying-facial-exfoliant-paste-75ml ;)
dziękuje! Na śliwkowy też się czaiłam, ale akurat nie mieli na stanie. Następnym razem na pewno zamówię.
UsuńCieszę się bardzo, że tonik Fitomed sprawdził się i u Ciebie :* Mydła YOPE rządzą też u mnie! Kremem Kiehl's bardzo mnie zaciekawiłaś! Ciekawe czy na mojej suchej skórze spisałby się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDaga, myślę, że tak, ale ręki nie dam sobie uciąć ;p
UsuńMusiałabym skombinować próbaska ;)
UsuńAbsolutnie wszystko bym wypróbowała :) W szczególności peeling z Aesop, Yope mam na liście od dawna, ale wiecznie coś innego wypiera zakup, i tak odkładam w nieskończoność :) Z resztą podobnie z kosmetykami Fitomed.
OdpowiedzUsuńWiem jak jest, tym bardziej, że na rynku kosmetycznym jest teraz ogromny wybór, dużo nowości i wszystko kusi, ale spokojnie, jeszcze na pewno wszystko wypróbujesz :)
Usuńnie miałam żadnego z tych produktów, ale wszystkie kuszą :D
OdpowiedzUsuńHihi :)
UsuńYope mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńO jej nic nie znam ... :x
OdpowiedzUsuńMusze nadrobić zaległości!
Zapraszam na konkurs :)
Zapach tej serii Pat&Rub jest naprawdę bardzo przyjemny. Miałam kiedyś krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam w ulubieńcach o Kielh's u Juicy Beige, to taki mój plan zakupowy na Nowy rok, żeby spróbować produktów marki bo nie mialam do tej pory okazji :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubiłam korektor Shiseido. Łezka się w oku zakręciła, gdy biedak wyzionął ducha. Muszę chyba do niego znów się uśmiechnąć w perfumerii, bo się stęskniłam :)
OdpowiedzUsuńChoruję na kosmetyki marki Aesop :)
OdpowiedzUsuńmiło wspominam Pat&Rub, Otulający Balsam do Ciała, korektor Shiseido to tez była prawdziwa perełka <3 a mydełka YOPE są na mojej liscie zakupowej :)
OdpowiedzUsuńMydełka są tak urocze, że muszę je mieć. Podobnie kusi mnie marka Aesop i tutaj chyba już niedługo zrobię małe zamówienie :)
OdpowiedzUsuńTonik mnie zaciekawił! A mydełko Yope miałam w wersji Werbene i bardzo miło wspominam, świetne jest ; )
OdpowiedzUsuńKurcze słyszałam o tych kosmetykach tyle dobroci, mimo to jeszcze ich nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńBlack Raspberry przeglądam twój blog i... <3
OBSERWUJĘ :*
ZaciekawilO mnie to mydło w płynie :)
OdpowiedzUsuńWszystkich Twoich "ulubieńców" przygarnęłabym choćby i w tej chwili!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten balsam :)
OdpowiedzUsuńWiększość znam, ale te mydła Yope chodzą za mną od dawna :-) Muszę w końcu zakupić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tonik i mydło z Yope :)
OdpowiedzUsuń