Glycolactic Radiance Reneval Mask firmy REN to maska peelingująca oparta na bioaktywnych składnikach. Zawiera kompleks kwasów owocowych, tj. mlekowy, glikolowy, jabłkowy i cytrynowy oraz papainę, która złuszcza zewnętrzną warstwę naskórka, pobudzając tym samym komórki do odnowy. Maseczka ma za zadanie usunąć zrogowaciały naskórek, odświeżyć i rozświetlić cerę aby wygląda zdrowiej i promienniej, a także zmniejszyć widoczność drobnych zmarszczek oraz zwalczyć zaskórniki i wypryski. Obietnice są świetnie, a jak jest w rzeczywistości?
Zacznę najpierw od ogólnego opisu maseczki, a na koniec przejdziemy do działania ;) Kosmetyk ma gęstą i lepką konsystencję, która przy pierwszej aplikacji skojarzyła mi się z dżemem morelowym. Pomimo lepkości dobrze rozprowadza się na skórze, niestety klei się do włosów. Jedna pompka wystarcza do pokrycia całej twarzy przez co maseczka jest bardzo wydajna. Kosmetyk ma owocowy zapach, który w moim odczuciu jest przyjemny. Opakowanie jest także na plus. Pompka działa bardzo sprawnie, nic się nie zacina i możemy bez problemu dozować taką ilość produktu jaką chcemy. Producent pomyślał także o zatyczce na korku, dzięki czemu maseczka nie zasycha i nie zapycha aplikatora.
Kosmetyk należy stosować raz w tygodniu przez 10 minut nakładając maseczkę obficie na szyję oraz twarz, pamiętając o omijaniu okolic oczu. Ja nie do końca stosuję się do tych zaleceń ponieważ nakładam Glycolactic Radiance Reneval Mask czasem nawet 2 - 3 razy w tygodniu i często też trzymam ją dłużej. Maseczka jest na tyle delikatna, że nic złego się nie dzieje. Cera nie jest w żadnym wypadku podrażniona, a jedynie delikatnie zarumieniona. Producent ostrzega, że stosując maseczkę może wystąpić delikatne mrowienie. Trochę się tego obawiałam, tym bardziej, że mam wrażliwą cerę, jednak nic takiego się nie dzieje ani podczas aplikacji, ani póżniej gdy mam już maseczkę te kilka minut dłużej na twarzy. Po zmyciu kosmetyku martwy naskórek jest delikatnie złuszczony, cera jest jaśniejsza, zmatowiona i niesamowicie gładka jak pupcia niemowlaka, że tak napiszę ;) Efekt ten wyczuwalny jest nie tylko po zmyciu maski, ale dużo dłużej. Przy regularnym stosowaniu kosmetyku zauważyłam, że przebarwienia potrądzikowe, które miałam w kilku miejsach rozjaśniły się, a moja cera jest w dobrej kondycji. Rzadziej też pojawiają się wypryski, ale nie jestem na 100% pewna czy to akurat zasługa tego produktu.
W Polsce maseczka dostępna jest tylko w neoperfumerii Galilu w mało przyjemnej cenie ponieważ kosztuje aż 190 zł, ale można ją także kupić na stronie Strawberrynet gdzie często są promocje. W opakowaniu znajduje się 50 ml, jak już wspomniałam, wydajnego produktu, który ważny jest po otwarciu przez 9 miesięcy. Kosmetyk jest wolny od parabenów, sulfatów, olei mineralnych, syntetycznych zapachów oraz barwników, a także silikonów.
Ogólnie jest to fajna, delikatnie złuszczająca maseczka, która rewelacyjnie wygładza i nie powoduje przesuszenia skóry. Jednak ostrzegam, nie spodziewajmy się tutaj cudów bo żadna maseczka nie sprawi, że po jej zastosowaniu nasza mieszana czy tłusta skóra z wypryskami i zaskórnikami zmieni się w idealną, gładką cerę. Takie maseczki niestety nie istnieją. A szkoda ;)
Znacie tą maseczkę? Co o niej sądzicie? Stosujecie produkty z kwasami AHA? :)
Migawki Października '24
5 dni temu
Słyszałam o niej i bardzo bym ją chciała :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej marce, ale fajnie jest poznać nowe produkty, tym bardziej jeśli ich działanie jest potwierdzone :)
OdpowiedzUsuńMarka REN jest niestety mało znana w Polsce, ale szkoda bo mają naprawdę świetne produkty ;)
UsuńNie znam ale raczej się nie skuszę. Po ostatniej przygodzie z kwasem na twarz (glikolowym) mam złe wspomnienia. Stan cery się nie polepszył, wręcz odwrotnie więc zdecydowanie wolę złuszczać naskórek peelingami mechanicznymi :).
OdpowiedzUsuńA co się działo po tym kwasie glikolowym? Miałaś wysyp nieprzyjaciół? Mi kiedyś kwasy troszkę popaliły skórę ;)
UsuńZapewne ja jakiś czas się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, skuś ;)
UsuńPo opisie wnioskuję, że to coś dla mnie. Poszukam u nas :)
OdpowiedzUsuńJa swoją zamawiałam na Blush.no podczas promocji ;)
Usuńdziewczyny te kosmetyki mozna takze kupic w niektorych Cubusach, albo w aptekach Boots
UsuńU mnie nie ma tych kosmetyków ani w Cubusie, ani w Bootsie, ale są w Vitusapotek ;)
UsuńNie kojarzę tej maski, choć lubię wszystkie kosmetyki z kwasami :) Szkoda, że cena jest wysoka :(
OdpowiedzUsuńNiestety, ceny kosmetyków tej marki są wysokie :(
UsuńCoraz bardziej kusi mnie ta firma;) nie znam maseczki, ale moja cera bardzo z kwasami sie lubi wiec czuje sie skuszona ;) muszę obadac co Truskawa ma do zaproponowania z tej marki ;)
OdpowiedzUsuńREN ma fajne produkty więc nie dziwię się, że Cię kusi :) A jeśli Twoja cera lubi się z kwasami to maseczkę serdecznie polecam ;)
Usuńmam dość wrażliwą skórę i trochę się obawiam AHA, lubię natomiast migdał :)
OdpowiedzUsuńPrzy wrażliwej skórze z kwasami trzeba być ostrożnym. W tej maseczce stężenie AHA jest bardzo małe, no ale czasem lepiej nie ryzykować ;)
UsuńJeszcze nigdy chyba nie stosowałam niczego z kwasami AHA, zawsze trochę obawiałam się podrażnień mojej kapryśnej cery. Ale cieszę się, że ta maseczka sprawdza się na wrażliwej skórze!
OdpowiedzUsuńCzy można ją stosować także na suche partie skóry? Mam cerę mieszaną z suchymi policzkami oraz skroniami ;-)
Wiesz co, myślę, że można ponieważ producent nie pisze nic o przeciwwskazaniach dla suchej skóry. Więc powinno być ok :) Chyba, że będzie mocno podrażniona to wtedy trzeba uważać.
UsuńCena na polskiej stronie mocno przesadzona, moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się kilka kosmetyków tej marki, ale o tym już wiesz :)
Ceny w Galilu są niestety zabójcze.
UsuńPamiętam Kochana, że masz ochotę na kosmetyki REN. Jeśli chcesz to mogę Ci coś kupić w Norwegii podczas promocji bo tutaj często te kosmetyki są przecenione nawet o 25-30% albo można je kupić w promocji 3 za 2 i wysłałabym Ci je podczas pobytu w Polsce. Gdybyś coś chciała to daj znać ;)
Ale cudna oferta :) Czy ja mogłabym też coś u Ciebie zamówić? :)
UsuńNo pewnie Kochana :) Daj tylko znać co chcesz, najlepiej na maila, a ja będę polowała na promocje i wszystko Ci kupię :)
UsuńSuper :) Po wakacjach na pewno się odezwę :*
UsuńOki :)
UsuńCzekałam na tę recenzję :)
OdpowiedzUsuńCóż, utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że chcę ją wypróbować i na pewno wkrótce zagości u mnie pełnowymiarowe opakowanie, bo widzę, że aktualnie maseczka nie jest dostępna na stronie Galilu :( Ostatnio próbowałam też ich maski oczyszczającej (Invisible Pores Detox Mask) i tę również mam zamiar zakupić, wywarła na mnie naprawdę dobre wrażenie :)
Wiem, że czekałaś ;) A ja troszkę zwlekałam z tą recenzją, ale chciałam jak najdłużej poużywać tej maski żeby sprawdzić jakie będą efekty przy dłuższym i regularnym stosowaniu.
UsuńCieszę się, że moja opinia pomogła Ci w podjęciu decyzji i mam nadzieję, że maseczka niedługo pojawi się na Galilu. Na tą drugą maseczkę, o której piszesz też mam ochotę, ale na razie muszę zużyć to co mam. Choć czuję, że pewnie nie wytrzymam i kupię ją wcześniej ;)
Ciekawy kosmetyk ;) Widzę, że jest warty zakupu :) Może kiedyś się na niego skuszę :) Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta maseczka, ja jestem bardzo maseczkowa dziewczyna i ciągle jakieś nakładam:) muszę pogrzebać na truskawie :)
OdpowiedzUsuńJa w ostatnim czasie też ciągle coś nakładam ;)
UsuńI właśnie oficjalnie zostałam skuszona :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBrzmi zachęcająco, ja obecnie stosuję peeling glikolowy i również jestem zadowolona z działania ;)
OdpowiedzUsuńOoo, a co to za peeling? Zdradzisz nazwę firmy? :)
UsuńKusisz, jednak na chwilę obecną pozostanę przy swoim;)
OdpowiedzUsuńA co obecnie stosujesz? :)
UsuńKolejny raz zachęciłaś mnie do spróbowania kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńWciągam na listę i będę czekać na dobrą okazję.
Mogłabym Ci kupić tą maseczkę o 25, a może nawet 30% taniej i wysłać z Polski. Tylko, że nie wiem kiedy będę, ale gdybyś chciała to daj znać ;)
UsuńZ chęcią ją zakupię. Jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie sprawdzi się równie dobrze jak u mnie ;)
UsuńMuszę zakupić jakieś kwasy, jak się znajdzie okazja to na pewno wypróbuję ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie ;)
UsuńKusi ta maseczka :) zaraz rozejrze sie na truskawce :)
OdpowiedzUsuńInteresująca ta maseczka, ale cena już mniej :)
OdpowiedzUsuńFajna ta maseczka, jest na mojej wishliście, ale póki co postanowiłam zainwestować w serię zabiegów kwasami w gabinecie, także zobaczymy, jak mi pójdzie. Potem może ją kupię dla podtrzymania efektu :))
OdpowiedzUsuńMaseczkę z kwasem AHA przygotowuję sobie sama, po prostu do normalnej maseczki dodaję kilka kropli. W okresie zimowym stosuję miesięczną kurację tym kwasem. :)
OdpowiedzUsuńNa temat tego produktu krążą sprzeczne opinie, ale jakoś mnie nie przekonuje do zakupu:/
OdpowiedzUsuń