Hypnose Star od Lancome to maskara stworzona aby odtworzyć hollywoodzkie filmowe spojrzenie. Według producenta tusz ten zapewnia uwodzicielskie pogrubienie oraz podkręcenie, a innowacyjna modułowa szczoteczka i płynna formuła o efekcie diamentowej czerni « Noir Diamant » umożliwiają zmysłowe modelowanie rzęs.
Szczoteczka tuszu jest faktycznie innowacyjna, ale też na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna ponieważ jest spłaszczona. Troszkę się jej obawiałam, ale niepotrzebnie. Jest ona mała, nabiera tyle tuszu ile potrzeba, dobrze się nią "operuje", a co najważniejsze dociera do każdego nawet najmniejszego włoska. Bez problemu pomalujemy nią także dolne rzęsy. Konsystencja tuszu nie jest zbyt mokra, nie potrzebuje czasu aby dojrzeć, a więc możemy stosować kosmetyk od razu po zakupie.
Pierwsza warstwa tuszu przyciemnia i minimalnie pogrubia rzęsy dając bardzo delikatny look. Przy kolejnych warstwach pogrubienie jest bardziej widoczne, ale nie uzyskamy tutaj spektakularnego efektu. Tym bardziej, że dokładając kolejne warstwy tusz lubi sklejać i tworzyć tzw. owadzie nóżki. Producent obiecuje także podkręcenie, jednak Hypnośe Star nie robi w tym kierunku nic, natomiast troszkę wydłuża, ale tutaj również efekt jest delikatny. Moim zdaniem jest to tusz do dziennego, delikatnego makijażu. Jeżeli lubicie mocniej pogrubione i podkreślone rzęsy to możecie być zawiedzione.
Tusz Po aplikacji szybko zasycha, nie odbija się na górnej powiece, a także nie obciąża rzęs, pozostają one elastyczne i lekkie. Hypnose Star niestety lubi się osypywać i pod koniec dnia pod oczami mam pełno czarnych kropeczek. Plusem jest, że podczas demakijażu nie stawia oporu i bez problemu się zmywa. Wystarczy przyłożyć wacik nasączony płynem micelarnym na kilka sekund i gotowe. Tusz nie podrażnia i jest odpowiedni dla osób noszących soczewki kontaktowe. Po otwarciu ważny jest przez 6 miesięcy. Podczas użytkowania nie zasycha w opakowaniu, ja mam swój egzemplarz już czwarty lub piąty miesiąc i konsystencja jest taka sama jak przy pierwszym użyciu. W opakowaniu znajduje się 6,5 ml kosmetyku, za który w regularnej cenie zapłacić musimy 145 zł.
Reasumując nie jest to zły tusz, ale moim zdaniem nie jest wart swojej ceny. Po pierwsze nie do końca spełnia obietnice producenta, po drugie osypuje się co jest niewybaczalne ;), a po trzecie efekt jaki daje możemy uzyskać dużo tańszym tuszem.
Poniżej możecie zobaczyć jak Hypnose Star wygląda na moich rzęsach ;)
Znacie ten tusz? Co o nim sądzicie? Lubicie maskary Lancome? :)
Nothing but Vanda Novak
1 tydzień temu
Za taką cenę efekt na rzęsach zbyt rewelacyjny nie jest ;) A osypywania nie skomentuję...
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, to prawda ;)
Usuńmiałam kiedyś hypnose w podstawowej wersji, ale mnie uczulał, choć efekt u mnie był spektakularny
OdpowiedzUsuńOjj, niefajnie z tym uczulaniem :/
UsuńMiałam ją kiedyś i pamiętam, że dawała dla mnie za delikatny efekt. Osypywania jednak nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety się osypuje i to za każdym razem :(
Usuńmiałam jakąś miniaturkę ale oddałam mamci, Ona zadowolona :) ja najchętniej sięgam po mój ukochany tusz Giorgio Armaniego Eye to Kill :)
OdpowiedzUsuńNo i fajnie, że mama zadowolona :) Armaniego niedawno kupiłam, ale jeszcze nie używałam ;)
UsuńMaskary tej marki kojarzę tylko z blogosfery. Sama nie miałam jeszcze przyjemności stosować.
OdpowiedzUsuńSwoje ulubione już mam: Sexy Pulp Yves Rocher i Wonder z Oriflame.
Genialne :)
Na ustach Lip Perfector z Clarins ?
Ja własnie zastanawiam się nad kolorem dla siebie ... :)
Na tą maskarę YR mam ochotę i kiedyś na pewno ją kupię :)
UsuńTak, na ustach mam Lip Perfector. Ostatnio praktycznie się z nim nie rozstaję ;)
Nigdy nie miałam. Efekt mi się podoba ale jeśli się osypuje... To nie dla mnie :).
OdpowiedzUsuńDla mnie efekt jest troszkę za słaby, szczególnie gdy noszę okulary. A osypywanie jest denerwujące :/
UsuńKochana gdzie kupujesz droższe kosmetyki? Masz jakieś źródło godne polecenia? Chodzi mi zarówno o pielęgnację jak i kolorówkę. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńObecnie mieszkam w Norwegii i większość kosmetyków kupuję tutaj, ale będąc w Polsce robię zakupy głównie w Douglasie i Sephorze (stacjonarnie bądź online). Mam wtedy pewność, że kosmetyki są oryginalne ;)
UsuńA jakie firmy głównie Cię interesują? Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało, chętnie odpowiem ;)
Dziękuję :*
Usuńw ogóle nie zwróciłam uwagi na tusz, ale na Twoją cerę <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i dziękuję :*
UsuńSkoro za taką cenę produkt się osypuje to producent robi sobie chyba jakieś żarty :P
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej ;)
Usuńw tej cenie oczekiwałabym nieco więcej, znam tańsze tusze o podobnym bądź lepszym działaniu
OdpowiedzUsuńA jaki tusz polecasz z tych tańszych? :)
UsuńNie miałam i raczej mnie nie kręcą droższe tusze do rzęs.
OdpowiedzUsuńMnie natomiast przestają powoli kręcić właśnie przez takie egzemplarze jak ten.
UsuńNigdy nie miałam ani Hypnose ani jej siostry Star. Co prawda jakiś czas temu się zastanawiałam nad zakupem Hypnose, ale jestem wierna mojej taniej MF 2000 Calories, że nawet nie wiem, czy by mi smutno nie było, gdyby mnie zawiodła taka droga maskara :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś 2000 Calories, ale jakoś nie byłam z niej zadowolona. Fajnie, że u Ciebie się sprawdza :) Ja z tańszych tuszy lubię bardzo maskary L'oreal ;)
Usuńnigdy nie miałam ale godny zakupu. :)
OdpowiedzUsuńHmm, no nie do końca ponieważ nie spełnia za bardzo obietnic producenta i osypuje się ;/
UsuńCzaiłam się swego czasu na ten tusz, ale odpuściłam, bo u mnie sprawdza się genialnie MF False Lash Effect Fusion :)
OdpowiedzUsuńNo i chyba dobrze, że odpuściłaś ;)
UsuńZnam tusze Hypnose w kilku różnych wersjach, które są na rynku dostępne, natomiast wersji, którą Ty masz jeszcze nie miałam okazji poznać i chyba nie chcę:) Zdziwiona jestem, że się osypuje , bo każdy, który miałam takiego problem nie sprawiał. Szkoda, że u Ciebie się tak stało :( Natomiast, ja już chyba nie kupię (no chyba, że pojawi się jakaś nowa wersja :) ) bo wole bardziej teatralny efekt na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńJa również wolę bardziej teatralny efekt, tym bardziej wtedy gdy noszę okulary, a tym tuszem nie da się takiego efektu uzyskać :(
Usuńta mascara jest teraz w promocji w Sephora, miałam się na nią skusić, ale chyba odpuszę ;P
OdpowiedzUsuńJa bym na Twoim miejscu odpuściła, chyba, że lubisz bardzo delikatnie podkreślone rzęsy i nie przeszkadza Ci osypywanie ;)
Usuńabsolutnie nie lubię delikatnego efektu! a za taką cenę osypywanie się przemilczę.... Zainwestuje w coś innego w takim razie.
UsuńOj.. Ja nie znoszę tuszów, które się osypują.. Wiec jak dla mnie to odpada. A taka ładna szczoteczka!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNa rzęsach wygląda ładnie, naturalnie, ale szału nie ma, zwłaszcza w tej cenie ;/ A jak już się osypuję to w ogóle jestem na nie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, szału nie ma :/
UsuńMasz piękną cerę, za każdym razem się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńCo do samego tuszu już widzę, że nie polubię się ze względu na szczoteczkę.
Dziękuję Kochana:* bez makijażu niestety nie jest taka ładna :(
UsuńWyglądasz pięknie na tym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńZwykłą Hypnose swojego czasu uwielbiałam i uważam, że jest to najlepszy tusz jaki miałam okazję używać. Star mnie kusił, ale ze względu na osypywanie nie kupię go.
Dziękuję :*
UsuńU mnie ten tusz się osypuje, ale kilka osób pisało tutaj, że u siebie nic takiego nie odnotowali. Nie wiem więc od czego to zależy. No, ale ja od siebie tego tuszu nie polecam ;)