Niedawno był post z nowościami >klik< dlatego też dzisiaj, tak dla równowagi żeby nie było, że tylko kupuję;), pokaże Wam co udało mi się zużyć w maju. Nie jest tego bardzo dużo, ale zawsze to do przodu. Do kosza oprócz pustych opakowań lecą także dwa buble, poniżej dowiecie się co, jak i dlaczego. Zaczynamy :)
L'oreal, Ideal Soft, Oczyszczający Płyn Micelarny - bardzo fajny micel. Dobrze wywiązuje się ze swojego zadania czyli usuwa makijaż, zarówno z twarzy jak i z oczu. Nie wysusza, nie podrażnia, nie pieni się oraz nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Tyle mi wystarczy. Prawdopodobnie jeszcze kupię, obecnie zachwycam się micelem firmy Garnier.
Seboradin Niger, Szampon i Balsam do włosów przetłuszczających się i skłonnych do wypadania - o tym duecie pisałam w poście z kwietnowymi ulubieńcami >klik< i zdanie podtrzymuję. Oba kosmetyki są rewelacyjne i świetnie się uzupełniają. Włosy po ich zastosowaniu są odbite od nasady, lekkie, miękkie, błyszczące i nawilżone. Przy regularnym stosowaniu mniej się przetłuszczają, a wypadanie jest ograniczone. Kupię na 100%.
Phenome Rejuvenating Rose, Inspiring Shower Foam - rewelacyjna pianka, którą można stosować nie tylko do mycia ciała, ale także do twarzy. Delikatnie, ale skutecznie myje, nie wysusza i przepięknie pachnie. Uwielbiam. Pisałam o niej już tutaj >kilk< i tutaj >klik<. Kupię ponownie.
Sun Ozon, Samoopalacz w Sprayu do normalnej i ciemnej karnacji - świetny samoopalacz za grosze. Przede wszystkim jest bardzo łatwy w zastosowaniu. Wystarczy tylko spryskać skórę i poczekać aż wyschnie, a trwa to tylko chwilkę. Daje piękną złocistą opaleniznę, którą możemy stopniować, ściera się równomiernie i nie brudzi ubrań. Jakiś czas po aplikacji wyczuwalny jest charakterystyczny smrodek jednak jest on delikatny. Bez problemu mogą go stosować także osoby z jasną karnacją. Kupię ponownie.
Clarins, One Step Gentle Exfoliating Cleanser - bardzo fajny peeling do codziennego stosowania, który pokochał także mój M. Jest gęsty i zawiera mnóstwo małych, okrągłych drobinek. Delikatnie, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek, nie wysusza oraz nie podrażnia. Odpowiedni jest do każdego typu skóry. Poza tym pięknie pachnie i jest niesamowicie wydajny. Mi przy stosowaniu ok. 4-5 razy w tygodniu wystarczył na 5 miesięcy. Pełna recenzja tutaj >klik<. Prawdopodobnie jeszcze kupię.
Yves Rocher, Foot Repair Balm - całkiem fajny balsam do stóp, ale do stosowania codziennego a nie tak jak zaleca producent 1-2 razy w tygodniu. Ma gęstą konsystencję, która potrzebuje kilku minut na wchłonięcie. Pozostawia skórę stóp nawilżoną, zmiękczoną, odżywioną i zregenerowaną, a do tego pięknie pachnącą lawendą. Pełna recenzja tutaj >klik<. Może jeszcze kiedyś kupię.
Tołpa Dermo Face 30+, Krem Przeciw Pierwszym Zmarszczkom na dzień (lekki) i na noc - świetne kremy, ale myślę, że bardziej dla osób przed 30 rokiem życia niż po. Krem na dzień ładnie rozświetla, ale nie przetłuszcza, ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i dobrze współpracuje z makijażem także mineralnym. Krem na noc bardzo dobrze nawilża oraz sprawia, że skóra jest miękka, gładka, jędrna i wypoczęta. Oba są niesamowicie wydajne, wystarczają na 3-4 miesiące regularnego stosowania, a także ładnie, ale intensywnie pachną. Pełna recenzja tutaj >klik<. Może jeszcze kupię.
Madara, Herbal Deodorant - przed zakupem tego ziołowego antyperspirantu czytałam o nim wiele pozytywnych opinii, niestety u mnie się nie sprawdził. Nie zapewniał odpowiedniej ochrony oraz nie zapobiegał przykremu zapachowi. Sam w sobie ma bardzo delikatny, ziołowy zapach, który na skórze jest niewyczuwalny. Dla mnie jedyne plusy to brak zawartości alkoholu oraz soli aluminium oraz łagodność jednak to za mało. Nie kupię ponownie.
Denivit, Intense White - świetna pasta przeznaczona do szczoteczek elektrycznych. Ma gęstą konsystencję dzięki czemu nie spływa z szczoteczki, świetnie się pieni i przyjemnie odświeża, a także miałam wrażenie, że delikatnie wybiela. Kupię ponownie.
The Body Shop, Płyn do Demakijażu Oczu - totalny bubel, o którym mogłyście przeczytać już tutaj >klik<. Ma nieciekawy skład, w którym znajdziemy SLS, okropnie podrażnia, śmierdzi, a co najgorsze jest nieskuteczny i nie radzi sobie z demakijażem oczu. Praktycznie cała butla leci do kosza. Nie kupię i nie polecam.
Nuxe, Contour des Yeux Prodrigieux - bardzo słabiutki krem pod oczy, który u mnie nie robił zupełnie nic. Nie nawilżał, nie wygładzał, nie rozjaśniał. Jest to bestseller marki, ale nie wiem jakim cudem. Ponad połowa leci do kosza. Nie kupię ponownie.
Znacie któryś z kosmetyków? Jak tam Wasze zużycia w maju? Do przodu czy jednak kiepsko? Dajcie znać ;)
Lekcja z wzorów
4 dni temu
Kremy Tołpa lądują na mojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńZ micelem Loreal się nie polubiłam, niestety.
Cały czas się zastanawiam nad zakupem tego samoopalacza SunOzon.
Aneta nie zastanawiaj się tylko kupuj, jest naprawdę super ;)
UsuńSun Ozon to jeden z moich ulubionych samoopalaczy
OdpowiedzUsuńbardzo czesto do niego wracam :)
Ja też go bardzo lubię i już mi go brakuje, a póki co nie mam do niego dostępu ;(
UsuńFajne denko. Niestety nie miałam żadnego z tych produktów. Ja się już swoich pustaków pozbyłam :).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSwietnie Ci poszło:) Phenome mnie kusi..,
OdpowiedzUsuńMam krem do twarzy tej samej serii Nuxe i jest świetny.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego kremu do twarzy od Nuxe, ale kuszą mnie ;)
UsuńU mnie micel z L'Oreal zupełnie się nie sprawdził :( Pienił się i podrażniał oczy, a makijaż rozmazywał na twarzy... Teraz mam Bourjois i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńOjj, to niefajnie z tym Lorealem :/ Micel Bourjois widziałam w Twoich ulubieńcach ;) Kiedyś często go kupowałam i też go lubię ;)
UsuńMuszę się zapoznać z tymi kosmetykami Phenome i to koniecznie! Co rusz to jakaś pozytywna opinia :-)
OdpowiedzUsuńL'Oreal i Garnier to ta sama "stajnia", różnią się jednym składnikiem w kolejności, pisałam niedawno o tym :) Garnier polubiłam, właśnie kończę i konkretnie zabieram się za L'Oreala :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, to nawet nie miałam o tym pojęcia. Ja jednak mam wrażenie, że Garnier jest ciut lepszy, ale może tylko tak mi się wydaje ;)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, z Sun Ozon mam piankę do opalania, ale jest to dla mnie nowa marka, nie wiem jak się sprawdzi, jeszcze nie miałam okazji jej używać - zimnotaaa :)
OdpowiedzUsuńU mnie w Norwegii też zimno, ale czasem lubię być troszkę opalona ;) Koniecznie daj znać jak spisuje się ta pianka, jestem jej bardzo ciekawa :)
UsuńWłaśnie testuję ten zestaw Seboradin :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona :)
UsuńMiałam okazję tylko Seboradin używać, ale jeszcze przed zmianą składu.
OdpowiedzUsuńTen peeling od Clarinsa muszę sobie koniecznie sprawić. Wydaje mi się, że mogłam go mieć, ale było to dawno temu.
Moim zdaniem jest świetny i jeśli lubisz drobnoziarniste peeligi to powinnaś być zadowolona ;)
UsuńDziś zakupiłam do kolekcji z Tołpy krem na noc na zmarszczki ( nigdzie nie mogłam dostać ) więc zaczynam aplikację :) Clarins mnie kusi po twoich recenzjach :) a z L'oreal mam mleczko i jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak spisuje się u Ciebie ten krem :) A w kosmetykach Clarins jestem ostatnio zakochana, są naprawdę rewelacyjne ;) Ja za mleczkami nie przepadam, ale fajnie, że Ty jesteś zadowolona :)
UsuńTen rumiankowy bubel od TBS to ja taki podobny, tylko w formie masła miałam - jak dla mnie też bubel straszliwy...
OdpowiedzUsuńTo masło kiedyś mnie kusiło, ale po tym co piszesz cieszę się, że go nie kupiłam ;)
UsuńPasta przykuła moją uwagę. Muszę ją kupić. A u mnie krem pod oczy z Nuxe się sprawdził. Może dlatego, że moja skóra nie wymaga zbyt wiele. Fajnie nawilża i pachnie, a to mnie satysfakcjonuje :)
OdpowiedzUsuńPasta jest super, a co do kremu to fajnie, że u Ciebie się sprawdził :)
UsuńU mnie seria Seboradin nic nie zrobiła, a micel Loreal koszmarnie się pienił :/ Co ja robię źle? Aaaaaa ;)
OdpowiedzUsuńOjj :/ A z tej serii stosowałaś też ampułki i lotion czy tylko szampon i balsam? Co do micela to u mnie raz wystąpiła taka sytuacja, że się pienił, ale zaaplikowałam go za dużo na wacik, a tak to było ok ;)
UsuńUwielbiam ten micel z Loreal :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym miesiącu słabo, ale tak jak Ty powtarzam- ważne że do przodu :)
OdpowiedzUsuńMicel Loreal bardzo lubię, ale wolę Garnier, bo nie widzę między nimi różnicy. No oprócz ceny oraz pojemności :) W działaniu oba są tak samo dobre i z tego co widzę również odniosłaś takie wrażenie.
Znowu przypomniałaś mi o duecie z Seboradin, a ja znowu zamówiłam coś innego ;) Ale "co się odwlecze, to nie uciecze"
A co tam ciekawego zamówiłaś? Pochwal się koniecznie ;)
UsuńZazdroszczę ilości zużytych kosmetykow u mnie prawie nic nie dobilo dna ;)
OdpowiedzUsuńW przyszłym miesiącu na pewno pójdzie Ci lepiej ;)
UsuńPrzyznam, że znam tylko micel z L'Oreal, ale odkąd mam Garniera, innego nie potrzebuję, choć L był dobry :)
OdpowiedzUsuńWyżej w komentarzach dostałam informację, że to praktycznie takie same micele bo skład jest prawie identyczny. Jednak ja mam wrazenie, że Garnier działa ciut lepiej, a nawet jeśli nie to i tak bardziej się opłaca przy tej cenie i pojemności ;) I tak jak Ty innego już nie potrzebuję :)
Usuńpielęgnacja clarinsa o zgrozo dla mojej cery. Strasznie mnie wyrzuca po ich produktach.
OdpowiedzUsuńOjej, niefajnie :/ A jakie produkty miałaś tej firmy? Ja planuję kupić sobie ich krem do twarzy i olejek, ale teraz mam obawy.
UsuńKusi mnie ta pianka z Phenome, a Sun Ozon bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńPianka jest super i warta wypróbowania ;)
UsuńSzkoda, że nie wszystko się sprawdziło, ale i tak bardzo fajne zużycia zgromadziłaś :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Seboradin tak dobrze się spisuje! :)
No tak czasem bywa i dzięki :) A Seboradin zaskoczył mnie bardzo pozytywnie :)
UsuńSpore to denko :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratuluję zużyć :) Muszę wypróbować ten samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Samoopalacz wypróbuj koniecznie bo jest super jak za taką cenę :)
UsuńZnam jedynie micel z L'Oreala i lubiłam, ale serię Sebarodin też chcę poznać:)
OdpowiedzUsuńJest warta zainteresowania :)
Usuńpianka Phenome do mnie się uśmiecha ;)
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje Ci nic innego jak ją kupić ;)
Usuńmiałam nieprzyjemność używać tego płynu.mleczka do demakijażu z TBS już jakiś czas temu i nie wspominam go dobrze. W zasadzie mam bardzo podobne spostrzeżenia, bo i u mnie radził sobie z makijażem bardzo opornie a i oczy miałam strasznie podrażnione. I w zasadzie nie tylko oczy bo podrażnił mi całą twarz bo później strałam się go zużyć tylko do demakijażu twarzy.
OdpowiedzUsuń