Maj dobiega końca, a więc tradycyjnie, tak jak co miesiąc, zapraszam Was na przegląd moich ulubieńców :)
Pat&Rub, Drenujący Olej do ciała, 125 ml - nie przepadam za olejkami do ciała, ale ten jest rewelacyjny. Lubię go stosować szczególnie jeszcze podczas kąpieli. Pozostawia skórę miękką, gładką i nawilżoną bez efektu lepkości czy tłustości. Poza tym pięknie pachnie cytryną i ziołami, a zapach ten jeszcze długo utrzymuje się na skórze. Uwielbiam. Pełną recenzję olejku możecie przeczytać tutaj >klik<.
Shiseido IBUKI, Eye Correcting Cream, 15 ml - po ostatnich niezbyt udanych przygodach z kremami pod oczy byłam do niego sceptycznie nastawiona, ale działanie tego kremu sprawiło, że teraz go kocham. Ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania oraz świetnie współgra z korektorem. Przy regularnym stosowaniu skóra jest nawilżona, miękka, a drobne zmarszczki wygładzone. Tyle mi w zupełności wystarcza.
Organique Naturals:Energizing, Energetyzująca Galaretka pod Prysznic, 250 ml - cudowny żel pod prysznic, który pokochałam już po pierwszym użyciu. Pięknie i intensywnie pachnie, świetnie się pieni, nie wysusza, a wręcz pozostawia skórę nawilżoną, gładką i miękka. W składzie zawiera Guaranę, która przyspiesza proces usuwania toksyn z organizmu oraz wspomaga wyszczuplanie i walkę z cellulitem. Dla mnie rewelacja.
Shiseido Pureness, Deep Cleansing Foam, 100 ml - kosmetyk o konsystencji gęstego kremu, który w kontakcie z wodą zmienią się w piankę. Skutecznie usuwa zanieczyszczenia i pozostałości po makijażu, pozostawiając skórę czystą i delikatnie napiętą. Poza tym daje uczucie chłodu, pięknie pachnie, jest niesamowicie wydajna i dobrze współpracuje ze szczoteczką Clarisonic. Nie polecam jej jednak cerom suchym ponieważ może wysuszać. Dla mojej mieszanej cery jest natomiast idealna.
Clarins, Emulsja Samoopalająca do twarzy i dekoltu, 125 ml - rewelacyjny samoopalacz. Przede wszystkim daje piękną złocistą opaleniznę, którą możemy stopniować. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, nie pozostawia charakterystycznego smrodku oraz nie zapycha, a moja skóra ma do tego duże skłonności. Możemy go aplikować na dwa sposoby czyli wacikiem bądź tradycyjnie palcami. Aplikując go wacikiem nie można zrobić sobie nim krzywdy. Zdecydowanie lubię :)
Znacie któryś z kosmetyków? Lubicie? Koniecznie pochwalcie się swoimi ulubieńcami :)
Lekcja z wzorów
4 dni temu
nie znam nic z powyższych a jestem blogerem od ponad 3 lat ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą ;)
UsuńChcę ten samoopalacz!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńGalaretka do mycia? Muszę przyznać, że brzmi to ciekawie :) Za samym Organique już długo "chodzę", ale jakoś do tej pory nie skusiłam się na żaden ich kosmetyk. Mocno zaciekawił mnie krem pod oczy oraz samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z kosmetykami Organique bo są naprawdę rewelacyjne. Jeszcze żaden produkt tej marki mnie nie rozczarował. A krem pod oko i samoopalacz serdecznie polecam :)
UsuńTakich ulubieńców to i ja bym chciała. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam nic, niestety :(
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych przyjemniaczków. Najbardziej chyba zainteresowała mnie galaretka pod prysznic :-)
OdpowiedzUsuńBędę ją miała na uwadze, gdy pojawię się przy stosiku Organique :-)
Galaretka jest super i występuje jeszcze w innych zapachach :) Nie wiem czy znasz masła i peelingi Organique, ale też są godne uwagi ;)
UsuńNiestety nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Do samoopalaczy mam dystans, kiedyś się zraziłam :).
OdpowiedzUsuńA co się stało, że się zraziłaś?
UsuńGdybym cos z tych hitów miala wybrać to postawilabym na ostatnia pozycje, tj. Samoopalacz, opis brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie samoopalacz Clarinsa wsród Twoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super. Jeśli stosujesz samoopalacze to warto go wypróbować :)
UsuńKiedyś czytałam o tej emulsji Clarins i mam na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiestety nie znam, ale Shiseido polubiłam za lotion Ibuki mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję poużywać:)
OdpowiedzUsuńTen lotion znam, nawet obecnie go stosuję i jest super :)
UsuńMiałam próbkę oleju Home SPA od P&R i rzeczywiście buł bardzo przyjemny :) Samoopalacz Clarins bardzo mnie ciekawi!
OdpowiedzUsuńFajnie, że spodobał Ci się ten olejek :) A samoopalacz serdecznie polecam :)
UsuńMam ochotę na ten samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów :/
OdpowiedzUsuńAle Organique mnie zaciekawił, lubię takie wynalazki ;))) Emulsja z Clarins też kusi ;)
Oba kosmetyki są świetne i warto je wypróbować :)
UsuńOlejek Home Spa uwielbiam, wprawdzie mój nos nie odbiera jego zapachu tak dobrze, jak Twój, ale i tak chętnie sięgnę po niego znowu. Działanie rekompensuje mi wszystko :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach Ci nie odpowiada, ale najważniejsze, że jesteś zadowolona z działania :)
UsuńNie znam żadnego, ale mam inny przyjemny samoopalacz z Clarinsa, w słoiczku w formie musu, jest faktycznie rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na tą wersję w słoiczku. Fajnie, że jesteś z niego zadowolona ;)
Usuńsamoopalacz Clarins mam i bardzo się z nim polubiłam, rzeczywiście daje świetny, naturalny efekt opalenizny :)
OdpowiedzUsuńTen krem z Shiseido mnie zainteresował... Zapiszę na listę zakupów ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpora lista świetnych kosmetyków
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki są dla mnie nowościami. Zainteresowałaś mnie kremem Shiseido. Obecnie jestem na etapie olejków oczyszczających, ale lubię takie nowinki, więc w przyszłości będę chciała go spróbować.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super. Dogłębnie oczyszcza, nie wysusza skóry i daje przyjemne uczucie chłodzenia ;)
UsuńZnam galaretke od Organique! Cudo! Idealna na orzeźwiające poranki :)
OdpowiedzUsuńMam chętkę na tego Clarinsa :D
Cudo i to zdecydowanie. A Clarinsa kupuj, jest super ;)
Usuńnie znam żadnego z nich ;/
OdpowiedzUsuńA coś Cię zainteresowało? :)
UsuńNie mam nic co przedstawiłaś, ale z miłą chęcią zapoznam się bliżej z galaretką z Organique :) Miałam kiedyś olejek z Pat&Rub, lecz wersję rozgrzewającą ciało po nim było jak pupcia niemowlaka :)
OdpowiedzUsuńGalaretkę serdecznie polecam, a olejek rozgrzewający mam w zapasach, ale czeka na sezon zimowy. Mam nadzieję, że też będę miała po nim taką gładką skórę ;)
Usuń