REN, Maroccan Rose Otto / Balsam do Ciała i Żel pod Prysznic - duet idealny o pięknym zapachu. Żel delikatnie myje, dobrze się pieni, nie podrażnia oraz nie wysusza, a wręcz pozostawia skórę nawilżoną. Balsam ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej czy lepkiej warstwy na skórze. Świetnie nawilża, delikatnie ujędrnia i wygładza skórę. Więcej o tych kosmetykach pisałam tutaj >klik<. Jeśli trafię na dobrą promocję to kupię ponownie.
Seboradin Niger, Ampułki - produkt ten ma za zadanie przede wszystkim zmniejszyć wypadanie włosów, wzmocnić cebulki (oczywiście włosów ;)) oraz zahamować rozwój mikroorganizmów w mieszkach włosowych. Trudno jest mi stwierdzić czy te ampułki tak faktycznie działają ponieważ stosuję całą kurację Niger jednocześnie. Mogę jednak napisać, że moje włosy są ostatnio w dużo lepszym stanie, a wypadanie zostało ograniczone. Myślę, że te ampułki również się trochę do tego przyczyniły. Ogólnie są wygodne w stosowaniu. Buteleczki nie trzeba rozłamywać ponieważ jest odkręcana. Jedna ampułka spokojnie wystarcza na pokrycie całej głowy i co najważniejsze nie powoduje przetłuszczania. Jeśli zajdzie potrzeba kupię je ponownie.
Pat&Rub, Tonik Hipoalergiczny - zdecydowanie mój ulubiony tonik, którego nie może zabraknąć na mojej łazienkowej półce. Wspominałam już o nim tutaj
Ole Henriksen, Grease Relief Tonic - bardzo fajny tonik z zawartością kwasu mlekowego. Świetnie oczyszcza i delikatnie złuszcza. Przy regularnym stosowaniu zmniejsza widoczność porów oraz delikatnie wygładza i rozjaśnia skórę. Pomimo zawartości kwasu nie podrażnia oraz nie przesusza. Jedynym minusem tego produktu jest pozostawienie troszkę lepkiej warstwy na twarzy. Kilka słów więcej na jego temat znajdziecie tutaj >klik<. Możliwe, że kupię ponownie.
Palette, Salon Colors / 4.0 - rewelacyjna farba i zdecydowanie moja ulubiona. Jest łatwa w stosowaniu, nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy oraz nie nasila wypadania włosów. A co najważniejsze świetnie pokrywa odrosty, nadaje włosom piękny, głęboki odcień pełen blasku oraz nie wypłukuje się zbyt szybko. Muszę zaznaczyć, że kolor wychodzi ciemniejszy niż na opakowaniu, ale mi to akurat odpowiada. Na pewno kupię ponownie.
Rexona, Maximum Protection Everyday Fresh - bardzo fajny antyperspirant, który działa trochę na zasadzie blokera. Skutecznie chroni przed wydzielaniem potu, a przy tym nie podrażnia oraz nie wysusza skóry pod pachami. Bez obaw stosować go możemy także po depilacji. Poza tym ma delikatny zapach, który jest słabo wyczuwalny i nie gryzie się z perfumami, a także jest bardzo wydajny i wygodny w aplikacji. Wspominałam już kiedyś o nim tutaj >kilk<. Jeszcze kiedyś go kupię.
Joanna, Peeling Myjący z Kawą - tani i bardzo fajny peeling. Pisałam o nim tutaj >klik<. Delikatnie, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek pozostawiając skórę wygładzoną. Nie przesusza oraz nie podrażnia. Może być stosowany nawet codziennie jako peeling antycellulitowy. Jak na małą pojemność jest bardzo wydajny Mam już kolejne opakowanie w użyciu.
Annabelle Minerals, Podkład Matujący - ostatnio mój ulubiony podkład, po który sięgam prawie codziennie (kolejne opakowanie już w użyciu). Idealnie kryje, już nawet przy jednej warstwie, świetnie matuje na kilka godzin, jest trwały oraz nie podkreśla rozszerzonych porów. Plusem jest także to, że jest to produkt w 100% mineralny. Nie powoduje powstawania zaskórników oraz nie zapycha. Muszę także wspomnieć, że jest niesamowicie wydajny. Pisałam już o nim w tym poście >klik<. Jak już wspomniałam kolejne opakowanie jest już w użyciu (tym razem większe) i jak się skończy kupię kolejne z przyjemnością.
Phenome Green Tea, Żel pod Prysznic - całkiem fajny żel. Ma gęstą konsystencję, która nie ucieka między palcami, dobrze się pieni i ładnie pachnie, ale bardzo delikatnie. Przyznam szczerze, że podziewałam się mocniejszego zapachu. Delikatnie, ale skutecznie myje. Po jego zastosowaniu skóra jest nawilżona i gładka. Mała buteleczka o pojemności 50 ml wystarczyła mi na kilka użyć, a więc jest całkiem wydajny. Możliwe, że kupię ponownie w większej pojemności.
Wszystko dla mnie nieznane, ale mam ochotę na tonik P&R, wszyscy go non stop chwalą, więc pewnie za jakiś czas będzie i u mnie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam ten tonik. Ja mam już chyba piąte opakowanie w użyciu ;)
UsuńU mnie też bywa tak, że w jednym miesiącu mało co się kończy a w następnym wszystko co akurat niezbędne :D
OdpowiedzUsuńZ twojego denka to prawie wszystko bym chciała wypróbować ;)
Tak to już jest ;)
UsuńA jeśli chodzi o kosmetyki to wszystkie dobrze się u mnie spisały i wszystkie sedecznie polecam :)
Muszę sięgnąć po ten podkład AM :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super. Na stronie AM można zamówić najpierw próbki i dobrać w ten sposób odpowiedni odcień ;)
UsuńWłaśnie dziś zamówiłam sobie matujący podkład AM :) podobno zdecydowanie ładniej prezentuje się na skórze niż Lily Lolo. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńLily Lolo nie miałam, ale ten od AM jak dla mnie jest rewelayjny ;) Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi :)
UsuńTonik P&R niebawem odpalam :) Aktualnie kończę Clochee.
OdpowiedzUsuńOdpalaj, odpalaj. Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona ;)
UsuńWspaniałe denko, a Phenome ciągle mnie kusi. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :) A na Phenome warto się skusić, w szczególności na produkty do pielęgnacji ciała :)
UsuńChętnie się skuszę, tyle dobrego o nim czytałam. :)
UsuńOd dzisiaj do środy na stronie Phenome obowiązuje zniżka -20% na hasło Harel, gdybyś miała ochotę na zakupy to warto skorzystać :)
UsuńCałkiem spore denko. Moje powoli się kompletuje.
OdpowiedzUsuńPeelingi Joanny są świetne :).
Chciałabym większe, ale ważne,że do przodu ;)
UsuńO tak, peelingi są super ;)
Z toniku Pat&Rub byłam średnio zadowolona. Kupiłam pod wpływem wielu pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńZużyłam jedną butelkę i nie wiem, co o myśleć o tym kosmetyku. Jest dobry, jednak do zachwytu mi daleko.
Pamiętam, że byłaś nim troszkę rozczarowana. Szkoda :(
UsuńMuszę się skusić na ten tonik Patkowy. Lubię micel, ale tonik może mieć jeszcze fajniejsze właściwości tonizujące :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten tonik jest rewelacyjny i szczerze go polecam. Ja mam już chyba piątą butelkę w użyciu ;)
UsuńNo to mnie już ostatecznie przekonałaś :D
UsuńHihi ;)
UsuńNie znam niczego ale chętnie wypróbowałabym większość tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWszystko serdecznie polecam ;)
UsuńTrochę tego uzbierałaś :D
OdpowiedzUsuńLubię ten peeling. ; )
OdpowiedzUsuńPiąteczka ;)
UsuńA ja nic nie znam :( to chociaż sobie poczytałam :))
OdpowiedzUsuńCzytaj ile tylko chcesz ;)
UsuńSporo tego :)) lubię te peelingi, ale zdecydowanie bardziej owocowe ;P
OdpowiedzUsuńOwocowe tez lubię ;)
UsuńTen peeling kawowy będzie dobrym dodatkiem do mojego żelu z Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńI muszę koniecznie zainteresować się minerałami AM. Obecnie używam Lily Lolo,
ale nie kryje tak dobrze.
Lily Lolo nie miałam, ale podkład AM jest naprawdę rewelacyjny i pięknie kryje. Tylko nie kupuj wersji kryjącej bo podkreśla wszystkie pory i waży się na twarzy. Wersja matująca jest zdecydowanie lepsza, a kryje tak samo ;)
UsuńBardzo mnie ciekawią te kapsułki Seboradin :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz problem z wypadaniem włosów to warto się nimi zainteresować ;)
UsuńZnam i także bardzo lubię tonik Pat&Rub - właśnie rozpoczęłam trzecie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że też go lubisz ;)
Usuńna tonik Patkowy się czaję , ale nie wiem czy z zapachem sobie poradzę :) dobre zużycia Kochana :)
OdpowiedzUsuńTonik ma delikatny zapach, który jest naprawdę bardzo słabo wyczuwalny ;)
Usuńmuszę sobie zapisać te kapsułki.
OdpowiedzUsuńmiałam te ampułki z Seboradin i także byłam z nich zadowolona ;)
OdpowiedzUsuń