Jakiś czas temu poszukiwałam delikatnego peelingu, który mogłabym stosować codziennie. Po przeczytaniu kilkudziesięciu opinii na temat tego typu produktów zdecydowałam się na zakup One-Step Gentle Exfoliating Cleanser firmy Clarins.
Jest to delikatny peeling przeznaczony do każdego rodzaju cery. W swoim składzie zawiera m.in. ekstrakt z nasion Moringa - oczyszcza i usuwa toksyny, nie naruszając przy tym warstwy hydrolipidowej, ekstrakt z pomarańczy - zmiękcza i odświeża, delikatne mikrokulki krzemionkowe - oczyszczają zatkane pory. Muszę przyznać,iż bardzo polubiłam się z tym peelingiem. Stosuję go zawsze rano 4 -5 dni w tygodniu. Po zastosowaniu skóra jest dokładnie oczyszczona, wygładzona oraz miękka w dotyku, nie jest natomiast wysuszona. Liczne drobinki ścierające zawarte w gęstym żelu nie podrażniają mojej mieszanej, wrażliwej cery. Podczas mycia delikatnie masują skórę usuwając martwy naskórek. Produkt mieści się w solidnej tubie o pojemności 125 ml, po otwarciu ważny jest przez 18 miesięcy. Minusem może być cena ok. 125 zł oraz mocny,pomarańczowy zapach. Mi on nie przeszkadza, ale wrażliwe nosy mogą być niezadowolone.
Trafiłam również na informację, że peeling nadaje się do demakijażu jednak ja w taki sposób nigdy go nie stosowałam, dlatego też nie wypowiem się na ten temat. Jeśli poszukujecie delikatnego peelingu do codziennego użytku to z czystym sumieniem polecam Wam ten produkt.
Jakie Wy stosujecie peelingi? A może wolicie delikatniejsze produkty? Chętnie się dowiem :)
Lekcja z wzorów
4 dni temu
u mnie ten peeling też się dobrze spisał, ja w ogóle lubię pielęgnację Clarins, właśnie skończył mi się peeling do twarzy i rozważam ponowny zakup tego:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno zaczęłam przygodę z tą firmą, ale już ją polubiłam. Natomiast jeśli chodzi o peeling to mam ochotę wypróbować Dermalogica - Daily Microfoliant :)
UsuńU mnie ostatnio w ramach peelingów występują produkty LUSH, ale za Clarins też chętnie się rozejrzę.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki LUSH, szkoda, że nie mam do nich dostępu stacjonarnego bo chciałabym to wszystko zobaczyć i pomacać :) za Clarins koniecznie się rozejrzyj :)
OdpowiedzUsuńdruga, czyli pierwsza w obsach hehehe - peeling Clarinsa to moje marzenie... może w końcu się skusze
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo cenie sobie Clarinsa, szczególnie ich wszelkiego rodzaju produkty do oczyszczania twarzy. Peelingow używam rożnych ale od kilku miesięcy wielbie enzymatycznego Sampara.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym peelingiem Sampar. Muszę poczytać o nim :)
UsuńU mnie wyłącznie peelingi enzymatyczne, Za Clarinsem nie przepadam, jakoś tak ;) Mam co prawda kilku ulubieńców ale to kropla w morzu.
OdpowiedzUsuńA co z Clarins polecasz? :)
UsuńUwielbiam błyszczyk Natural Lip Perfector, balsam do ust Moisture Replenishing Lip Balm. Kiedyś była świetna seria błyszczyków Gloss Appeal. Do tego krem z serii Multi-Active na dzień, mile wspominam słynny olejek Huile Lotus, ale tutaj wygrywają esencje Decleora :) I to chyba tyle ;)
Usuń