Po udanej przygodzie z "Matującym Kremem Nawilżającym" Tołpy nabrałam ochoty na inne kremy do twarzy tej marki. Wybór padł na duet z serii futuris 30+. Co prawda do trzydziestki jeszcze troszkę mi brakuje, ale wolę zapobiegać zmarszczkom niż później z nimi walczyć. W skład serii wchodzi 5 produktów. Ja skusiłam się na 2 kremy do twarzy, a mianowicie na Krem Przeciw Pierwszym Zmarszczkom na Dzień oraz Krem Przeciw Pierwszym Zmarszczkom na Noc, które stosuję już od 2 miesięcy.
Zacznijmy od kremu na dzień. Występuje on w dwóch wersjach. Ja ze względu na mieszaną cerę wybrałam wersję lekką, przeznaczoną do skóry wrażliwej, normalnej i mieszanej, która pozbawiona jest blasku i energii. Krem ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, pozostawiając na skórze cienką warstwę ochronną. Na szczęście nie jest ona lepka ani tłusta. Kosmetyk świetnie sprawdza się pod makijaż. Nie roluje się ani nie powoduje przetłuszczania. Po aplikacji skóra jest nawilżona, wygładzona i pełna blasku dzięki znajdującym się w kremie pigmentom rozświetlającym. Krem zawiera również filtr SPF 15, który w minimalnym stopniu chroni naszą skórę przed promieniami słonecznymi.
Krem przeciw pierwszym zmarszczkom na noc przeznaczony jest do skóry wrażliwej, pozbawionej blasku i energii. Jednak ostrzegam wrażliwców ponieważ po aplikacji czasem wyczuwalne jest delikatne szczypanie/mrowienie. U mnie szybko mija i nie występuje żadne zaczerwienienie. Tutaj również konsystencja jest lekka i krem szybko się wchłania, pozostawiając delikatny film ochronny. Kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem. Rano skóra jest odżywiona, elastyczna i miękka w dotyku. Według producenta krem chroni przed przedwczesnym starzeniem oraz stymuluje odnowę, a także zwiększa witalność skóry. Ciężko mi to stwierdzić, ale wierzę, że tak jest.
Główne składniki obu kremów to: torf tołpa.®, kompleks protein sojowych, proteiny ryżowe, olej z lawendy hiszpańskiej, fukogel i gliceryna. W wersji na noc znajduje się także masło SHEA. Kremy są wolne od: alergenów, PEG – ów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu. Umieszczone zostały w identycznych, aluminiowych tubach. Takie opakowanie nie zasysa powietrza ani bakterii dzięki czemu kosmetyk jest dłużej bezpieczny i higieniczny. Oba kremy mają fizjologiczne pH oraz orzeźwiający zapach, który jest mocny i może być drażniący.
Przy regularnym stosowaniu dziś recenzowanych kremów moja zmarszczka na czole została wygładzona, co mnie bardzo cieszy. Poza tym skóra jest nawilżona, jędrna, miękka, a także wygląda zdrowiej. Kremy nie powodują zapychania. Niewielka ilość produktu wystarcza do pokrycia szyi oraz twarzy, dzięki czemu są bardzo wydajne. Obecnie jak już wspomniałam stosuję je od 2 miesięcy i myślę, że wystarczą mi jeszcze na miesiąc. Za 40 ml kosmetyku musimy zapłacić ok. 40 zł. Jednak cena w porównaniu z wydajnością oraz dobrym działaniem nie jest wygórowana. Kremy możemy kupić on-line na stronie producenta, a także w drogeriach.
Znacie te kremy? Lubicie produkty marki Tołpa? Jakich Wy używacie kremów? Macie swoich ulubieńców? Piszcie w komentarzach :)
Nothing but Vanda Novak
1 tydzień temu
pielęgnacji twarzy nie znam, ale lubię do ciała:) fajnie, że zmarszczka się spłyciła:) a cena rzeczywiście kusząca :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię produkty Tołpy do pielęgnacji ciała choć nie wszystkie się u mnie sprawdziły.
UsuńOjj tak, cena jest super, a już tymbardziej w promocji :)
Tołpa to moje małe wielkie odkrycie, stosowałam póki co do ciała, chociażby serum do biustu a w zapasach mam już kilka kosmetyków do pielęgnacji twarzy, a ten zestaw dla mnie idealny wiekowo :)
UsuńNie miałam jeszcze ani jednego kosmetyku do pielęgnacji twarzy od Tołpy, ale na mojej liście zakupowej widnieje ich krem pod oczy z hibiskusem :) Ten duet zaciekawił mnie spłyceniem zmarszczki na czole, chętnie pozbyłabym się mojej!
OdpowiedzUsuńNe ten krem pod oczy też mam ochotę :)
UsuńJeszcze nie miałam kremów tej marki, więc wciągam na listę :) Używałam tylko micela i niezbyt dobrze go wspominam.
OdpowiedzUsuń:) Ja z płynem micelarnym Tołpy też nie do końca się polubiłam, ale stosowałam tylko jeden, a widziałam, że mają kilka. Pewnie ciekawość weźmie górę i kupię jakiś na przetestowanie :)
UsuńDzisiaj też opublikowałam recenzję kremu Tołpa - ale matującego:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem również tych produktów i serum na naczynka.
Serum na naczynka nie znam, ale nawilżające jest bardzo fajne :)
UsuńMiałam jedynie kosmetyki pielęgnacyjne do ciała i całkiem dobrze się spisały;) super, ze zmarszczka się spłaciła;)
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki do ciała też dobrze się spisały, jednak nie wszystkie. Spłycenie zmarszczki bardzo mnie cieszy :)
UsuńNigdy nie stosowałam kosmetyków tej firmy ale zachęciłaś mnie do spróbowania kremu na dzień. Moja skóra jest mieszana, lekko ;) po 30-tce więc może się sprawdzi. Dziękuję za przejrzystą recenzję. Pozdrawiam. Sylwia
OdpowiedzUsuńKremik jest naprawdę fajny i mam nadzieję, że się sprawdzi jeśli zdecydujesz się na zakup :)
UsuńCoraz bardziej przekonuję się do 'twarzowej' pielęgnacji Tołpy.
OdpowiedzUsuńWielbię ich krem pod oczy, w wersji 30+.
Zużyłam dwie tubki i przymierzam się do zakupu trzeciej.
Dziękuję za tę recenzję.
Ten krem pod oczy jest na mojej liście zakupowej. Nabrałam na niego ochoty po przeczytaniu Twojej recenzji :)
UsuńO! Jak miło :)
UsuńTeż czytałam Anetko i teraz mam ochotę na całą serię, problem w tym, że mam chyba z 5 kremów pod oczy otwartych ;/
UsuńBardzo fajny ten duet i chętnie poszukam go w drogerii ;)
OdpowiedzUsuń