W marcu używałam i zużywałam wszystko po kolei. Liczyłam na trochę większą ilość pustych opakowań, ale i tak uważam, że poszło mi całkiem nieźle. Zapraszam na mini-recenzje moich "zdenkowanych" produktów :)
Pat&Rub, Otulający Balsam do Rąk - kremy do rąk Pat&Rub uwielbiam, tak samo było w tym przypadku. Jest to rewelacyjny produkt! Dobrze nawilża, regeneruje, a co najważniejsze szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Nazwa idealnie określa jego zapach. Zagości u mnie jeszcze nie raz.
Pat&Rub, Orzeźwiający Balsam do Rąk - działanie identyczne jak kremu powyżej, tylko inny zapach. W tym przypadku bardzo świeży, idealny na wiosnę i lato. Troszkę więcej pisałam o nim tutaj >klik<. Kupię ponownie.
Pat&Rub, Otulające Masło do Ciała - to masło, tak samo jak kremy do rąk, jest rewelacyjne. Świetnie nawilża, w przypadku gdy skóra jest podrażniona łagodzi. Przy dłuższym stosowaniu delikatnie ujędrnia i wygładza. Ma przyjemną, lekką konsystencję, która dobrze rozprowadza się na skórze. Szybko się wchłania pozostawiając delikatną warstwę ochronną. Po zastosowaniu skóra jest aksamitna i pięknie pachnąca przez długi czas. Produkt jest wydajny, a opakowanie pozwala zużyć produkt do ostatniej kropli. Nie wiem czy kupię jeszcze tą wersję zapachową, ale w zapasach czeka już masło relaksujące.
Klorane, Suchy Szampon Owies - całkiem fajny suchy szampon. W dwie minuty odświeża fryzurę. Pochłania nadmiar sebum, włosy są puszyste oraz odbite od nasady. Całkiem ładnie pachnie, nie podrażnia skóry głowy oraz można stosować go codziennie. Niestety na moich ciemnych włosach pozostawia biały osad dlatego też więcej go nie kupię. Mam ochotę przetestować szampon Batiste.
Lavera, Szampon Mleczko Mango - nie polubiłam się z tym szamponem. Ma mdły zapach i gęstą, galaretowatą konsystencję, która potrafi cofać się do butelki. Po jego zastosowaniu moje włosy były przyklapnięte, matowe oraz szybko się przetłuszczały. Na moje nieszczęście okazał się bardzo wydajny i długo się z nim męczyłam. Ja mówię NIE.
Lavera, Odżywka Mleczko Mango - kolejny koszmarny produkt od Lavery. Tutaj zapach jest troszkę lepszy jak w przypadku szamponu, ale nic poza tym. Odżywka nie nawilża oraz nie wygładza. Za każdym razem po jej użyciu moje włosy były szorstkie i obciążone. Nie kupię ponownie.
Garnier, Nutrisse Cream - nie mogłam nigdzie znaleźć farby, którą stosuję i kupiłam tą. Nie był to udany zakup. Farba nie wywiązała się ze swojej roli, a mianowicie słabo pokryła odrosty i kiepsko to wygląda. Na szczęście nie przesuszyła mocno włosów i co najważniejsze nie podrażniła mojej wrażliwej skóry głowy. Nie kupię ponownie.
Coslys, Żel do Higieny Intymnej z Wodą Różaną - mój ulubiony płyn do higieny intymnej. Jest delikatny, dobrze myje, łagodzi podrażnienia, pięknie pachnie i pozostawia na długo uczucie świeżości. Ma żelową, troszkę lejącą konsystencję, która dobrze się pieni. Tuba o pojemności 250 ml jest bardzo wydajna, mi wystarczyła na kilka miesięcy. Kupię ponownie na 100%.
Tołpa, Masujący Peeling Ujędrniający pod Prysznic - bardzo fajny peeling. Delikatny, ale skuteczny. Po zastosowaniu skóra jest wygładzona, odświeżona, a zrogowaciały naskórek złuszczony. Ja stosowałam go szczególnie na nogi nawet kilka razy w tygodniu. Peeling nie podrażnia. Ma przyjemny, orzeźwiający zapach, nie pozostawia tłustej warstwy i jest wydajny. Bardzo się z nim polubiłam i kupię na pewno kolejne opakowanie.
Babydream, Szampon dla Niemowląt - niemowlęciem nie jestem, ale moja skóra głowy jest często podrażniona. Ten szampon jest bardzo łagodny. W składzie zawiera m.in. wyciąg z rumianku i pantenol. Delikatnie, ale skutecznie myje włosy i skórę głowy oraz łagodzi podrażnienia. Niestety mocno plącze włosy i konieczne jest użycie odżywki. Możliwe, że kupię ponownie.
Balm Balm, Olejek do Ciała "Regeneracja" - zawiodłam się na tym olejku. Produkt miał przede wszystkim działać na skórę rozgrzewająco i koić bóle mięśni. Obietnice producenta jednak nie zostały spełnione. Olejek nie rozgrzewa, nie koi, po za tym ma dziwny i niezbyt przyjemny zapach. Nie polecam i sama już go nie kupię.
Madara, Ochronny Krem do Rąk - bardzo fajny krem. Ma ciekawy zapach, który kojarzy mi się z śliwkami w czekoladzie. Dobrze nawilża, zmiękcza i wygładza skórę dłoni. Ma gęstą konsystencję, która szybko się wchłania, pozostawiając delikatny film ochronny. Możliwe, że jeszcze kiedyś go kupię.
The Body Shop, Hemp Hand Protector - ten krem to mój must have, jest u mnie zawsze już od kilku lat. Rewelacyjnie nawilża, regeneruje, wygładza oraz łagodzi podrażnienia. Ze względu na gęstą konsystencję, która długo się wchłania stosuję go zawsze na noc. Więcej pisałam o nim w tym poście >kilk<. Kolejne opakowanie mam już w użyciu.
Korres, Masełko do Ust w Sztyfcie Rose - moja ulubiona pomadka pielęgnacyjna. Ma twardą, zbitą konsystencję, dzięki czemu jest bardzo wydajna. Dobrze nawilża, wygładza i regeneruje. Świetnie sprawdza się na co dzień zamiast pomadki. Nadaje ustom delikatny, czerwony odcień, który wygląda naturalnie. Poza tym zawiera filtr SPF15, który chroni nasze usta przed promieniowaniem słonecznym. Jak tylko będę miała okazję kupię ponownie.
Orientana, Maska-Krem pod Oczy z Czereśni Japońskiej - na pewno nie jest to maska, tylko kiepskiej jakości krem. Ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania. Słabo nawilża, nie wygładza, nie napina oraz nie rozjaśnia przebarwień tak jak obiecuje producent. Nie kupię ponownie.
Tołpa, Matujący Krem Nawilżający - co prawda od ponad dwóch miesięcy stosuję inne kremy Tołpy, o których pisałam tutaj klik, ale niedawno znalazłam resztkę tego kremu i postanowiłam go zużyć. Jest to rewelacyjny produkt za nieduże pieniądze. Krem ten, tak jak obiecuje producent, nawilża, matuje na wiele godzin oraz normalizuje wydzielanie sebum. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Jest też szalenie wydajny i ładnie pachnie. Kupię ponownie.
Phenome, Cooling Eye Puffiness Minimizer - kolejny kiepski krem pod oczy. Nie zużyłam go do końca. Więcej możecie przeczytać o nim tutaj >klik<.
Uff, dobrnęłam do końca. A Wy? Znacie któryś z tych produktów? A może jakiś Was szczególnie zainteresował? Jak Wam idzie zużywanie kosmetyków? :)
pérl designs: Ode to Self
13 godzin temu
Kolejna dobra opinia o matującej Tołpie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kosmetyki :) Dzisiaj kupiłam żel antycellulitowy.
Następnym razem i na peeling się skuszę :)
Peeling jest bardzo fajny, polecam :) I ciekawa jestem tego żelu antycellulitowego. Będę wypatrywała u Ciebie recenzji.
Usuńi ja za Tołpę się zabiorę! kusicie dziewczyny! ;)
Usuń:))
UsuńBatiste też zostawia biały osad, chyba że przymierzasz się do wersji dla włosów brązowych? Jej nie miałam i przyznaję, że jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńOjj to nawet nie wiedziałam, że też zostawia biały osad. W takim razie swoją przygodę z Batiste rozpocznę od wersji do włosów brązowych :)
Usuńnie miałam żadnego z tych produktów...
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą :)
UsuńU mnie średnio, ale ważne że do przodu :P
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam serię otulającą z Pat&Rub, oprócz peelingu ;)
Mi ogólnie peelingi z Pat&Rub nie podchodzą, ale wiem, że dużo osób je lubi. Natomiast o tym z serii otulającej czytałam właśnie same negatywy.
UsuńMam ten konopny krem do rąk TBS i również bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię wersję otulającą z P&R, choć moją ulubioną jest hipoalergiczna, znasz ją? :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że tak :) To również moja ulubiona seria ;)
UsuńLubiłam ten krem z TBS, chociaż jego zapach nie jest moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńZapach tego kremu jest okropny, ale ja już się przyzwyczaiłam ;)
UsuńSpore denko i fajne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zużycia! Na balsam do rak z serii otulającej od dawna mam chrapkę :) Zaintrygowałaś mnie peelingiem z Tołpy, jego działanie powinno przypaść mi do gustu!
OdpowiedzUsuń:) Kremik jest super i peeling również ;)
UsuńDuże denko, żadnego kosmetyku nie miałam ale krem z Tołpy chętnie wypróbuję :D.
OdpowiedzUsuńTroszkę się tego uzbierało, to prawda :) Krem z Tołpy polecam, jest świetny.
UsuńU mnie denkowa torba powoli się zapełnia i chyba w weekend w końcu napiszę o tym post. :) Muszę wypróbować te kremy z Pat&Rub, bo wiele pozytywnych opinii o nich słyszałam. Krem z TBS to mój ulubieniec na zimę (rok temu uratował moje dłonie przed popękaniem przy 30 stopniowych kanadyjskich mrozach). A używałaś innych produktów z Balm Balm? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kremy z Pat&Rub wypróbuj koniecznie :) A Hemp Hand Protector na zimę jest idealny, ja w tym okresie najczęściej go stosuję i też zawsze ratuje moje dłonie. Z Balm Balm mam jeszcze face balm (and more), ale jakoś nie mogę go zużyć :/
Usuńuuuu bejbe zacne to denko :) zawsze mnie nurtował zapach Pat & Rub otulający ale podobno moje wyobrażenia o nim są mylne :)
OdpowiedzUsuń:) nie wiem jakie masz wyobrażenia odnośnie tego zapachu, ale jeśli myślisz o słodyczy to możesz być troszkę zawiedziona bo dość mocno przebija się tutaj cytryna. Dla mnie ten zapach jest super i warto wypróbować, ale proponuję w okresie jesienno-zimowym :)
UsuńPiękne denko!
OdpowiedzUsuńZnam i używam krem TBS. Lubię nim "pomiziać" dłonie więc mi nie przeszkadza wchłanianie, pocieram i pocieram do skutku :)
Ooo, muszę wypróbować Twój sposób :) Ja go zawsze nakładam i czekam aż się wchłonie ;)
UsuńNiestety żadnego z produktów, które pokazałaś nie miałam :) ruda-dziewczynka.blogspot.com
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratuluje zużyć :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trafiłaś na kilka bubelków... Sama kiedyś zastanawiałam się nad tym kremem pod oczy Phenome, ale teraz definitywnie nie chcę go ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Pat&Rub, mam ten otulający balsam do rąk, lecz z działania nie jestem jakoś niesamowicie zadowolona... Dla mnie to poprostu lekki delikatny krem.
Masełko Korres także mnie rozczarowało, i siebie jie zauważyłam efektu regeneracji czy pielęgnacji... Miałam wersję w kolorze koralowym.
Szkoda, że nie jesteś zadowolona z tego kremu Pat&Rub. A używałaś jakiejś wersji ze stałej oferty? Bo mi się wydaje, że ten z limitowanej ma troszkę lepsze działanie, ale może tylko mi się wydaje :) Z tym masełkiem Korres też niefajnie :(
UsuńJak widać każdy ma różne potrzeby skóry i nie u każdego wszystko się sprwadza ;)
Bardzo dobre denko! seria otulająca bardzo mi przypadla do gustu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też polubiłam się z tą serią i dzisiaj dostałam wiadomość od Pat&Rub, że weszła do stałej oferty. Także super :)
Usuńszukam mocno nawilżającego kremu pod oczy może mogłabyś mi coś polecić ?
OdpowiedzUsuńA w jakim przedziale cenowym poszukujesz kremu? Z wyższej półki świetny jest Shiseido Benefiance i Ibuki. Z tanich niestety nie trafiłam na żaden dobry, który byłby godny polecenia.
UsuńSerię otulającą chętnie bym przygarnęła, świetne denko! Obserwuję:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńmogą być droższe :) bo też uważam,że z tańszych nie ma nic konkretnego dzięki za sugestie :)
OdpowiedzUsuńUżywam teraz otulającego balsamu do rąk, pewnie do końca miesiąca uda się go zdenkować. Jak na mój gust ma za słodki zapach :-/
OdpowiedzUsuńI widzę, że u Ciebie też kicha wśród kremów pod oczy :-/ A używałaś może tego drugiego kremu pod oczy Phenome - Happy?
Tego drugiego kremu nie używałam, ale czytałam o nim niezbyt pochlebne opinie i raczej go nie kupię. Nie chcę się ponownie rozczarować.
UsuńPo Twoim denku i moich doświadczeniach dochodzę do wniosku, że znalezienie dobrego kremu pod oczy jest nie lada wyczynem... Znasz coś godnego polecenia?
OdpowiedzUsuńZ tanich kremów nie trafiłam na żaden dobry, a z droższych mogę polecić Shiseido Benefiance, ale to raczej na noc bo jest bardzo treściwy i Shiseido Ibuki, jest troszkę tańszy od poprzedniego i można go stosować i rano i wieczorem :)
UsuńNo właśnie przyglądałam się Ibuki, ale nie wiem czy potrzebuje już takiego kremu... na razie myśle nad jakimś łagodnym nawilżaczem, bez efektu rolowania, no i żeby nie podrażniał :(
UsuńJa od niedawna stosuję Nuxe, Contour des Yeux Prodigieux, który jest lekki, nawilża i nie podrażnia. Może on byłby dla Ciebie dobry? :)
UsuńSpore zuzycia. Czapki z glow za tyle kremow do rak. Mnie kremowanie dloni idzie jak krew z nosa, ale staram sie jak moge. :)
OdpowiedzUsuńJa na punkcie kremów do rąk i kremowania mam akurat bzika ;)
UsuńTe serie z P&R nie podbiły mojego nosa ;) i dobrze, że dostałam próbki bo inaczej wtopiłabym kasę :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie kremem do rąk z Madary i jeszcze TEN opis zapachu :D Firmę bardzo lubię i od czasu do czasu sięgam w jej stronę. Krem zapisuję, przyda mi się!
Ja z Madary miałam jeszcze antyperspirant, który u mnie zupełnie się nie sprawdził natomiast krem jest świetny :)
Usuń