16.11.15

Phenome - Exfoliating Facial Paste/cudo!

O tym, że demakijaż skóry jest niesamowicie ważny nie muszę chyba nikogo przekonywać. Równie ważne jest też złuszczanie naskórka. Taki zabieg pomaga w usunięciu martwych komórek, wygładza i dogłębnie oczyszcza, ale nie tylko bo wykonywany regularnie poprawia wygląd skóry, rozjaśnia ją, a także ułatwia wnikanie substancji aktywnych, które zawarte są w kosmetykach. W zależności od rodzaju skóry powinniśmy wykonywać go 1-3 razy w tygodniu lub częściej, jeśli jest taka potrzeba. Pasta peelingująca - Exfoliating Facial Paste - marki Phenome sprawdzi się tutaj znakomicie. Jest skuteczna, ma świetny skład i oprócz działania złuszczającego posiada fantastyczne właściwości kojące i odżywcze.








W słoiczku z ciemnego szkła otrzymujemy 125 ml kosmetyku o niezwykle przyjemnym, roślinnym zapachu i równie przyjemnej, kremowej konsystencji, w której zatopionych jet mnóstwo małych, okrągłych drobinek ścierających. Skład, jak już wspomniałam wyżej, jest genialny i w 100% naturalny. Organiczny proszek ryżowy oraz drobinki zmielonego kwarcu łagodnie, ale skutecznie złuszczają martwe komórki naskórka i wygładzają skórę, biała glinka działa oczyszczająca i ściągająco, wody roślinne: cytrynowa i różana dostarczają niezbędnych witamin i minerałów, oleje: jojoba, kokosowy i ze słodkich migdałów nawilżają, zmiękczają i odżywiają, ekstrakty m.in. z ananasa i liści oczaru wirginijskiego działają wzmacniająco, przeciwzapalnie i pobudzają do regeneracji, natomiast wyciągi z mięty oraz kwiatów rumianku łagodzą i odświeżają. W rezultacie, po zastosowaniu peelingu, skóra jest niesamowicie gładka, dogłębnie oczyszczona, odświeżona, promienna, a przy tym elastyczna, miękka i ukojona. Pory natomiast są obkurczone, a o podrażnieniach czy nieprzyjemnym ściągnięciu nie ma mowy. Jeszcze lepsze rezultaty otrzymamy gdy peeling przytrzymamy na skórze nieco dłużej, tak jak maseczkę. Biała glinka pokaże wtedy swoją prawdziwą moc, a substancje aktywne będą miały czas aby odżywić skórę i wykazać swoje dobroczynne działanie.






Peeling przeznaczony jest do każdego rodzaju cery i ja śmiało polecam go każdemu. Jest skuteczny, dobrze złuszcza martwy naskórek, a przy tym jest niezwykle delikatny i nie podrażni nawet najwrażliwszej cery. Jest też niesamowicie wydajny. Od czasu otwarcia ważny jest tylko przez 6 miesięcy i w tym czasie naprawdę trudno jest go zużyć, dlatego ja nakładam go hojnie i to nie tylko na twarz, ale też na szyję i dekolt. Koszt jednego opakowania to 119 zł w cenie regularnej. Czy warto? Warto, i to bez dwóch zdań!

Co nim sądzicie? Znacie, lubicie, a może macie ochotę wypróbować? Wolicie peelingi mechaniczne czy enzymatyczne? Dajcie znać :)


PS. Do 15.01.2016 na stronie www.danielwellington.com/pl/ >klik< na hasło blackraspberryblog wszystkie zegarki kupicie 15% taniej. Pamiętajcie o darmowej wysyłce do każdego zakątka świata! 

28 komentarzy:

  1. Chce go! Zaraz po nanomasce z yonella laduje na mikolajkowej wishliscie :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. dopisuję do listy "do wypróbowania"! lubię inne kosmetyki z phenome (kremy), a także uwielbiam delikatnie złuszczać skórę, więc coś czuję, że ta pasta przypadnie mi do gustu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój hit! Właśnie kończę drugi słoiczek i na pewno kupię ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również będę do niego wracała, jest super <3

      Usuń
  4. Jeszcze go nie próbowałam, muszę kupić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. gdzie polecasz kupić kosmetyki tej firmy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej chyba w sklepie producenta, choć ostatnio widziałam, że nie wszystkie kosmetyki są obecnie dostępne, ale peeling był ;)

      Usuń
  6. Brzmi zachęcająco, szczególnie jeżeli nie podrażnia nawet najwrażliwszej skóry. Moje naczynka by się na mnie obraziły jakby było inaczej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podrażnia, a nawet łagodzi. Koniecznie wypróbuj ;)

      Usuń
  7. Ja od długiego czasu szukam peelingu, który pasowałby mi pod każdym względem. Mnóstwo na rynku przeciętniaków, ostatnio używam peelingu z Sylveco, jednak nie jestem do niego do końca przekonana. Pomimo tego, że peeling to nie jest zbyt skomplikowany specyfik oczekuję od niego czegoś więcej. Jeszcze takiego nie znalazłam :P Być może będzie to Phenome, zobaczymy, bo moje pierwsze spotkanie z tą marką i ich kremem Luscious nie było zbyt udane i się nieco zraziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem który peeling Sylveco miałaś, ja stosowałam ten oczyszczający i dobrze go wspominam, jednak ten z Phenome jest zdecydowanie przyjemniejszy. Skuteczny, a przy tym łagodny. Myślę, że warto go wypróbować, a nuż stanie się Twoim ulubieńcem :)

      Usuń
  8. Używam tylko peelingów enzymatycznych, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby nie ta cena... pozostaje czekać na promocję bo marka nie ma żadnych negatywnych opinii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka często robi jakieś promocje, warto zapisać się do newslettera i czekać ;)

      Usuń
  10. kocham się złuszczać - i na twarzy i na ciele i najbardziej lubię do tego celu Lush.
    Czekam aż otworzy się w Pl:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby super gdyby ich salon pojawił się w końcu u nas, ja od razu proszę o sklep on-line :p

      Usuń
  11. Z Phenome do twarzy miałam peeling cukrowy (nazwy nie pomnę chyba) i dobrze bardzo wspominam, szczególnie zapach <3 Chętnie kiedyś się skuszę na coś innego, dla odmiany :)

    Aaaaaa, Active coś tam chyba się zwał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, wiem, o który chodzi :) Miałam go kiedyś i nie przypadł mi do gustu, ale to dlatego, że moja cera była tłusta, teraz idzie w stronę suchej i w sumie mam ochotę znów go wypróbować :)

      Usuń
  12. Kusisz! ;D U mnie na razie najlepiej sprawdza się korund mieszany z żelem do mycia twarzy ; )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl