Hmm, jak same widzicie sporo się tych nowości nazbierało, ale część rzeczy to zakupy jeszcze z września, a nawet z sierpnia, a pokazuję je dopiero teraz ponieważ wszystko było w Polsce, a ja akurat byłam w Norwegii no i nie miałam niestety możliwości żeby je Wam zaprezentować ;) Dlatego pokazuję wszystko dzisiaj, żeby już niepotrzebnie nie przedłużać zapraszam na krótką prezentację :)
Zacznijmy od zamówienia z Feelunique, które poczyniłam jeszcze we wrześniu. Akurat w tym okresie obowiązywały całkiem niezłe promocje do -40%, a może i więcej dlatego też trochę zaszalałam i skusiłam się na kilka kosmetyków marek, o których gdzieś tam słyszałam, ale nigdy nie miałam z nimi styczności. I tak znalazły się u mnie kosmetyki Decleor: mleczko do demakijażu - Essential Cleansing Milk, tonik -Essential Tonifying Lotion i zestaw podróżny kierowany dla cery mieszanej i tłustej - Purifying Starter Kit.
Skusiłam się też na dwa produkty marki Aromatherapy Associates: masełko Moisturising Lip Balm z serii Hydrating oraz maseczkę do twarzy Treatment Mask z serii Soothing, olejek Trilogy - Roseship Oil oraz samoopalacz Fake Bake - 60 Minutes. Obecnie w użuciu jest tylko tonik, mleczko do demakijażu i masełko do ust, pozostałe kosmetyki czekają na swoją kolej ;)
Kolejne szaleństwo to zakupy w sklepie on-line Pat&Rub, które zrobiłam chyba jeszcze w sierpniu, już nawet nie pamiętam ;) Jak widzicie już wtedy myślałam o okresie jesienno-zimowym i skusiłam się na 3 kosmetyki z serii Rozgrzewającej: Rozgrzewające Masło do Ciała, Rozgrzewający Olejek do Ciała oraz Rozgrzewający Balsam do Dłoni. Co prawda kosmetyki nie mają działania, jak nazwa wskazuje, rozgrzewającego, ale, jak przystało na produkty Pat&Rub, są przyjemne w stosowaniu i umilają zimne, jesienne wieczory choć mogłyby mieć troszkę ładniejszy zapach bo mi za bardzo nie przypadł do gustu, ale wiem, że ma wielu zwolenników. Wracając do nowości kupiłam jeszcze duet czyli Szampon i Odżywkę do Włosów Ciemnych, Maskę do Włosów Tłustych oraz Kawowy Pielęgnacyjny Balsam do Ust.
Od dawna chodziły za mną produkty Dermalogica i postanowiłam je w końcu wypróbować. Do najtańszych niestety nie należą dlatego też czekałam na jakąś korzystną promocję i jak już się trafiła do koszyka wrzuciłam żel do twarzy Special Cleansing Gel, enzymatyczny puder ryżowy Daily Microfoliant, który polecała Megdil >klik<, oraz krem pod oczy Multivitamin Power Firm. Wszystko jest już w użyciu i jak na razie jest dobrze, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :)
Phenome uwielbiam więc nie mogło zabraknąć tutaj nowości tejże marki. Tym razem skusiłam się na krem z serii Tangerine SPA - Warming Hand Therapy oraz peeling do dłoni Pure Sugarcane - IN A MINUTE Manicure Scrub. Co tu dużo mówić, używanie tych kosmetyków to sama przyjemność, nic dodać, nic ująć. To samo mogę napisać o żelu/kremie pod prysznic Brazil Nut Shower Cream z The Body Shop. Zapach jest tutaj tak piękny, że najchętniej nie wychodziłabym spod prysznica. Uwielbiam! Zresztą ten kto śledzi mnie na Insta już o tym wie ;)
Kolejne nowości to zdobycze z lotniska w Oslo. Tutaj za bardzo nie zaszalałam bo jakoś nie mogłam się na nic zdecydować. Skusiłam się tylko na cień w kremie Illusion D'Ombre - Chanel w kolorze 83 Illusoire, na który miałam ochotę już od kilku miesięcy, a więc musiał być mój i cieszę się, że w końcu go kupiłam bo jest genialny. Do koszyka wrzuciłam jeszcze dwupak (jedno serum dla mnie, jedno dla mamy) Advanced Night Repair for Eyes od Estee Lauder i moją ukochaną piankę Foaming Shower Gel Sensation od RITUALS... w wersji Hammam Delight.
Będąc w Super Pharm kupiłam jedną z moich ulubionych masek do włosów, którą poznałam jeszcze podczas studiów, a mowa tu o Intensywnie Regenerującej Maseczce marki Biovax, przy okazji zakupów skusiłam się od razu na polecaną ostatnio Pastę do Głębokiego Oczyszczania Twarzy - Ziaja i również ją polecam, jest świetna. Kolejna nowość to odżywka do włosów farbowanych NOUNOU Conditioner - Davines. Z tą marką mam styczność po raz pierwszy dlatego też na początek wybrałam małą pojemność i fajnie, że była taka możliwość. Po zachwycie solnym peelingiem RITUALS... postanowiłam wypróbować Shea Butter Salt Peeling - Organique. Wybrałam duże opakowanie o pojemności 200 ml w wersji Bamboo. No cóż, do wspomnianego peelingu RITUALS... nie ma szans, ale nie jest zły.
Ostatnio zrobiło się trochę głośno o marce Evree, postanowiłam więc przekonać się na własnej skórze o co tyle szumu i obecnie testuje olejek do twarzy Magic Rose (ahh, jak on pięknie pachnie!) oraz Serum do Rąk tejże marki. Oba kosmetyki są jak najbardziej na plus co mnie ogromnie cieszy. Do zakupu Spray de Mode - Bumble&Bumble zachęcił mnie głównie opis producenta oraz fakt, że potrzebuję czegoś do utrwalenia fryzury. A ten spray to taki kosmetyk dwa w jednym czyli elastyczny lakier, który sprawia, że fryzura zachowuje nadany kształt nawet po wielokrotnym przeczesaniu, a także produkt do stylizacji, który możemy stosować na suche włosy przed zastosowaniem prostownicy lub lokówki. Jeszcze nie przetestowałam go we wszystkich kombinacjach, ale póki co jetem na tak.
Wymienna Szczoteczka do Clarisonic w wersji Sensitive to u mnie już stały punkt zakupów. Według producenta należy ją wymieniać co trzy miesiące i tak też robię. A ostatnio w oko wpadła mi końcówka opisana w sklepie on-line Sephora jako "Jedwabista Precyzja". Z tego co kojarzę to chyba jakaś nowość. Jeśli któraś z Was ją ma to proszę o info jak się spisuje :) Hihg Brow marki Benefit wypatrzyłam na blogu Pięknie Jest Żyć >klik<. Kasia tak wychwalała tą kredkę, że postanowiłam ją kupić i to było dobre posunięcie. Używam jej na linię wodną oraz pod łuk brwiowy i spisuje się świetnie, a przede wszystkim pięknie rozświetla spojrzenie. Kolejna nowość to też coś rozświetlającego, a mianowicie rozświetlacz od L'oreal o nazwie Lumi Maqiue. Jest to na prawdę fajny kosmetyk za nieduże pieniądze. Na sam koniec coś do pazurków czyli Szklany Pilniczek z The Body Shop w uroczym różowym opakowaniu. Choć tak na prawdę wolałabym żeby było np. czerwone bo nie przepadam za różem ;)
PS. Na drugim zdjęciu wkradł się mały błąd. Zakręciłam się i do zdjęcia ustawiłam też kosmetyki, które kupiłam już w listopadzie. Wybaczcie ;)
Uff, to już wszystko. Mam nadzieję, że wytrwałyście. Jeśli tak to napiszcie czy znacie coś z moich nowości i pochwalcie się co Wy ostatnio kupiłyście? :)
Lekcja z wzorów
4 dni temu
Ziaję także mogę polecić <3
OdpowiedzUsuń:))
UsuńCiekawa jestem bardzo, jak Dermalogica się u Ciebie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest już w użyciu i jak na razie jestem na tak :)
UsuńA podkład Chanel z pierwszego zdjęcia? To wersja matująca, prawda? Mam "podstawową", tą pierwszą, i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaz mamy niemałe problemy z trwałością ;)
OdpowiedzUsuńreszta oczywiście niesamowita. Świetne zakupy! :)
Tak, tak, to wersja matująca. Testowałam przez kilka dni próbkę i tak mi się spodobał ten podkład, że pobiegłam po pełnowymiarowe opakowanie ;)
UsuńDziękuję :)
Cudowne nowości! Jak ja dawno nie szalałam na kosmetycznych zakupach :( Chyba dobrze się wywiązuję ze swojego postanowienia kosmetycznej inwentaryzacji.. Ale jak się ogląda takie wspaniałości, to zaraz mam ochotę ruszyć na zakupy. Nie będę wymieniać, co mnie zaciekawiło, bo zaciekawiło mnie w zasadzie wszystko! Buziole :*:* Kocham ten scrub do dłoni Phenome!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja za to trochę poszalałam i teraz mam wyrzuty sumienia, ehh :/ No, ale wszystko takie potrzebne ;) A Phenomowy scrub też kocham, jest super. Buziole Kochana :*
UsuńO kurczę, nie wiadomo, na czym oko zawiesić :D Wybrałaś mnóstwo ciekawostek, które chętnie i ja bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten solny peeling z Organique nie zachwycił Cię tak, jak Himalaya Scrub. Przemyślałam sprawę i jednak dam mu szansę, ale w małym opakowaniu :) A jak sprawdza się u Ciebie Special Cleansing Gel?
Multivitamin Power Firm miałam okazję próbować, ale nie zauroczył mnie, niestety. Miałam wrażenie, że nakładam silikon na skórę :P Życzę Ci jednak, byś była z niego zadowolona, z niego i z Daily Microfliant, który z kolei wprost uwielbiam :)
Do Phenome mam podobny stosunek. Kocham ich kosmetyki! :) To jedna z moich ulubionych firm, niemal wszystko sprawdza się u mnie wspaniale, zgodnie z moimi oczekiwaniami. Scrub do dłoni uwielbiam i wracam do niego regularnie, natomiast kremu do rąk z tej serii nie znam, ale podobno jest świetny, więc wkrótce się na niego skuszę :)
A, no i Nounou jest super! W sumie, chyba ją sobie kupię na dniach, zawsze znajdę dla niej zastosowanie. Jest konkretna w działaniu, nawet w połączeniu z suszarką moje włosy wyglądają całkiem dobrze, gdy wcześniej jej użyję :)
:)) No pewnie, warto go wypróbować, a nuż przypadnie Ci do gustu :) A miałaś cukrowe peelingi Organique? Jeśli nie to serdecznie polecam, są genialne. Cleansing Gel jest całkiem spoko, przede wszystkim dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry, a to dla mnie najważniejsze, ale ma jeden minus. Słabo się pieni i nie współpracuje za dobrze z Clarisonic :( No fakt, w przypadku Multivitamin Power Firm można mieć takie odczucia, ale wydaje mi się, że z każdym dniem moja skóra pod oczami wygląda coraz lepiej. A Daily Microfoliant zdążyłam już pokochać ;)
UsuńMnie z kosmetyków Phenome rozczarował bardzo krem pod oczy i w sumie krem do stóp też szału nie robił, ale co do pozostałych kosmetyków, które znam, nie mam żadnych zastrzeżeń :) Ostatnio zaciekawiła mnie nowa seria rozjaśniająca i mam ochotę coś sobie zamówić, ale jeszcze nie wiem na co się zdecydować ;)
Znasz jeszcze jakieś inne kosmetyki Davines? Co polecasz? :)
Kochana, ostatnio używałam jednego z ich cukrowych peelingów (tego w turkusowym kolorze, niestety nazwa kompozycji wypadła mi z głowy) i był całkiem ok, ale zdecydowanie bardziej wolę scrub Nourishing z Phenome, jeśli już o cukrowcach mowa :) Niemniej dam Organique jeszcze szansę, bo może są jakieś różnice pomiędzy seriami.
UsuńCo do żelu Dermalogica, to myślę, że mogłabyś być zadowolona z Clearing Skin Wash pod względem dokładnego oczyszczania i współpracy z Clarisonic. Jakiś czas temu opublikowałam jego recenzję u siebie.
Z Davines próbowałam także dwóch innych kosmetyków (serum Momo oraz odżywkę Love), lecz koniec końców, nie wywarły na mnie takiego wrażenia jak Nounou. Mam chęć jeszcze na serie pielęgnacyjne Melu, Volu, Oi oraz Alchemic Golden :)
Omg, ale wspanialosci. Czytalam u Dziewczyn o Dermatologice, na razie same pozytywy. Chetnie przetestowalabym jakis produkt.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Co do kosmetyków Dermalogica uważam, że na początek warto skusić się na Daily Microfoliant, szczególnie jeśli masz cerę mieszaną, genialny kosmetyk ;)
UsuńAle armia ! :))Muszę skusić się na Phenome ... w ogóle nie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńSkuś się, skuś, nie zawiedziesz się :)
UsuńPhenome jest rewelacyjna marką - ogólnie sięgnęłaś po wiele znakomitych firm i w sumie, to Ci zazdroszczę tego kopczyka wspaniałości:).
OdpowiedzUsuń:))
Usuńkoniecznie rozpakuj i pokaż z bliska Illusion D'Ombre 83 Illusoire :> coś czuję, że moje zainteresowanie nim wzrasta i zakończy się to zakupem :>
OdpowiedzUsuńPokazałam już na Insta ;)
UsuńSame wspaniałości :) Czekam na prezentację cienia Chanel i opinię o produktach Dermalogica, bo chodzą za mną od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuń:)) Prezentacja i recenzje będą, ale nie obiecuje kiedy ;)
UsuńRzeczywiście sporo nowości, dziś mój chłopak szukając czegoś otworzył moją szufladę z kosmetykami i złapał się za głowę. Ja staram się niczego nie kupować, choć różnie to wychodzi, bardzo dużo rzeczy mnie kusi. Chcę próbować nowości.
OdpowiedzUsuńJakbyś zobaczyła minę mojego:) Niedługo będę musiała kupić wielki karton na te kosmetyki, bo nie mam gdzie tego upychać i ciągle słyszę, że nasze konto tego nie wytrzyma:) Ale jak tu nie kupować:)
UsuńU mnie praktycznie wszystko stoi na wierzchu i mój M. to widzi, ale chyba przyzwyczaił się do mojego zakupoholizmu bo już nawet nie komentuje ;)
UsuńSporo nowości:) uwielbiam zapach serii brazylijskie orzechy:) mniam
OdpowiedzUsuńOjj tak, zapach tej serii jest boski <3
UsuńOjeju ile wspaniałości. Zazdroszczę :) wiele produktów nie znam, czekam na recenzję. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła sobie pozwolić na takie zakupy :)
OdpowiedzUsuńNo to ja również mam taką nadzieję i trzymam kciuki :)
UsuńBardzo się cieszę, że jesteś zadowolona z High Brow. Dla mnie to jeden z produktów, który ze mną zostanie na stałe w makijażu.
OdpowiedzUsuńPoza tym bardzo lubię Twoje posty zakupowe bo zawsze tu tyle wspaniałości :) i inspiracji ;)
Ja też coś czuję, że ta kredka będzie u mnie stale gościła. W ogóle z tego co zauważyłam jest bardzo wydajna za co duży plus. Rekompensuje to trochę wysoką cenę, no i można się nią długo cieszyć ;)
UsuńBardzo mi miło :))
Niezwykle interesujące nowości. Będę wypatrywać Twojej opinii o kosmetykach Dermalogica :)
OdpowiedzUsuń:)) Postaram się jak najszybciej przygotować jakieś recenzje, ale muszę najpierw wszystko dobrze przetestować ;)
UsuńAleż wspaniałości zgromadziłaś! :)
OdpowiedzUsuńJestem szczególnie ciekawa maski do włosów tłustych P&R, bo mam na nią ochotę od dawna, a niestety nie znalazłam w sieci żadnej konkretnej recenzji. Także w Tobie nadzieja :D
Phenome tak jak i Ty uwielbiam <3
:)) O maseczce na pewno pojawi się jakiś post, ale jeszcze nie wiem kiedy to będzie ;)
UsuńŚwietne zakupy w Pat&Rub :) Marzy mi się mieć coś z Phenome :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No to poluj na jakąś promocje i szalej ;)
Usuńsame cudeńka
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTyle rzeczy, które bym chciała wypróbować. Zaczynając od Rituals, po serum od Estee Lauder i wspaniałe kosmetyki dermalogica.
OdpowiedzUsuńWchodzenie na Twojego bloga powoduje, że mój kosmetyczny "apetyt" rośnie ale jakoś wcale mi to nie przeszkadza :p
Miłego używanie tych wszystkich wspaniałości <3
Dziękuję :)
UsuńFantastyczne nowości :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJeny, nie wiem od czego zacząć. Pastę z Ziai uwielbiam i wykańczam 2 tubkę. Ta gromadka z Pat&Rub robi wrażenie. Zazdroszczę :) maski z Biovaxu są moimi ulubionymi. Aktualnie używam tej dla włosów ciemnych. Ogólnie masa świetnych nowości!
OdpowiedzUsuńWersji do włosów ciemnych jeszcze nie miałam, ale jak polecasz to chętnie wypróbuję :)
UsuńDzięki :)
Uwielbiam zakupy! Zazdroszcze lupow:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńjestem ciekawa jak się spiszą;)
OdpowiedzUsuńWiększość kosmetyków jest już w użyciu i póki co spisują się świetnie ;)
UsuńWspaniałe nowości, niech Ci dobrze służą. :) Czekam na recenzje. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Recenzje na pewno się pojawią ;)
UsuńPrzygarnęłabym część tej gromadki bez dwóch zdań:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNo to czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńW swoim czasie na pewno się pojawią ;)
UsuńIle dobroci :) czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńPs. właśnie trafiłam na Twój blog - zostaje na dłużej :)
Pozdrawiam :)
Bardzo mi miło, proszę się rozgościć ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Na bogato, mniam! *.* Mam peeling do dłoni z Phenome. Uwielbiam! Cudnie wygładza łapki i do tego bosko pachnie :D
OdpowiedzUsuńLubię serię rozgrzewającą z P&R. Mam z niej balsam w zapasach. Na tę maskę do włosów tłustych miałam ochotę już daaawno temu. Muszę ją wziąć przy najbliższej okazji :)
Kredki z Benefit nie lubię. Jak skończysz swoją, mogę dać Ci moją.. bo leży tylko i się kurzy ;)
Ile wspaniałości, kilka produktów znam. Będę czekam na recenzje. Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńWow sporo tego uzbieralas:) Rituals jak wiesz uwielbiam:) A tego BB nie widialam jeszcze, moze byc super przy pogodzie jak w uk
OdpowiedzUsuń