W ostatnim czasie udało mi się zużyć całkiem sporo kosmetyków, a że większość z nich nie doczekała się pełnej recenzji na blogu postanowiłam je zebrać i krótko dla Was opisać. Być może wpadnie Wam coś w oko, a muszę zdradzić, że duża część jest naprawdę godna uwagi. Żeby już nie przedłużać zapraszam dalej ;)
Phenome, Smoothing Body Scrub - gęsty, kremowy peeling o średniej mocy. Dobrze złuszcza martwy naskórek, wygładza, pobudza krążenie i wspomaga walkę z cellulitem. Świetnie sprawdza się zarówno do całego ciała jak i peeling do codziennego stosowania na wybrane partie ciała. Minusy? Mała wydajność dlatego nie wiem czy jeszcze go kupię, ewentualnie w promocji. Polecam szczególnie dla wrażliwców ;)
Tołpa Green, Odżywcze Mleczko Wygładzające - mile mnie zaskoczyło. Ma treściwą konsystencję, całkiem nieźle się wchłania, świetnie pielęgnuje, zmiękcza, wygładza, odżywia oraz nawilża, a także przepięknie pachnie. Chętnie kupię ponownie.
Phenome, Revitalizing Body Balm - moje niedawne odkrycie i ogromny ulubieniec. Naprawdę rewelacyjny balsam, lekki, a zarazem niesamowicie odżywczy. Nawilża, uelastycznia, wygładza, łagodzi podrażnienia, a do tego bardzo szybko się wchłania i ma uzależniający zapach. Kupię ponownie na 100%.
The Body Shop, Hemp Hand Protector - dla mnie najlepszy. Odżywia, wygładza, regeneruje, koi i zmiękcza. Ze względu na tłustą i treściwą konsystencję stosuję go jedynie na noc, a rano mogę cieszyć się zadbaną i zregenerowaną skórą dłoni. Nie wiem ile opakowań już zużyłam, ale z przyjemnością kupię kolejne.
RITUALS..., Serenity, Fine Liquid Hand Wash - wydajne, dobrze się pieni, skutecznie oczyszcza, nie wysusza skóry dłoni, no i przepięknie pachnie! Lubię i jeszcze do niego wrócę.
Tołpa Dermo Intima, Neutralny Płyn do Higieny Intymnej - naprawdę fajny płyn. Delikatny, z dobrym składem. Dobrze oczyszcza, nie podrażnia, odświeża, łagodzi podrażnienia, a do tego przyjemnie pachnie i jest wydajny. Obecnie w użyciu mam wersję regenerującą, która też jest świetna.
Seboradin Niger, Szampon - rewelacyjny i jeden z moich ulubionych. Świetnie się pieni, dobrze oczyszcza, nie podrażnia, a przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy i przedłuża ich świeżość. Ponadto po myciu pozostawia je lekkie, puszyste, odbite od nasady i podatne na układanie. Lubię i kupię ponownie. Pełna recenzja >klik<.
Dr. Bronner's, 18 in 1 Hemp Lavender Pure Castile Soap - najlepsze, najdelikatniejsze i najpiękniej pachnące. Świetnie sprawdza się nie tylko do mycia ciała, ale też do mycia pędzli, do prania i ogólnie do sprzątania. Zresztą nazwa mówi sama za siebie, to mydło można wykorzystać na 18 sposobów. Cały czas mam w użyciu kilka zapachów, lawendę oczywiście też, tym razem w jeszcze większej pojemności.
Pat&Rub, Tonik Hipoalergiczny - najlepszy tonik ever. Odświeża, tonizuje, łagodzi podrażnienia, delikatnie nawilża, przyjemnie pachnie, a do tego ma rewelacyjny skład. Zużywam litrami i zawsze chętnie wracam ;)
REN, Clarifying Toner - kolejny ulubieniec. Delikatnie złuszcza martwy naskórek, tonizuje, oczyszcza, odświeża, a przy regularnym stosowaniu reguluje wydzielanie sebum i minimalizuje powstawanie wyprysków. Jest też bardzo delikatny i myślę, że sprawdzi się nawet u największych wrażliwców. Kolejne opakowanie jest już w użyciu.
Pat&Rub, Relaksujący Olejek do Ciała - pięknie pachnie, szybko się wchłania, genialnie pielęgnuje, a do tego jest w 100% naturalny. Bardzo lubię i kupuję regularnie, zmieniam tylko wersje zapachowe, teraz mam ochotę na hipoalergiczną ;) . Pełna recenzja >klik<.
The Body Shop, Banana Conditioner - nawilża, wygładza, ułatwia rozczesywanie i bardzo fajnie pachnie. Świetnie spisuje się zarówno z duecie z szampon z tej samej serii, jak i z innymi szamponami. Nie polecam jej jednak osobom z bardzo suchymi włosami. Być może jeszcze ją kupię. Pełna recenzja >klik<.
Himalaya, Sparkly White Herbal Toothpaste - naprawdę fajna pasta bez zawartości fluoru. Ma przyjemny smak, świetnie odświeża, dobrze się pieni, a przy regularnym stosowaniu delikatnie wybiela zęby. Jedna z moich ulubionych, kupię ponownie.
OPI, Original Polish Remover - robi to co ma robić i robi to dobrze. Nie mam mu nic do zarzucenia i być może kupię go ponownie.
Sylveco, Oczyszczający Peeling do twarzy - naturalny, wydajny i przede wszystkim skuteczny. Świetnie złuszcza martwy naskórek, wygładza, oczyszcza, a przy tym nie przesusza skóry. Na pewno do niego wrócę i polecam. Pełna recenzja >klik<.
Dermalogica, Multivitamin Power Firm - nie podrażnia, trochę nawilża, trochę wygładza, ale zupełnie bez szału. Na początku byłam z niego zadowolona, ale odkąd stosuję Creamy Eye Treatment marki Kiehl's >klik< uważam, że ten krem jest bardzo średni. Więcej do niego nie wrócę.
Batiste, Dry Shampoo Dark&Deep Brown - jak dla mnie świetny. W kilka sekund odświeża fryzurę, dodaje objętości, no i nie bieli. Poza tym przyjemnie pachnie i jest całkiem wydajny. W użyciu mam obecnie inną wersję, do tej być może jeszcze wrócę, no chyba, że zrobię blond, o którym intensywnie myślę ;)
Evree, Multioils Bomb - nie mam mu nic do zarzucenia. Ma dobry skład, świetnie się wchłania, rewelacyjnie odżywia, a przy tym jest stosunkowo niedrogi oraz wydajny, a także ładnie pachnie. Być może jeszcze wrócę, obecnie w użyciu mam inną wersję ;)
RITUALS..., Good Luck Scrub - genialny! Rewelacyjnie złuszcza, wygładza, a do tego, dzięki zawartości olejków pielęgnuje i nawilża. No i ten zapach! Coś pięknego. Oczywiście, że kupię ponownie i bardzo mocno polecam. Więcej tutaj >klik<.
Korres, Wild Rose Lip Butter - nie tylko świetnie nawilża, odżywia i pielęgnuje, ale też nadaje ustom ładny, soczysty kolor. Ponadto jest niesamowicie wydajne i przyjemne w użyciu, mimo iż znajduje się w słoiczku. Bardzo lubię i kupię ponownie. Pełna recenzja >klik<.
RITUALS..., Shanti Shower Soothing Shower Oil - jedyny minus to mała wydajność, innych nie widzę. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza, odświeża, nie wysusza, a jego piękny, różano-migdałowy zapach pieści zmysły ;) Kupię ponownie.
Znacie coś, a może któryś kosmetyk Was zaciekawił i chciałybyście go wypróbować? Dajcie znać :)
Uwielbiam tę indyjską serię z Rituals! Pachnie obłędnie. Chętnie wypróbuję kiedyś ten tonik z REN, od dłuższego czasu jestem wierna ich kremowi pod oczy, jest cudowny i coraz bardziej kusi mnie, żeby zrobić większe zakupy kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńA który dokładnie krem? Bo z tego co się orientuję mają w ofercie chyba dwa :)
Usuńmam ochotę na RITUALS :) może kiedy dorwę na lotnisku :)
OdpowiedzUsuńWarto! Zakochasz się ;)
UsuńKilka rzeczy w tym pastę Himalaya i olejek z Evree bardzo lubię. Chciałabym wypróbować Rituals, ale nie mam do nich dostępu, a kuszą :)
OdpowiedzUsuńA Allegro? Czasem pojawiają się tam kosmetyki tej marki :)
UsuńIle ciekawych produktów zużyłaś :D Uwielbiam Rituals <3
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie ;)
UsuńSame perełki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała ;p
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo lubię peeling Sylveco oraz Evree Multi, świetne są. Muszę obadać płyn do higieny Tołpy, firmę bardzo lubię, a zawsze szukam czegoś delikatnego :)
OdpowiedzUsuńPłyn jest naprawdę fajny, polecam ;)
UsuńPhenome, Smoothing Body Scrub - zgadzam się; jest jak znakomity kochanek: jednocześnie szorstki i delikatny;).
OdpowiedzUsuńDobrze napisane! ;)
UsuńŚwietne denko :-) Kilka rzeczy mam i bardzo lubię :-) Pastę Himalaya, scrub oraz olejek pod prysznic Rituals, tonik P&R. Tylko z tym Batiściakiem się nie polubiłam - u mnie nie odświeżał w ogóle ;-)
OdpowiedzUsuńUuu, szkoda. Dla mnie jest idealny ;)
Usuńmam ochotę na ten peeling Good Luck Scrub od Rituals! po tym jak używałam już 3 innych wersji, to marzy mi się ogromnie ta, szkoda tylko, że gorzej mam z dostępnością...
OdpowiedzUsuńzmywacz Opi bardzo polubiłam, miałam 0,5 litrową butlę i była mega wydajna!
no i tonik z P&R lubię bardzo bardzo! używam teraz tego z serii AOX, ale ten zdecydowanie jest moim faworytem ;)
Peeling jest genialny, i ten zapach! <3
UsuńWersję AOX mam ochotę przetestować, ciekawa jestem czy przypadnie mi do gustu :)
Mam ochotę na RITUALS, ostatnio spotkałam wielkie stoisko z produktami tej marki i nie wiedziałam na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem bierz peeling, piankę i olejek pod prysznic. Nie pożałujesz ;)
UsuńOdżywka bananowa TBS właśnie czeka u mnie na swoją kolej, a tonik REN koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest super ;)
Usuńtonik z pat&rub z chęcią bym przetestowała :) a szampon z seboradin też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo go polecam, jest rewelacyjny. No i piona ;)
UsuńA ja niedawno właśnie zrobiłam brąz ;)
OdpowiedzUsuńNiestety mam bardzo suche włosy i właśnie ta odżywka z TBS się nie sprawdziła...
:))
UsuńNo właśnie, do suchych włosów się nie nadaje :(
Zaciekawiło mnie Rituals, muszę kiedyś spróbować coś tej marki :) Peeling z Sylveco też wydaje się dobry ;)
OdpowiedzUsuńPeeling jest extra,a Rituals bardzo mocno polecam ;)
Usuńświetne produkty :)
OdpowiedzUsuńRacja, racja ;)
UsuńCiekawi mnie ten szampon Seboradin, muszę go kiedyś kupić:)
OdpowiedzUsuńDla mnie jeden z lepszych ;)
Usuńtołpa to jedna z moich ulubionych marek, jest chyba na pierwszym miejscu w moim top 10 :) a co do phenome, to już kolejna pozytywna recenzja ich produktów, muszę się w końcu skusić. Używałaś kiedyś kremu do rąk z masłem shea L'Occitane? wg mnie jest najlepszy, baaardzo gęsty i odżywczy
OdpowiedzUsuńNo właśnie tyle dobrego czytałam o tym kremie, a jeszcze nie miałam okazji go używać. W najbliższym czasie to nadrobię :) A na Phenome skuś się koniecznie. Uwielbiam <3
UsuńPiękne denko! U mnie Seboradin niestety nie sprawdził się. Scrub Good Luck mam w małej wersji, muszę go odpalić :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Peeling odpal koniecznie i to jak najszybciej, jest genialny!
UsuńBardzo zaciekawił mnie ten szampon Seboradin ; ) A tonik Pat&Rub i peeling Sylveco kuszą mnie od dawna ; )
OdpowiedzUsuńU mnie spisuje się rewelacyjnie. Jeśli masz problem z przetłuszczającymi się i wypadającymi włosami to koniecznie go wypróbuj, być może też się z nim polubisz :)
Usuńsą teraz jakieś promocje w Rituals??
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia :(
UsuńMiałam tylko Płyn do Higieny Intymnej Tołpy, całkiem dobrze się sprawdzał.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow spore denko :)
OdpowiedzUsuńFakt, trochę się tego uzbierało ;)
UsuńMam nadzieję, że dopadnę się do czegoś z Rituals na lotnisku. Zawsze wychodzę z jakimiś nowościami od nich ;)
OdpowiedzUsuńJa też :D Nie potrafię przejść obok tych kosmetyków obojętnie ;)
UsuńGdzie dorwałaś REN Clarifying Toner? Chętnie bym go wypróbowała jako alternatywa na Clinique ;) Z góry dzięki za odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję go w Norwegii, ale w Polsce dostępny jest w perfumerii Galilu, stacjonarnie i online. Ewentualnie można zamówić go np. na Feelunique. Wysyłka jest za darmo, a i cena toniku przystępna :)
Usuńszampony seboradin lubię bardzo wszystkie wersje chyba miałam. Odżywkę bananową także lubię choć przy drugim opakowaniu zauważyłam , że trochę przesusza włosy. A nawiasem mówiąc denko całkiem pokaźne
OdpowiedzUsuńJak to przesusza? A to numer :D
UsuńNic kochana nie miałam z Twojego denka...
OdpowiedzUsuńA coś Cię zainteresowało? :)
UsuńMuszę wypróbować koniecznie ten , neutralny Płyn do Higieny Intymnej z tołpy;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńżadnego z powyższych nie znam, ale na peeling Sylveco się czaję :)
OdpowiedzUsuńTeż na tą wersję czy na wygładzającą? :)
UsuńKuszą mnie te kosmetyki bananowe z TBS :)
OdpowiedzUsuńWarto skusić się od razu na duet ;) Często w promocji kosztuje 25 zł :)
UsuńTonik Pat&Rub jest świetny! Nie sądziłam, że będę za nim tak tęsknić! Jak dotąd nie znalazłam lepszego zamiennika :)
OdpowiedzUsuńJa również nic lepszego nie znalazłam i z przyjemnością do niego wracam ;)
UsuńZnam jedynie olejek Evree i szampon Batiste, choć miałam go w całkiem innej wersji - bodajże original :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej wersji :) Ale mam wrażenie, że wszystkie szampony tej marki działają podobnie ;)
UsuńAle kremik czy odżywkę? :)
OdpowiedzUsuń