Świeżość, naturalność, skuteczność i bezpieczeństwo. Te 4 słowa cechują markę Fridge by Yde, której produkty znam i stosuję od ponad roku, które uwielbiam, i które zaczęłam szczególnie mocno doceniać tak naprawdę niedawno gdy po analizie składów innych kosmetyków reklamujących się jako naturalne okazało się, że natury w nich bardzo mało! Fridge to kosmetyki świeże, bez zbędnych substancji jak alkohol, konserwanty czy związki syntetyczne, i skomponowane tak, aby dać naszej skórze to co najlepsze i ogromnie to cenię. Cenię sobie też ich działanie, zawsze zgodne z obietnicami producenta, przyjemność z stosowania oraz poczucie bezpieczeństwa zarówno jeśli chodzi o skórę jak i organizm. Ktoś z Was pewnie powie, że jest drogo, że data ważności krótka, a ja Wam powiem, że polecam bo naprawdę ważne jest to co aplikujemy na skórę, a w tym przypadku aplikujemy naturę, która działa!, a tym samym warta jest każdej złotówki. Polecam też nowy krem marki, o którym dzisiaj tak naprawdę powinna być mowa ;)
4.4 Face The Green to zielony krem, zarówno pod względem składu, 100% natury!, jak i koloru. I to dosłownie! Jednak spokojnie, na skórze nie pozostawia żadnej barwy ;). Gęsty, treściwy, po brzegi wypakowany samymi cudownymi składnikami. Skierowany głównie dla cer suchych i normalnych, ale i na mojej mieszanej genialnie się spisał o czym przeczytacie więcej poniżej. Zachwyca konsystencją. Odżywczą, kremową, a przy tym niesamowicie szybko wchłaniającą się do matu. Otula jak kokon, koi i zabezpiecza bez efektu tłustości czy oblepienia. Zachwyca też składem. Krótkim, ale idealnie skomponowanym. Opartym na zimnotłoczonym oleju z pestek dyni, który odgrywa tu główną rolę. Olej ten bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, obfity w skwalen oraz fitosterole działa na skórę regenerująco, ochronnie, a także uszczelnia naturalną barierę naskórkową co przyczynia się do zwiększenia nawilżenia, a także gęstości skóry tym samym spłycając zmarszczki i czyniąc ją młodszą, gładszą i piękniejszą.
Po ponad 2 miesiącach stosowania śmiało mogę napisać, że to krem doskonały! Gęsty, ale naprawdę genialnie wchłaniający się. Bardzo odżywczy, ale nie zapychający. Nawilżający, ale nie natłuszczający. Zapewnia skórze komfort, pozwala oddychać gwarantując przy tym nawilżenie na cały dzień i jednocześnie stanowiąc świetną bazę pod makijaż. Każdy podkład czy to mineralny, płynny czy w kamieniu, rozprowadza się na nim bajecznie i tak samo utrzymuje. Krem nie przyspiesza przetłuszczania skóry, a moją mieszaną wręcz trzyma w ryzach. Co więcej, aplikowany na skórę prosto z lodówki pobudza, ściąga opuchliznę i koi, a stosowany regularnie zapewnia spektakularne efekty. Widocznie ujędrnia, napina, zapobiega też utracie wody z naskórka dzięki czemu skóra jest bardziej elastyczna, promienna, a suche skórki odchodzą w niepamięć. Ja testowałam go w ciężkich, norweskich warunkach gdzie lata w tym roku nie było wcale, a moja skóra praktycznie codziennie narażona była zarówno na ogrzewanie/klimatyzację jak i na niskie temperatury, silny wiatr i deszcz. Krem spisał się tu na medal. Chronił moją skórę, regenerował i zapewniał odpowiednie nawilżenie i wciąż to robi ponieważ wciąż go stosuję. Producent zaleca zużyć kosmetyk w ciągu 2,5 miesiąca, ja, jak już wspomniałam wyżej, stosuję go od ponad 2 (codziennie rano, czasem też wieczorem na twarz, szyję i dekolt) i mam go jeszcze trochę co pokazuje jak wydajny jest!
Stosujecie naturalne kosmetyki? Znacie już markę Fridge? Dajcie znać w komentarzach :)
Marki nie znam, ale ich produkty mnie ogromnie kuszą. Z tego co piszesz krem jest idealny. Ja teraz używam kremu Make Me Bio i bardzo go lubię, chociaż niedługo będę musiała poszukać czegoś bardziej treściwego .
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Face The Green. Na okres jesienno-zimowy jest idealny!
UsuńOd wczoraj używam coffee eye i wstępnie jestem bardzo zadowolona, na pewno wypróbuję coś jeszcze. Zamówiłam też próbki zapachów, mam nadzieję, że znajdę coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńZapachy Fridge są bardzo intrygujące i moim zdaniem ładne więc myślę, że na pewno :) I dobrze wiedzieć, że jesteś zadowolona z kremu, oby tak pozostało! :)
UsuńMnie nie przekonują ceny tej marki - dlaczego aż tyle kosztują? Jest mnóstwo kosmetyków o tak samo naturalnych składach, a nawet lepszych i mają wyjątkowe masła, oleje lub ekstrakty. A co tutaj jest wyjątkowego, że aż tyle płacimy? Czy te kosmetyki są przebadane? Pod względem działania w prawdziwym laboratorium i pod względem bezpieczeństwa? Czy tylko zmieszane są naturalne składniki? Mnóstwo powstało pytań z czystej ciekawości i mam nadzieję, że mi ktoś odpowie, bo to by wiele wyjaśniło. :D
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki sa jedyne w swoim rodzaju bo sa jako jedyne typowo świeżym produktem ktory robiony jest pod zamowienie dla klienta. Przechowujemy je w lodowce a to rzadko sie zdarza aby producent kazał nam je tam trzymać. Nie lezą i nie czekają az ktoś je kupi przez to otrzymujemy naprawde świeży kosmetyk. To nie to co jest w środku tzw lepszy skład a tak naprawde jakiej jakości składniki sa zawarte w kosmetyku jest ważne i podwyższa jego cenę. Na przykład olej kokosowy nie zawsze jest olejem kokosowym. W naturalnych kosmetykach tańszych mogą byc rafinowane oleje ktore nie robią nic a składniki w składzie sa aby byc. Marka Fridge naprawde selekcjonuje skladniki do swych produktów dodatkowo firma posiada swoja plantacje gdzie hodują zioła jak i kwiaty ktore potem wykorzystują w produktach. Ja uwielbiam markę Fridge. Testowałam wiele ich kremów, bardzo lubie ich oryginalne zapachy, ubóstwiam kremy pod oczy(1.4 eye cream jak i kawowy to cuda) jak i balsam do ust. Nie zaluje wydanych na te produkty pieniędzy bo widzę ze działają a nie jedynie sa naturalne. :) I sa Polska firma a takowe moim zdaniem powinno sie wspierać. :)
UsuńBeat The Boredom polecam Ci zajrzeć o tutaj: http://www.fridge.pl/receptura-swiezosci. Mam nadzieję, że to i powyższa odpowiedź rozwieją trochę Twoje wątpliwości :)
UsuńZielona konsystencja mi nie straszna ale takie działanie pożądane ;D
OdpowiedzUsuńNo to już, składaj zamówienie :)
UsuńMarkę znam, ale nie stosowałam. Chociaż kusi bardzo bo lubie prostotę w kosmetykach - i na zewnątrz i we wnętrz ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje nic innego jak małe zakupy :)
UsuńWydaje mi się, że dla mnie mógłby być zbyt bogaty, ale kuszą mnie bardzo produkty tej marki! Zwłaszcza serum do twarzy i słynny, kawowy krem pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńKawowy krem jest genialny! Serum natomiast miałam tylko w próbce, a to za mało żeby powiedzieć coś więcej. Niemniej markę polecam :)
UsuńNie skuszę się na niego, obawiam się jednak, że dla mnie byłby zbyt treściwy. Fridge uwielbiam,marzy mi się serum bomb :)
OdpowiedzUsuńIwona, widzę, że nie tylko Ty masz ochotę na to serum :) A krem, fakt, jest treściwy, ale wchłania się momentalnie i pozostawia tylko taką delikatną, otulającą powłoczkę. Ja mimo mieszanej cery lubię takie, ale oczywiście nie namawiam na siłę ;)
UsuńNie miałam nic z tej marki, ale kusi mnie straszliwie!
OdpowiedzUsuńJest naprawdę godna uwagi :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku, ale mam zamiar kupić krem pod oczy.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że ten kawowy? Ja mam ochotę wypróbować teraz różaną wersję :)
UsuńDla mnie raczej będzie za ciężki :) Chce przetestować ich krem pod oczy, ale nie wiem kiedy trafi mi się okazja do zakupów ;)
OdpowiedzUsuńNo przy tłustej cerze go nie polecam, a krem pod oczy kup koniecznie!
UsuńMarlena, a o jakich markach piszesz, że się zawiodłaś pod względem składów? Masz jakieś konkretne na myśli?
OdpowiedzUsuńAgata, jest tego całkiem sporo, ale takie pierwsze, które od razu przychodzą mi na myśl to The Body Shop, Korres, Origins, strasznie zawiodłam się też na Aesop. Fakt nie jest to marka stricte naturalna, ale po dokładnym przejrzeniu składów trochę się podłamałam i raczej nic więcej od nich już nie kupię :(
UsuńNa zimę byłby dla mnie idealny ❤ Póki co serum Resibo daje na noc radę solo, zobaczymy co będzie, gdy temperatury spadną.
OdpowiedzUsuńDaga, a serum stosujesz na dzień? Ja aplikuję je wieczorem, a krem rano i taki układ sprawdza się u mnie świetnie, no ale też mam trochę inną cerę ;)
UsuńSerum używam tylko wieczorem i to solo, bo jest tak mocno skoncentrowane. Na dzień aktualnie stosuję krem nawilżająco - rewitalizujący Clochee. Przeznaczony jest dla cer mieszanych, a mimo to mega nawilża, a przy tym nie powoduje błyszczenia się cery :)
Usuńnarobilas mi na niego ochote :D szkoda ze mam slaby dostep do ich produów bo krem pod oczy tez bym bardzo chciala
OdpowiedzUsuńKaro, w październiku wracam do Polski i mogę pomóc w zakupach :*
UsuńNie znam tej marki, czy producent wspomina o badaniach laboratoryjnych tych kosmetyków?
OdpowiedzUsuńGdyby nie zostały przebadane nie mogłyby być sprzedawane. Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji: http://www.fridge.pl/receptura-swiezosci/10-powodow-by-pokochac-fridge :)
UsuńI love the watch! :)
OdpowiedzUsuńPlease visit my Blog!
http://www.alessabernal.com/
Alessa Bernal :)
Nigdy nie słyszałam o tej marce ale kremik wygląda kusząco ! ;)
OdpowiedzUsuńFridge ma naprawde wspaniałe produkty.
OdpowiedzUsuńPlanuję właśnie zakup nowego kremu i rozważam Fridge, tylko chyba finalnie zamówię próbki, bo mam wrażenie, że tam kilka pozycji mogłoby być dla mnie dobrych;))
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję naturalnych kosmetyków i szczerze mówiąc nie słyszałam nigdy o tej marce. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam na swojego bloga!
https://secretsofcosmetology.blogspot.com/
Nie znam tej marki i ich produktów. Sprawdzę jednak czym dysponują, może się na coś skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Nie słyszałam jeszcze o nim, ale wyglada super ;) Śliczny blog, obserwuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ #Smile
Nasz blog - klik