3.8.14

Denko - lipiec 2014

W lipcu używałam i zużywałam wszystko po kolei, najlepiej poszło mi ze smarowidłami do ciała, poza tym udało mi się zużyć też kilka innych kosmetyków. Zresztą same zobaczcie ;)


Organique/Energizing, Shower Gel - bardzo fajny żel o zapachu guarany. Ma gęstą konsystencję, rewelacyjnie się pieni, a przede wszystkim robi to co ma robić czyli dobrze oczyszcza skórę, a przy tym nie podrażnia oraz nie wysusza, a nawet delikatnie nawilża. Polecam.

Organique/Energizing, Body Butter - świetne masło, które tak samo jak wyżej opisany żel, pachnie guaraną. Rewelacyjnie nawilża skórę, zmiękcza oraz wygładza, a przy regularnym stosowaniu także napina i ujędrnia. Mimo małej pojemności jest bardzo wydajne. Pełna recenzja >klik<.

Pat&Rub, Relaksujące Masło do Ciała - masła Pat&Rub to umnie stali bywalcy, zmieniam tylko wersje zapachowe. Seria Relaksująca pachnie bardziej trawą cytrynową niż kokosem, ale zapach jest przyjemny i nie drażniący. Masło przede wszystkim genialnie nawilża, wygładza oraz zmiękcza skórę, a efekt ten utrzymuje się bardzo długo. Uwielbiam.


Yves Rocher, Autobronzant Self-Tanner, Moisturizing Lotion Face&Body - jeden z moich ulubionych samoopalaczy. Ma lekką konsystencję, bez problemu się rozprowadza, szybko się wchłania oraz nie brudzi ubrań. Nadaje skórze piękny, złocisty odcień opalenizny, po pierwszej aplikacji bardzo delikatny. Jedynym minusem jest charakterystyczny smrodek. Pełna recenzja >klik<.

The Body Shop, Hemp Hand Protector - mój must have szczególnie w zimie. Rewelacyjny krem, który świetnie regeneruje skórę dłoni, nawilża, odżywia, wygładza oraz zmiękcza. Ma gęsta konsystencję, która długo się wchłania oraz niezbyt ładny zapach, ale działanie wynagradza wszystko.

Phenome, Wake Up Quick Moisturizer - całkiem niezły krem. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania pozostawiając na dłoniach delikatną wartswę ochronną. Po jego zastosowaniu skóra dłoni jest nawilżona, miękka i wygładzona. Rozczarował mnie jedynie zapach, który miał być pobudzający, a jest nijaki. Pełna recenzja >klik<.


Pat&Rub, Peeling do Ust Pomarańczowy - fajny peeling, który warto mieć na łazienkowej półce. Delikatnie złuszcza skórę ust pozostawiając ją wygładzoną, a do tego odzywia i delikatnie nawilża. Poza tym jest w 100% natualny i po zabiegu peelingowania możemy go po prostu zjeść. Pycha ;)

Tołpa/Dermo Intima, Neutralny Płyn do Higieny Intymnej - nie mam mu nic do zarzucenia. Płyn delikatnie myje i nie powoduje swędzenia, a wręcz łagodzi podrażnienia okolic intymnych. Zapach jest tutaj bardzo delikatny, a wydajność ogromna.

DENIVIT, Pro Electric Active Clean - fajna pasta przeznaczona do szczoteczek elektrycznych. Ma gęstą konsystencję, która nie ucieka ze szczoteczki, dobrze się pieni oraz ma delikatny miętowy smak, który odświeża oddech.


Palette, Salon Colors, 4-0 Średni Brąz - moja ulubioną farba do włosów, którą kupuję regularnie. Przede wszystkim świetnie pokrywa odrosty oraz nie podażnia mojego wrażliwego skalpu, nie przesusza bardzo włosów i nie powoduje ich wypadania. Kolor wychodzi ciemniejszy niż na opakowaniu, ale mi to nie przeszkadza.

Korres, Basil Lemon, Body Milk - dobry, ale nie rewelacyjny balsam o okropnym zapachu odświeżacza do toalet. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatną wartswę ochronną. Nawilża, ale nie długotrwale. Dla osób z suchą skórą będzie za słaby. Pełna recenzja >klik<.

Caudalie, Grape Water - bardzo fajna, bezzapachowa woda z winogron. Można ją stosować nie tylko do twarzy, ale też do całego ciała. Nie wymaga osuszania, świetnie odświeża i nawilża skórę, a także łagodzi podrażnienia.


Wyrzutki:
Chanel, Le Volume de Chanel - leci do kosza ponieważ nie zdąrzyłam jej zużyć, a termin ważności minął. Maskara na początku jest troszkę za rzadka, ale z czasem "dojrzewa" i robi się idealna. Z jej pomocą można stworzyć delikatny, dzienny makijaż lub bardziej spektakularny, wieczorowy. Świetnie pogrubia, zagęszcza i wydłuża rzęsy oraz jest bardzo trwała czyli nie osypuje się ani nie kruszy. Pełna recenzja >klik<.

Korres, Wild Rose Instant Brightening Mask - zwyczajna maseczka, przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Całkiem ładnie pachnie, nie podrażnia, nie wysusza skóry, delikatnie oczyszcza i minimalnie rozjaśnia skórę. Niestety zapomniałam o niej, data ważności minęła i muszę ją wyrzucić.

Pat&Rub, Peeling do Ust Kawowy - historię tego peelingu w skrócie opisałam już na Instagramie, ale napiszę jeszcze raz ;) Kupiłam go ok. 3 miesiące temu, ale leżał w szafce z zapasami. Wyciągnęłam go pod koniec lipca, po odkręceniu słoiczka zauważyłam, że jest coś nie tak, a po zastosowaniu go na usta wiedziałam to już na 100%. Spojrzałam na datę i okazało się, że peeling miał ważnośc do 13.07.2014. Napisałam w tej sprawie do Pat&Rub, jeszcze tego samego dnia dostałam odpowiedź zwrotną z przeprosinami i informacją, że wyślą mi nowy peeling z dłuższą datą ważności. Bardzo podoba mi się takie profesjonalne podejście do klienta ;)


Znacie któryś z kosmetyków? Jak tam Wasze lipcowe zużycia? Do przodu? :) Dajcie znać :)

81 komentarzy:

  1. dużo tego! nie miałam nic z tych produktów;) ale podoba mi się ta maskara z Chanel;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam maseczkę Korres ale niestety nie robi u mnie zupełnie nic:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne denko!
    Tez lubię masła Pat & Rub

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę farbę do włosów z Palette! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten krem z TBS uwielbiam, choć zapach mógłby być ciut ładniejszy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też przepadam za samoopalaczem z YR!

    OdpowiedzUsuń
  7. dużą ilość produktów udało ci się zużyć :) żadnego z nich nie miałam okazji używać, ale sporo jest na pewno wartych uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej gromadki na pewno warto skusić się na kosmetyki Pat&Rub, Organique, krem TBS, płyn Tołpa i wodę Caudalie ;)

      Usuń
  8. Gratuluję zużyć !! wiele produktów z Twojego denka z przyjemnością bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pokaźne denko :) .Peeling do ust jest boski, tylko ciągle zapominam go użyć. Wodę winogonową uwielbiam chyba bardziej niż tę z Uriage:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Duże denko :) Masła z Pat & Rub są rzeczywiście świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Konopny krem do rąk jest niezawodny na zimę, nic lepiej nie regeneruje skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojj dużo ci się rzeczy pokończyło,niestety nie znam nic z tego
    Zadbany,przejrzysty blog :)
    Może obs? Daj znać u mnie :) Ja na pewno się odwdzięczę :)
    http://malinoweciernie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie wypróbuję masło z pat&rub ;) kuszące produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spore denko!
    Ładnie ze strony P&R, że mają takie podejście do klienta. Oby tylko peeling do Ciebie dotarł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo ładnie :) A nowy peeling jest już u mnie ;)

      Usuń
  15. Spoooooooooora gromadka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Musze wypróbować tn samoopalacz z YR!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale kilku jestem ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam balsam cytrusowy z korres i uwielbiam jego zapach:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Maseczka KORRES - zapomniałaś!!!??? :O No wiesz... Tu jest GoN - ona przyjmie wszytskO! hihihihihihi Znam peelling P&R, tyle że pomarańczowy - bardzo lubię :) Caudalie woda - miałam, przyjemna :D YR - miałam i nie przepadam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no jakoś tak wyszło, że zapomniałam ;) Szkoda, że nie polubiłaś się z tym samoopalaczem :(

      Usuń
  20. Uwielbia masła Organique i Pat & Rub. Mam też obecnie peeling pomarańczowy do ust. Pyszniasty :)
    A i lubię mocno żel intymny z Tołpy. Zrobiłam ostatnio w PL mały zapasik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj tak, pomarańczowy peeling jest smaczny :))

      Usuń
  21. Całkiem pokaźna kolekcja denek:) ale wszystko obce dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wszystko przed Tobą i na pewno prędzej czy póżniej poznasz coś z tej gromadki ;)

      Usuń
  22. Masełka P&R bardzo lubię, Relaksująca linia pachnie obłędnie, na lato idealna - orzeźwiająca i lekka, moje masełko jeszcze nie otwarte, czeka na swoją kolej :)
    Świetne denko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze z tej serii olejek, ale czeka w zapasach choć kusi mnie żeby go otworzyć ;)

      Usuń
  23. Bardzo ładnie postąpili w pat&rub :) bardzo mnie ciekawi ten peeling do ust :) fajne denko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zachowali się świetnie. Peeling jest naprawdę super i warto go wypróbować. U mnie gości regularnie ;)

      Usuń
  24. niezłe zużycie :)
    fajnie, że P&R wzięło na siebie odpowiedzialność odnośnie peelingu, podejrzewam, że wiele firm odsyła klienta do sklepu, w którym dokonał zakupu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat peeling zamówiłam w sklepie online Pat&Rub i w sumie to nie mieli gdzie mnie odeslać ;)

      Usuń
  25. Anonimowy8/04/2014

    Masełka P&R są moimi ulubieńcami, polecam Ci również wersję Home Spa, jeśli nie miałaś, rzeczywiście ma bogatszą konsystencję i jeszcze fajniej pielęgnuje skórę! Przy okazji kolejnych zakupów w ich sklepie, na pewno wrzucę do koszyka peeling pomarańczowy, bo już zbyt długo się na niego czaję :)

    Zainteresował mnie kremik Wake-Up z Phenome, gdyż nie miałam jeszcze okazji poznać zapachu tej serii, moim ulubionym kremem od nich jest ten z linii cukrowej - piękny zapach i świetne działanie :)

    A, no i woda winogronowa jest na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam kilka produktów z serii Home Spa, ale masła jeszcze nie miałam. Jak polecasz to na pewno je wypróbuję :)) Na peeling warto się skusić. Nie jest tani, ale swietnie wywiązuje się ze swojej roli, jest wydajny, no i smaczny ;)
      Cukrowy krem od Phenome kiedyś miałam i bardzo lubiłam. Wydaje mi się, ze działanie tych dwóch kremów jest bardzo podobne, ale mogę się mylić ;)

      Usuń
  26. Z maseł P&R znam hipoalergiczne, Home SPA, otulające i rewitalizujące. Jedynie rewitalizujące średnio się u mnie sprawdziło, reszta była super :) Tę wersję kremu do rąk TBS mam i lubię bardzo za działanie! Peeling do ust P&R znam w wersji pomarańczowej i różanej, obie są ok, choć pomarańczową szczególnie polubiłam :) Maskę Korres miałam, była średnia, za to o niebo lepiej wspominam różową wersję z granatem! Na wodę Caudalie mam chrapkę, bo maska nawilżająca tej marki jest wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz chrapkę na wodę Caudalie, a ja mam chrapkę na maseczkę nawilżającą ;) Ta różowa z Korres też mnie kusi ;)

      Usuń
  27. Ooo, całkiem sporo kosmetyków znam :) Masła P&R bardzo lubię, a seria z trawą cytrynową i kokosem należy do moich ulubionych. Krem do rąk Body Shop u mnie się nie sprawdził. Muszę wypróbować ten płyn Tołpy, będzie następny po moim żelu Coslys. Miałam też tę maseczkę do twarzy Korres i krem Phenome, ale o tym już Ci pisałam. Fajny pomysł z tymi "wyrzutkami" :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją ulubioną serią jest hipoalergiczna, ale relaksująca też jest przyjemna :) Szkoda, że nie sprawdził się u Ciebie ten kremik, dla mnie kest najlepszy. A na płyn Tołpy warto się skusić, jest niedrogi , dostępny stacjonarnie i naprawdę fajny ;)
      Buziaki Kochana :)

      Usuń
  28. Dużo ciekawych produktów zużyłaś:) Muszę przyjrzeć się z bliska tym produktom z Organique. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zapoznać się z kosmetykami Organique, ale uwaga bo uzależniają ;)
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  29. Fajnie że tej wody z Caudalie nie trzeba osuszać, to tak jak z wodą termalną Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo miłe zaskoczenie z pat&rub. Profesjonalne, duży plus.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze, że napisałaś do Pat&Rub :) Wiedziałam że sprawę rozwiążą pozytywnie. Kiedy jeszcze farbowałam włosy też wybierałam średni brąz Palette. Dobrze czułam się w tym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dobrze czuje się w tym kolorze. I tak jak zawsze zmieniałam kolor włosów co kilka miesięcy tak na razie nie planuje zmian :)

      Usuń
  32. uwielbiam te masla z pat& rub i swietnie sie zachowali z tym peelingiem- ja mialam rozany i bardzo go lubilam. z checia skocze do yves rocher to ten samoopalacz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja różany używam obecnie i jest fajny, ale pomarańczowy lubiłam bardziej ;)

      Usuń
  33. Z Twoich denek lubię masła Organique, P&R, Caudalie. U mnie denkowanie słabe, bo mało zakupuję ostatnio ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam takie zapasy, że zużywam ile tylko się da bo zrobiło się wszystkiego za dużo :/ Aż czuję się przytłoczona ;)

      Usuń
  34. Duże to denko :)
    Znam peeling do ust z Pat&Rub mam wersję pomarańczową. Mam też masełko do ciała z tej firmy, ale w innej wersji zapachowej-tą wersję rewitalizującą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja pomarańczowa jest chyba najfajniejsza ;)

      Usuń
  35. Mam takie same masło do ciała z Pat&Rub , jest świetne , cała linia fajnie orzeźwia :) Peeling również posiadam ale różany, a pechowa data ważności twojego peelingu to moja data urodzin :) przymierzam się do produktów Organique piankę do ciała i peeling solny :) u mnie kończy się tylko masełko z TBS oliwkowe i krem na rozstępy z Pat&Rub , do pielęgnacjo rąk używam kremu ICOLONIALI z Douglasa ( pani mnie namówiła - fajnie się wchłania, nawilża i nie pozostawia uczucia lepkości i pięknie pachnie - tylko krem z tubki nie chce się zatrzymać po aplikacji trzeba szybko zakręcać )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze jesteś zadowolona z tego masla :) A z tą datą to niezly zbieg okoliczności :)) Pianki Organique bardzo lubię, a na peeling solny mam ochotę, ale kupię go dopiero w pazdzierniku podczas pobytu w Polsce. Zaciekawiłaś mnie tym kremem do rąk. Nie znam w ogóle kosmetyków tej firmy, ale chetnie poznam :)

      Usuń
  36. O widze kilka znajomych produktów z Pat i Organique

    OdpowiedzUsuń
  37. Byłam pewna, że P&R wyślą Ci nowy peeling :) To się nazywa solidna firma! A na tę maseczkę Korres, która jest u Ciebe wyrzutkiem mam ochotę :) tak samo zresztą na wodę winogronową Caudalie, ale na zakup jeszcze poczekam - zamierzam używać jej zamiast toniku, a tych jeszcze trochę mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedość, że wysłali nowy peeling to jeszcze dorzucili mnóstwo próbek :)) Wodę Caudalie serdecznie polecam, maseczkę Korres troszkę mniej bo jak za te pieniądze to była słabiutka, ale może u Ciebie spisze się lepiej :)

      Usuń
  38. ładnie Ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Używam jedynie kremu do rąk TBS. Za to przejadły mi się już ich masła i w najbliższym czasie zagości u mnie coś od Organique lub Pat & Rub.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za maslami TBS za bardzo nie przepadam, ale te Pat&Rub i Organique uwielbam i serdecznie polecam. Na pewno będziesz z nich zadowolona :)

      Usuń
  40. Nie miałam nic z przedstawionych kosmetyków, ale upatrzyłam kilka perełek ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam lekko opalający balsam z YR, nie wiem czy to to samo, ale jest dobry:) tyle, że teraz się już nieco opaliłam i na razie leży i czeka.
    Krem z TBS do dłoni również lubiłam i pewnie kupię ponownie w zimie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, nie mam pojęcia czy to to samo. Musiałabyś porównać opakowania ;)
      Ja w zimie na pewno zaopatrze się w ten krem, w tym okresie to dla mnie produkt obowiązkowy ;)

      Usuń
  42. Znam Chanel Le Volume i bardzo lubię. Moje zużycia pomału ;) Niebawem się przeprowadzam i nie wiem jeszcze jak to wszystko przetransportuję :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Super denko. najbardziej chciałabym wypróbować ten kawowy peeling do ust :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl