Zacznijmy od zakupów z neoperfumerii Galilu.pl. Niestety nie mam dostępu do sklepu stacjonarnego dlatego też wszystko kupiłam poprzez sklep online. W sumie złożyłam dwa zamówienia. Pierwsze zawierało wodę perfumowaną Diptyque - L'Ombre Dans L'Eau o zapachu róży i liści czarnej porzeczki, prasowany puder Becca - Blotting Powder Perfector oraz dwa produkty Aesop: balsam Rejuvenate Aromatique Body Balm (ahh, jak on pięknie pachnie!) i żel pod prysznic A Rose By Any Other Name Body cleanser. Po tym zakupie czułam mały niedosyt, po głowie chodziło mi jeszcze kilka kosmetyków, a więc postanowiłam pójść na całość i je kupiłam. I tak w drugiej paczce przyjechały do mnie kolejne kosmetyki Aesop: słynna pietruszkowa maseczka Parsley Seed Cleansing Masque oraz zestaw The Leaf Supreme zawierający balsam - Geranium Leaf Body Balm, żel pod prysznic - Geranium Leaf Body Cleanser oraz peeling - Geranium Leaf Body Scrub. Jak widać na zdjęciu kosmetyki są już w użyciu, póki co największe wrażenie wywarł na mnie peeling. Perfumy to wiadomo, miałam już wcześniej próbkę, spodobały mi się i dlatego kupiłam cały flakon. Co do pozostałych kosmetyków to jeszcze wyrabiam sobie o nich zdanie, ale ogólnie jest pozytywnie.
Pozostałe zakupy to nabytki z internetowej apteki Gemini. Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu na blogu zachwycałam się duetem marki Seboradin z serii Niger, postanowiłam do niego wrócić i jako pierwszy powędrował do wirtualnego koszyka, a jeśli już mowa o włosach to skusiłam się też na maseczkę Intensywnie Regenerującą przeznaczoną do włosów przetłuszczających się marki Biovax oraz szampon Batiste, który jest moim must have. Zawsze kupuję wersję Dark&Deep Brown, ale tym razem wybrałam tą o nazwie Blush. Serum do rzęs Long 4 Lashes - Oceanic kupiłam z ciekawości i muszę przyznać, że chyba działa :) Stosuję je krótko jednak widzę już pierwsze efekty, ale ciii żeby nie zapeszać. No i ostatni nabytek czyli (lekki) krem Hydraphase Intense Legere - La Roche Posay, który miałam ochotę przetestować już od dawna, ale jakoś wcześniej nie było nam po drodze. Na szczęście jest już u mnie i nie mogę doczekać się pierwszych testów, które, hmm, niestety muszą trochę poczekać ponieważ w użyciu mam coś innego. Ale co się odwlecze to nie uciecze, prawda? :)
To już wszystkie nowości. Wpadło Wam coś w oko, a może znacie te kosmetyki? Co Wy kupiłyście w lutym? Koniecznie się pochwalcie :)
To już wszystkie nowości. Wpadło Wam coś w oko, a może znacie te kosmetyki? Co Wy kupiłyście w lutym? Koniecznie się pochwalcie :)
ciekawi mnie ta pietruszkowa maseczka, pierwszy raz o niej czytam tak samo jak i o tym serum do rzęs - ile kosztują te dwa produkty?
OdpowiedzUsuńMaseczka kosztuje 145 zł, a za serum płaciłam 50 zł w aptece Gemini ;)
UsuńIle dałaś za Long 4 lashes?;) Widziałam ceny w necie 85 zł, u nas stajonarnie jest 63 ;)
OdpowiedzUsuńAch, już doczytałam ;D Muszę zajrzeć na strone apteki ;)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, zajrzyj. Wydaje mi się, że wszystkie kosmetyki mają dużo taniej, leki bez recepty również. Ja często robię tam zakupy ;)
UsuńPietruszkową maseczkę bardzo lubię:) Resztę też chętnie bym wypróbowała, dużo tu ciekawych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą ;)
UsuńPoszalałaś ;) U mnie bez wielkich ekscesów w lutym, bo wcześniej budżet nadwyrężyłam. Kupiłam jedynie paletkę Diora, srebrny kohl i cień Myriade.
OdpowiedzUsuń;) No tak, jak ja nadszarpnę budżet to też staram się później nie szaleć :)
UsuńPiekne zakupy :) Ten zapach Diptyque brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A zapach jest przepiękny. Na stronie Galilu.pl można zamówić próbkę i przetestować go na sobie :)
UsuńBoskie zakupy! BeccA! Chciała ym kiedyś kupic cos z tej marki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą Kochana :)
UsuńKosmetyki z pierwszego zdjęcia pierwszy raz widzę na oczy :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńChciałabym ten kosmetyk do rzęs :D
OdpowiedzUsuńU mnie luty to masowa kolorówka, oczywiście wszystko z przypadku bo przecież ja już wszystko mam ;)))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kolorówki raczej nie kupuję bo: po pierwsze rzadko się maluję, a po drugie jak już po coś sięgam to najczęściej po te sprawdzone i ulubione kosmetyki, a nowości leżą... No ale muszę przyznać, że kusi mnie kilka kolorowych kosmetyków i niedługo być może w końcu coś przygarnę :) A tak w ogóle to chętnie zobaczę co nowego kupiłaś :) Pokazywałaś na blogu swoje zdobycze?
UsuńTe nowości z Galilu robią wrażenie ;) chętnie poczytam o nich coś więcej ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno w swoim czasie pojawią się recenzje tych kosmetyków, proszę tylko o cierpliwość :)
UsuńŚwietne zakupy, niech się wszystko dobrze spisuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :)
UsuńPrzeraża mnie, że prawie nie znam tych kosmetyków - niesamowite, jak rynek jest jest obszerny:).
OdpowiedzUsuńTo fakt, rynek jest obszerny i to bardzo :)
UsuńO Mammo! ale cuda u Ciebie. Aesop szczególnie mi się spodobał. Powiedz mi, czy ta pietruszkowa maseczka tak na dzień dzisiejszy warta jest zakupu, mam ją zamiar kupić i ciągle się waham? :)
OdpowiedzUsuń:)) Hmm, trudno mi powiedzieć. Użyłam jej zaledwie dwa razy i pierwsze wrażenia są pozytywne, ale nie jest to jakiś efekt wow. Na dzień dzisiejszy mogę napisać, że na pewno jej nie odradzam, ale polecać za bardzo też nie chcę bo za krótko jej używam ;)
UsuńAle super zakupy :) Odżywkę Long 4 Lashes bardzo lubię, pomogła moim rzęsom. Kosmetyki z pierwszego zdjęcia mają cudowne opakowania <3 Wykończyłam swój suchy szampon z Radical i bardzo mi podpasował, ale teraz kupię Batiste bo jestem ciekawa skąd te zachwyty nad nim :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja szamponu Radical nigdy nie miałam i nie mam niestety porównania, ale uważam, że Batiste jest godny wypróbowania :)
UsuńJak zawsze świetne nowości :) Większości z nich nie miałam, więc chętnie poznam Twoje zdanie. Szczególnie o kosmetykach marki Aesop, które też mam na uwadze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno o wszystkim napiszę coś więcej, o kosmetykach Aesop również :)
UsuńŚlinię się na widok Becci :-)) Ja dzisiaj wrzuciłam moje zakupy :-)
OdpowiedzUsuńNo to zaraz do Ciebie zaglądam ;)
UsuńPoszalałaś... zaciekawiły mnie te aoesopowe ;) kosmetyki w tubkach
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy mogę napisać, że są bardzo fajne :)
UsuńTeż starałam sie w lutym nie szaleć i nawet mi wyszło;) świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych nowości, strasznie kuszą mnie kosmetyki Aesop...
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że Cię kuszą bo są świetne i te opakowania! Szkoda tylko, że są takie drogie :(
UsuńBalsam Rejuvenate bardzo miło wspominam, maseczka pietruszkowa zawsze jest u mnie pod ręką, niezastąpiona, a seria z Geranium akurat mi do gustu nie przypadła. Miłego używania!
OdpowiedzUsuńJa natomiast polubiłam tą serię z Geranium, a Tobie dlaczego nie przypadła do gustu?
UsuńDzięki :)
Ze względu na zapach i działanie, po prostu nie wstrzeliły się w moją pielęgnację:)
UsuńZ Aesop podwędziłabym Ci pietruszkową maskę i balsam ;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń