W lutym udało mi się "zdenkować" kilka kosmetyków, z czego bardzo się cieszę ponieważ mogę je zastąpić nowymi produktami, a tym samym uszczuplić zapasy :) W dzisiejszym poście znalazły się również kosmetyki, które postanowiłam wyrzucić zanim sięgnęły dna. Nie lubię używać czegoś co zupełnie nie sprawdza się na mojej skórze. Zapraszam na mini-recenzje.
Pat&Rub - Maska Regenerująca: nałożona na pół godziny przed myciem świetnie nawilża, odżywia oraz wygładza włosy. Niestety troszkę obciąża. Odkręcane opakowanie pozwala wybrać maskę do dna, a ładny cytrusowy zapach uprzyjemnia stosowanie. Jeszcze na pewno kiedyś ją kupię.
Pat&Rub - Szampon Łagodność, Blask, Wzmocnienie: fajny szampon, jednak po jakimś czasie podrażnił mi skórę głowy, a miał łagodzić. Dobrze myje, przyzwoicie się pieni, niestety mocno plącze włosy i konieczne jest użycie odżywki. Nie obciąża, włosy są miękkie i błyszczące. Wzmocnienia nie zauważyłam.
Pat&Rub - Odżywka Łagodność, Blask, Wzmocnienie: świetna odżywka, prawdopodobnie jeszcze do niej wrócę. Po nałożeniu natychmiast rozplątuje włosy, dobrze nawilża, wygładza, nie obciąża. Ładnie, delikatnie pachnie i jest wydajna.
Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Ciała: świetny kosmetyk. Bardzo dobrze nawilża, delikatnie ujędrnia. Ma lekką konsystencje, która szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Cudownie pachnie (zresztą jak cała seria hipoalergiczna), zapach długo utrzymuje się na skórze.
Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Rąk: uwielbiam wszystkie kremy do rąk tej firmy, w tym przypadku nie jest inaczej. Dobrze nawilża, regeneruje, wygładza oraz otula dłonie delikatnym filmem ochronnym. Dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłania. Kupię ponownie na 100%.
Pat&Rub - Hipoalergiczny Żel Myjący : zawiera delikatne składniki myjące. Nie podrażnia, po zastosowaniu skóra jest nawilżona. Ma gęstą, kremową konsystencje, która bardzo dobrze się pieni. Bardzo wydajny produkt w wygodnym opakowaniu.
Tołpa Botanic - Ujędrniający Żel pod Prysznic, Dąb Paragwajski: nie polubiłam się z tym żelem. Drażnił mnie jego zapach, który miał być orzeźwiający, a okazał się słodki i mdlący. Na szczęście, żel jest mało wydajny i szybko się kończy. Ujędrnienia nie zauważyłam. Więcej nie kupię.
Dr.Hauschka - Dezodorant z Szałwii: jest łagodny dla skóry, nie podrażnia oraz nie zatyka porów. Ma przyjemny ziołowy zapach, który nie gryzie się z perfumami. Niestety bardzo słabo chroni przed potem. Więcej nie kupię.
Recepty Babci Agafii - Odżywczy Krem do Rąk i Paznokci z Jonami Srebra: tego kremu nie udało mi się "zdenkować". Lejąca konsystencja kremu szybko się wchłania w ogóle nie nawilżając. Dłonie po użyciu są suche i ściągnięte. Zapach również na minus. Mówię stanowcze nie.
Sylveco - Lekki Krem Nagietkowy: na zakup tego kremu skusiłam się po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii, jednak strasznie się rozczarowałam. Przesusza skórę, nieprzyjemnie napina, a na dodatek zapycha. Kilka razy dawałam mu szansę jednak rezultat zawsze był ten sam. Jedyny plus to higieniczne opakowanie typu airless.
Sylveco - Krem Brzozowo-Nagietkowy z Betuliną: sytuacja taka sama jak wyżej. Zamiast działać na plus, działał na minus. Ponad pół opakowania (już mniej higienicznego) ląduje w koszu.
Nuxe - Delikatnie Oczyszczająca Maseczka-Krem dla Wrażliwej Skóry: delikatnie oczyszcza, po zastosowaniu skóra jest wygładzona, matowa, a pory zwężone. Nie wysusza oraz nie podrażnia. Bardzo ładnie pachnie, opakowanie może nie jest zbyt higieniczne, ale pozwala wydobyć produkt do samego końca. Kupię kiedyś ponownie.
Znacie produkty z mojego denka? Lubicie?