Supermud Clearing Treatment firmy Glam Glow to maseczka opracowana klinicznie przez lekarzy dermatologów, aby pomagać zwalczać wszystkie ogólnie znane problemy skóry, takie jak: rozszerzone pory, przebarwienia, wypryski, zaskórniki i podrażnienia. Innowacyjna formuła kosmetyku idealnie oczyszcza skórę z nadmiaru tłuszczu, talku i zamieszczeń, a zawarte substancje czynne idealnie ją pielęgnują. Kosmetyk działa złuszczająco, antybakteryjnie, matująco, nie wysuszając przy tym skóry. Dodatkowo stymuluje regeneracje komórek.
Skład maseczki jest bardzo ciekawy, a znaleźć w nim możemy: korzeń lukrecji - pomaga redukować i regulować problemy skórne, mięte - pomaga kontrolować bakterie i zmniejszać podrażnienia, liść eukaliptusa - pomaga zwalczać skutki nadmiaru toksyn w skórze, aloes, rumianek, ogórek, nagietek, bluszcz - pomagają koić, łagodzić i goić, K17 glinka: 17 etapowy proces usuwający sebum, bakterie i toksyny, a także kwasy, takie jak:
- kwas glikolowy - pomaga zredukować foto-uszkodzenia skóry i poprawia jej teksturę,
- kwas salicylowy - pomaga odblokować i zmniejszyć pory,
- kwas mlekowy - wspomaga pigmentację i nawilżenie, stymuluje i zwiększa produkcję kolagenu,
- kwas migdałowy - redukuj cienkie linie i zmarszczki, opóźnia starzenie, zwiększa elastyczność skóry,
- kwas pirogronowy - pomaga w zabliźnianiu i rozjaśnia skórę,
- kwas azelainowy - pomaga zwalczać bakterie mieszków włosowych oraz wypryski.
Maseczka ma przyjemną, nie za rzadką ani nie za gęstą konsystencję koloru szarego, w której znajdują się małe kawałki suchych liści eukaliptusa. Niewielka ilość kosmetyku wystarcza do pokrycia całej twarzy cienką wartstwą co sprawia, że 34 gramy, które znajdziemy w słoiczku wystarczą nam na długo. Zaraz po aplikacji wyczuwalne jet delikatne szczypanie jednak bez obaw bo szybko mija. Producent zaleca pozostawić maseczkę na 5-20 minut, a następnie zmyć. Ja trzymam ją ok. 15 minut od czasu do czasu spryskując wodą różaną bądź winogronową ponieważ maseczka, jak to bywa w przypadku produktów na bazie glinki, bardzo szybko zasycha powodując lekki dyskomfort. Po tym czasie wykonuję delikatny masaż (oczywiście na zwilżonej twarzy) i bardzo dokładnie zmywam pozostałości kosmetyku.
Efekty po zastosowaniu Supermud Clearing Treatment są naprawdę imponujące. Moja mieszana cera, która jest zazwyczaj szara nabiera blasku, jest rozjaśniona, przyjemnie napięta, oczyszczona, matowa i bardzo, bardzo gładka co lubię, nie jest natomiast podrażniona. Maseczka świetnie oczyszcza pory oraz sprawia, że są zmniejszone. Dobrze wpływa też na wypryski, rozjaśnia je i sprawia, że zdecydowanie szybciej się goją. Stosowana regularnie tak 1 lub 2 razy w tygodniu utrzymuje skórę w świetnej "formie". Może delikatnie przesuszać, ale dobry krem nawilżający bądź maseczka załatwiają sprawę. Kwota jaką musimy zapłacić za to cudo wynosi 199 zł, ale teraz na stronie douglas.pl widziałam, że kosztuje 149 zł :) Muszę też dodać, że kosmetyk ma przyjemny, niedrażniący, ziołowy zapach, a po otwarciu ważny jest przez 9 miesięcy.
Znacie tą maseczkę? Lubicie? A może macie ją na liście zakupów? Dajcie znać w komentarzach :)
Nothing but Vanda Novak
1 tydzień temu
marzy mi się to cudo, moja mieszana cera uwielbia takie mieszanki. Muszę jednak trochę poczekać z zakupem, bo z racji ciąży unikam kwasów :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie ma co ryzykować :) Co się odwlecze to nie uciecze ;)
UsuńZnam, ale nie miałam okazji używać. Szkoda, że taka droga ;)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo szkoda bo nie każdy może sobie na nią pozwolić, a jest naprawdę fajna.
UsuńMarzy mi się, bardzo! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, ale swoją sztukę trzymam na okres jesienny :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty to jeszcze długo odwklekałabym ten zakup ;) Bardzo cieszę się, że ją poznałam i na pewno będę do niej wracała :))
UsuńSlyszałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat tej maseczki! W stacjonarnych sklepach douglasa również są w promocji za 149 zl:)
OdpowiedzUsuńwww.llealicious.blogspot.com
Ooo, dziękuję za informację. Nie mam obecnie dostępu do sklepu stacjonarnego i nie wiedziałam ;)
UsuńZnam i mam obie - czarną i białą, ale mnie nie zachwyciły. To znaczy efekt po użyciu jest i owszem, ale za taką cenę spodziewałabym się, żeby efekt trwał dłużej niż jeden dzień... Znalazłam jednak tańszą alternatywę - maskę Catastrophy z Lusha, działa prawie identycznie i też efekt na jeden dzień, ale za to cena 9 razy niższa:)
OdpowiedzUsuńU mnie czarna czeka w zapasach ;) Jeśli chodzi o efekt to u mnie utrzymuje się, tzn. po dwóch czy trzech dniach nie jest taki fajny jak w pierwszy dzień, ale cera cały czas wyglada ładnie, jest gładka, a pory są zwężone. To tylko maseczka i nie oczekuję cudów ;) I dziękuję za informację o maseczce Lush. Będę miała ją na uwadze ;)
Usuńmarzę o niej i chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się ;)
UsuńMam czarną, ale czeka jeszcze w zapasie, aż wykończę Lusha :)
OdpowiedzUsuńU mnie też czarna w zapasach ;) A z Lush jakiej maseczki używasz? :)
UsuńNie znam tej maseczki. Super, że się sprawdza. Ja jednak obecnie sobie na nią nie pozwolę. Może w przyszłości :).
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam, kupiłam 3 dni temu, a czarnej uzywam już 2-3 tygodnie i zrobilam zapas, bo swietnie działa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi :) Ja czarną mam w zapasach i już nie mogę się doczekać aż ją wypróbuję ;)
UsuńWydaje się niesamowicie fajna, ale niestety nie na moją kieszeń obecnie
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę czarnej wersji, ale dla mojej suchej skóry z nieco kapryszącym czołem niestety okazała się za mocna.
OdpowiedzUsuńDobrze, że użyłaś najpierw próbki bo gdybyś kupiła pełnowymiarowe opakowanie to straciłabyś sporo pieniążków :(
UsuńSkusiłam się na nią (i tę czarną) właśnie na Douglasowej promocji. Czekam aż dolecą do mnie z PL i biorę się za myzianie :D
OdpowiedzUsuńHihi :) Daj znać jak się u Ciebie spisują :))
UsuńOjjj... to coś dla mnie :) Dzięki za "cynk" ;)
OdpowiedzUsuńNie ma za co ;))
UsuńMam w planach spróbować jej cudownego działania :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się takie cudo. Słyszałam o GG wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńJa również słyszałam o GG wiele dobrego i przekonałam się na własnej skórze, że działa ;)
UsuńByłam dziś po tą maseczkę w Douglasie ale mieli tylko te pod oczy ;(
OdpowiedzUsuńOjj, szkoda :(
UsuńO, kolejna gwiazda GlamGlow :) Cieszę się, że się u ciebie sprawdziła!
OdpowiedzUsuńJa zachwycam się czarną, ale cętnie wypróbuję sobie także tą białą :)
I ja też się cieszę :))
UsuńJeszcze nie wpadła w moje ręce ale ciekawi bardzo ;)))
OdpowiedzUsuńCzuję, że moja cera polubiłaby się z tym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńNiestety, cena, na chwilę obecną, jest dla mnie nie do przyjęcia.