W przedostatnim poście >klik< mogłyście przeczytać o toniku Clarins, a dzisiaj zapraszam na recenzję toniku Clarifying Lotion 2 marki Clinique.
Kilka słów od producenta: "Oczyszcza z zanieczyszczeń i łuszczącego się naskórka pozostawiając efekt delikatnej i pełnej blasku skóry. Zmniejsza widoczność porów. Skóra łatwiej przyjmuje produkty nawilżające i staje się bardziej odporna na zanieczyszczenia. Pozostaje zdrowsza i młodsza. Produkt przeformułowany przez dermatologów, aby był bardziej komfortowy i nie wysuszał skóry". Brzmi świetnie, prawda? A jak jest w rzeczywistości? Wszystkiego dowiecie się poniżej ;)
Tonik znajduje się w plastikowej butelce, moja jest o pojemności 200 ml, ale dostępna jest też wersja, która zawiera aż 400 ml kosmetyku. Konsystencja jest tutaj, jak to w tonikach, wodnista. Problemem może być aplikacja ponieważ butelka ma duży otwór przez który łatwo wylać za dużo kosmetyku, ale ja mam na to swój patent: przykładam do otworu płatek kosmetyczny (tak żeby się stykał z otworem), a następnie przechylam butelkę i powtarzam tak kilka razy aż płatek jest odpowiednio nasączony. Taki sposób jest moim zdaniem najlepszy, a przede wszystkim nic się nie rozlewa. Muszę też wspomnieć, że na jedną aplikację potrzeba niewiele toniku dzięki czemu jest on bardzo wydajny.
A jak jest z działaniem? Zacznijmy od tego, że posiadam wersję z numerem 02, która przeznaczona jest do skóry mieszanej w stronę suchej czyli dokładnie takiej jak moja. Tonik stosuję raz dziennie, czasem rano, a czasem wieczorem i jestem z niego niesamowicie zadowolona. Rewelacyjnie oczyszcza pozostawiając skórę odświeżoną, gładką, miękką i matową. Mimo zawartości alkoholu, i to już na drugim miejscu, nie podrażnia oraz nie wysusza skóry, po jego zastosowaniu nie czuję potrzeby natychmiastowej aplikacji kremu. Tonik delikatnie złuszcza martwy naskórek i przy regularny stosowaniu widać znaczną poprawę w wyglądzie skóry. Jest ona wygładzona, jaśniejsza, ma wyrównany koloryt, przebarwienia znikają, a pory są oczyszczone i zmniejszone. Nie ma co się niestety łudzić, że tonik usunie zaskórniki, ale są one mniej widoczne.
Jeśli poszukujecie złuszczającego toniku ten mogę Wam serdecznie polecić. Należy tylko pamiętać żeby spośród czterech dostępnych wersji wybrać odpowiednią dla swojego typu skóry :)
A może znacie już Clarifying Lotion? Co o nim sądzicie? Stosujecie złuszczające toniki? Jakie polecacie? Dajcie znać w komentarzach :)
Nothing but Vanda Novak
1 tydzień temu
Uwielbiam Clinique, bardzo wydajne i skuteczne kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńwww.llealicious.blogspot.com
Ja z Clinique znam głównie kolorówkę i bardzo lubię, z pielęgnacji znam tylko ten tonik ;)
UsuńZnam i mam numer 3, dla mnie za mocny, powinnam mieć tak jak Ty 2 :)
OdpowiedzUsuńJa trójeczki nigdy nie miałam. Kupiłam dwójkę i to był strzał w dziesiątkę ;)
UsuńMam też nr 2 i jestem baaardzo zadowolona. Jest u mnie już na stałe :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś z niego zadowolona :)
UsuńMiałam kiedyś ten do cery chyba tłustej, masakra to byla :)
OdpowiedzUsuńDlaczego masakra? Był dla Ciebie za mocny?
Usuńsłyszałam o nich same negatywy i na chwilę obecną sama nie wiem co i nich myśleć :)
OdpowiedzUsuńJeśli dobierzesz odpowiednią wersją do swojego typu skóry to na pewno będzie dobrze :)
UsuńNie miałam nic z Clinique, ale ten tonik jest bardzo ciekawy ! Muszę się rozejrzeć ;]
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńUżywałam go kilka razy i bardzo dobrze wspominam. Teraz zastanawiam się, czy nie powinnam do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńJeśli się lubiliście to warto kupić go ponownie :) U mnie zagości jeszcze nie raz ;)
UsuńNie używałam jeszcze toniku złuszczającego, ale chyba trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńStosuję go w tak samo raz dziennie, i również w taki sam sposób dawkuję, na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tak dużego otworu, więc trocha zmarnowałam poprzez wylewanie, a przyłożenie płatka i nasączenie go zapobiega tego typu ekscesom :) Na błędach człowiek się uczy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam też to fajne chłodzenie/orzeźwienie które po aplikacji zapewnia - mam wrażenie, że skóra zaczyna oddychać " pełną piersią " :)
Ojj tak, to uczucie jest super. Zapomniałam o tym wspomnieć w recenzji ;)
UsuńBardzo lubię ten produkt! U mnie jednak najlepiej spisuje się nr 1 :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że też jesteś z niego zadowolona :)
UsuńZnam ten tonik i lubiłam, pewnie wrócę do niego jeszcze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wrócić :)
UsuńCiekawy post właśnie myślałam o tym toniku i skutecznie mnie przekonałas do niego ;)
OdpowiedzUsuńPamiętaj Kochana tylko żeby kupić wersję odpowiednią dla swojego typu skóry :)
UsuńPierwszy raz widzę ten produkt, nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA masz ochotę się skusić czy nie stosujesz toników?
UsuńKiedyś miałam dwie małe miniaturki ;) Nie był zły ale mam wrażenie, że produkt przygotowywany w aptece o podobnym składzie i filozofii jednak działa na mnie lepiej a dodatkowo jest tańszy ;)
OdpowiedzUsuńA jak można kupić taki tonik, robiony jest na receptę?
UsuńBardzo lubię ! przetestowałam 1, 2, 3 ale najlepiej mi służy 0 :) i od dłuższego czasu tylko 0 używam :)
OdpowiedzUsuńJeśli taka wersja najlepiej Ci służy to nie ma co męczyć skóry mocniejszymi stężeniami :)
UsuńUżywam dokładnie tej samej wersji już od kilku lat i za każdym razem kiedy proszę o "ten tonik" jestem poprawiana, że to nie jest tonik tylko płyn złuszczający i że to jest ogromna różnica. Od kiedy zaczęłam go używać moja skóra odżyła i w końcu czuję, że jest czysta.
OdpowiedzUsuńJa również mam takie uczucie, czystości i świeżości :)
UsuńJa uwielbiam tonik z kwasem glikolowym Alpha-H Liquid Gold, jest rewelacyjny ;))
OdpowiedzUsuńNie znam tego toniku, ale na pewno przyjrzę się mu bliżej :)
UsuńUżywam od niedawna i czekam na efekty;)
OdpowiedzUsuń