Nie przepadam za olejkami do ciała, ale po przygodzie, oczywiście bardzo udanej, z pianką do mycia ciała Phenome >klik< z linii Rejuvenating Rose miałam ochotę na kolejny kosmetyk z tej serii i zdecydowałam się na bohatera dzisiejszego posta czyli Relaxing Massage Oil.
Jak sama nazwa wskazuje olejek przeznaczony jest do masażu ciała, ale nie tylko, można stosować go również po kąpieli w celu nawilżenia. Olejek ma aksamitną konsystencję i przepiękny, urzekający zapach zbudowany wokół różanej nuty (nie jest to typowo różany zapach), który odpręża ciało i zmysły. Przyznam się szczerze, że olejek kupiłam głównie dla tego zapachu, jestem od niego wręcz uzależniona, coś pięknego, musicie mi uwierzyć ;)
Szklana buteleczka zawiera 125 ml kosmetyku, który jest bardzo wydajny, szczególnie jeśli stosujemy go od razu po kąpieli na wilgotne ciało. Ja na początku stosowałam olejek na suchą skórę, ale pozostawiał wtedy tłustą warstewkę, której nie lubię. Obecnie aplikuję go na mokre ciało, wykonuję przy tym krótki masaż, zawsze kierując się od stóp w górę, a następnie delikatnie osuszam się ręcznikiem i efekty są rewelacyjne. Skóra jest gładka, sprężysta, miękka, pokryta delikatnym filmem ochronnym, ale nie tłustym tylko takim otulającym oraz nawilżona i to przez długie godziny. Uwielbiam.
Świetnie działanie kosmetyku to zasługa rewelacyjnych składników, które się w nim znajdują, a mamy tutaj: olejek z róży damasceńskiej - odświeża, nawilża, zmiękcza, regeneruje, poprawia napięcie skóry, ekstrakt z róży francuskiej - działa nawilżająco, przeciwutleniająco i przeciwstarzeniowo, olej winogronowy - aktywny antyoksydant, zapobiegający starzeniu się skóry, olej jojoba - odżywia i chroni, tworząc na skórze cienki, lipidowy film, olej ze słodkich migdałów - nawilża, zmiękcza, wygładza naskórek, olej z oliwek - natłuszcza i wygładza, olej makadamia - posiada doskonałe właściwości odżywcze, nawilżające, zmiękczające i przeciwstarzeniowe, olej arganowy - wykazuje działanie nawilżające, regenerujące, odbudowujące.
Minusem jest cena, która wynosi 108 zł, ale warto polować na promocje. Polecam :)
Lubicie olejki do ciała? Znacie Relaxing Massage Oil? Co o nim sądzicie? Dajcie znać w komentarzach :)
Nothing but Vanda Novak
1 tydzień temu
Tak mi się fajnie czytało i w głowie miałam chęć zakupu aż doszłam do ceny :)
OdpowiedzUsuńCena niestety jest mało przyjemna :(
UsuńJestem bardzo ciekawa zapachu jak tak zachwalasz!
OdpowiedzUsuńJest obłędny, naprawdę :))
UsuńNie przepadam za olejkami do ciała, nie lubię ich tłustej konsystencji. Ale zapach różany uwielbiam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię różane zapachy :)
UsuńCzytam, czytam i mam ochotę na więcej :-) Cena wysoka, ale raz na jakiś czas warto zainwestować w coś, co ma wartościowy skład i przyjemne dla nas działanie. Będę miała go na oku :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie ma typowego różanego zapachu, ale tak go opisałaś że chętnie kupię. :)
OdpowiedzUsuńTen zapach jest ładniejszy od tego typowo różanego :) Przynajmniej moim zdaniem, ale myślę, że Tobie też przypadnie do gustu :)
Usuńz takich olejków do masażu to skusiłam się ostatnio na ten z serii marokańskiej YR ;) Od dawna chciałam wypróbować coś ale cena zdecydowanie mnie stopowała.
OdpowiedzUsuńI jak spisuję się ten olejek z YR? :)
Usuńoj masażyk by się przydał, zwłaszcza, że wstałam jakaś połamana ;/ a zapachy około różane bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńAhh, mi też przydałby się masaż ;) Ja ostatnio codziennie połamana chodzę :(
UsuńLubię używać olejków do pielęgnacji ciała, więc ten na pewno kiedyś u mnie zagości. Zwłaszcza, że ma lekko różany zapach, więc innej zachęty mi nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo, jak coś jest różane to nie trzeba mnie zachęcać ;) Choć nie we wszystkich kosmetykach ten zapach jest ładny :(
UsuńZ tej różanej serii mam ochotę na piankę do mycia. Olejek jakoś nigdy szczególnie nie wpadł mi w oko ;) Choć gdyby mnie tak ktoś masował.. to czemu nie ;) hihi
OdpowiedzUsuńPiankę miałam i serdecznie polecam :)
UsuńPhenome mocno mnie kusi :-) Koniecznie muszę obwąchać ten olejek :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńChyba używałabym go tylko do kąpieli, jakoś nie lubię kłaść olejków na ciało, a potem się ubierać :)
OdpowiedzUsuńTen olejek zastosowany na mokre ciało i następnie delikatnie osuszony nie pozostawia tłustej warstwy, a więc można bez obaw się ubrać :)
UsuńTego olejku nie znam, ale niedawno kupiłam moje pierwsze kosmetyki z Phenome i wstępnie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńA na co się skusiłaś? :)
Usuńlubię olejki, oliwki :) tego nie znam , przy kolejnych zakupach Phenome muszę spojrzeć na niego :)
OdpowiedzUsuńSpójrz na niego koniecznie, jest naprawdę fajny :)
Usuńjejku, wszyscy się tak zachwycają Phenome, a mi żaden ich produkt nie spasował :( Przetestowałam odżywkę bez spłukiwania do włosów, nawilżający krem do cery mieszanej, rózane masło do ciała, peelingi do ciała chyba ze 3 i maseczkę oczyszczającą do twarzy z zieloną glinką. Jedynie maska oczyszczająca do skóry głowy mi spasowała. Chyba jestem jakaś nie-phenom'owa :p
OdpowiedzUsuńA mam taką dodatkową prośbę-pytanie: jak wygląda aktualnie Twój makijażowy zestaw? Masz piękną cerę i zazwyczaj równie piękny mejkap :) Zdradź szczegóły! Zwłaszcza podkład mnie intryguje :)
Pozdrawiam!
K.
Mi większość kosmetyków odpowiada, ale trafiłam też na buble, jak np. krem pod oczy, krem do stóp czy peelingo-maskę do twarzy.
UsuńMój makijaż to nic szczególnego. Najczęściej używane przeze mnie kosmetyki to: podkład matujący Annabelle Minerals lub Teint Idole Ultra 24h - Lancome, puder Les Beiges - Chanel, tusz: Dior - Addict It Lash, tusz do brwi: MAC - Pro Longwear Waterproof Brow Set w kolorze Bold Brunette, cieni raczej nie używam żadnych, róży do policzków używam różnych, ostatnio najczęściej sięgam po te od Clinique: Chubby Stick Cheek Colour Balm w kolorze Roly Poly Rosy lub Cheek Pop w kolorze Ginger Pop, a na usta najczęściej nakładam Natural Lip Perfector - Clarins nr 5, Patentpolish Lip Pencil - MAC w kolorze Spontaneous lub Butter Shine Lipstick - Clinique w kolorze Cherry Quartz ;)
Oj cena faktycznie jest minusem... nie na moją kieszeń
OdpowiedzUsuńuwielbiam naturalne oleje, nie wszystko jest na kieszeń każdego , ale rozumiem cenę.
OdpowiedzUsuńMam, ale jeszcze nie używałam. Niebawem przyjdzie jego czas :)
OdpowiedzUsuńZapach tej serii rzeczywiście nie jest typowo różany, to coś nowego, innego, podoba mi się. Ciekawa jestem ogromnie, jak olejek dogada się z moją skórą, bo lubię taką formę nawilżania. Będę musiała wypróbować też tę piankę, o której kiedyś pisałaś!
Olejki ostatnio lubię coraz bardziej, chyba jesień zaczyna wywierać na mnie wpływ ;) przez ostatni czas smarowidel do ciała troche mi sie nazbierało wiec sie wstrzymam, ale kiedyś wreszcie te zakupy w Phenome bede musiała poczynić ;)
OdpowiedzUsuńLubię olejki do ciała, więc będę miała tego przyjemniaczka na oku :)
OdpowiedzUsuń