Bohater dzisiejszego posta miał już swoją premierę na blogu i to nawet dwa razy, pierwszy raz pokazałam go Wam w nowościach >klik<, później pojawił się w poście z sierpniowymi ulubieńcami >klik<, a teraz przyszła kolej na pełną recenzje.
Pro Longwear Waterproof Brow Set firmy MAC to wodoodporny tusz do brwi o lekkiej, nietłustej formule. Produkt dostępny jest w sześciu odcieniach, pasującyh do różnych kolorów włosów - od głębokiego hebanu po połyskujący, złoty brąz. Ja posiadam kolor Bold Brunette, który na stronie producenta opisany jest jako czarny brąz. Niestety nie mam dostępu do salonów MAC i kolor wybrałam bazując na zdjęciach w internecie, na szczęście okazał się dla mnie idealny.
Tusz znajduje się w małym, minimalistycznym opakowaniu o pojemności 5g. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się szczoteczka typowa dla klasycznych tuszy do rzęs, ale jest zdecydowanie mniejsza. Nabiera odpowiednią ilość kosmetyku, a jej niewielki rozmiar umożliwia precyzyjne i czyte nakładanie. Pro Longwear Waterproof Brow Set pozwala na stworzenie naturalnego lub spektakularnego efektu. Możemy pokryć nim tylko włoski w celu przyciemnienia i zdefiniowania kształtu bądź też nałożyć go troszkę więcej tak żeby zabarwił skórę, uzyskamy wtedy mocniejszy look i optycznie zagęścimy brwi.
Ja nie potrzebuję nadania kształtu ani zagęszczenia ponieważ mam makijaż permanentny wykonany metodą włoskową, zależy mi głównie na przyciemnieniu i ujarzmieniu włosków. Jeśli chodzi o przyciemnienie tusz sprawdza się świetnie, idealnie pokrywa włoski i nadaje im zdrowego, subtelnego połysku. Jest troszkę gorzej jeśli chodzi o ujarzmienie, lekka formuła kosmetyku nie radzi sobie sobie z moimi włoskami rosnącymi w dół, ale z nimi nie radzi sobie praktycznie nic, a więc mu to wybaczam. Brwi po zastosowaniu Pro Longwear Waterproof Brow Set wyglądają bardzo naturalnie, są delikatnie usztywnione, ale nie są posklejane ani obciążone. Dużym plusem jest również trwałość. Tusz trzyma się od rana do wieczora, nie straszny mu deszcz ani pot, nic się nie rozmauje ani nie spływa. Z czystym sumieniem polecam :)
Tusz dostępny jest w salonach MAC oraz w sklepie on-line, a także w perfumerii Douglas. Standardowa cena wynosi 70 zł.
Znacie ten tusz do brwi? Lubicie? Stosujecie tego typu kosmetyki? Macie swojego faworyta? Dajcie znać :)
pérl designs: Ode to Self
2 dni temu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHa jak dobrze, że o nim piszesz! Mam W planach go kupić i Twoja recenzja ostatecznie mnie do niego przekonała. Dzięki ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też będziesz z niego zadowolona :)
Usuńpóki co używałam jedynie Wibo i sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńKochana, melduję iż kolejne opakowanie Wibo mi się kończy i mam ochotę na coś nowego. Przyznam szczerze, że zastanawiam się nad Twoją propozycją. Nadal go używasz? :)
UsuńUżywam, używam. Jak tylko jedno opakowanie mi się kończy to od razu kupuję kolejne i tak w kółko ;) Jeśli masz ochotę na coś nowego to ten tusz zdecydowanie polecam. Jest trochę drogi, ale bardzo wydajny i przede wszystkim świetny.
UsuńKusisz, kusisz :) właśnie czytam o nim recenzje, a jutro będę w centrum handlowym, z chęcią przejdę się do Maca zobaczyć jak wygląda na moich brwiach. Mam tylko nadzieję, że znajdę odpowiedni dla siebie kolor :)
UsuńRównież mam taką nadzieję. Daj znać czy go kupiłaś ;)
UsuńCekawa jestem jak wygląda na brwiach :) Zamówiłam póki co, Benefita, może ten będzie następny :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że wygląda naprawdę ładnie i naturalnie :)
Usuńmoje brwi póki co nie potrzebują wypełnienia ale zdecydowanie ujarzmienia :) póki co intensywnie użytkuję paletkę Sleek oraz MNY Permanent Taupe, jest nieźle ale wciąż szukam idealnego odcienia. MACzek kusi nie powiem, z tego typu propozycji najszybsza forma podkreślenia brwi
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ciężko jest znaleźć odpowiedni odcień. Ja zaliczyłam kilka razy wpadkę, ale tym razem udało mi się kupić idealny.
UsuńJest na mojej liście zakupowej:)
OdpowiedzUsuńMam lubię, ale mam jaśniejszy odcień więc muszę brwi trochę dodatkowo podmalować cieniem:/ ciemniejszy też chętnie kupię
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję :) i pamiętam właśnie, że nie udało Ci się trafić z kolorem :(
Usuńodkąd zauważyłam, że mam brwi tego typu produkty starsznie mnie interesują. Niestety mam problem z doborem koloru, sporo odcieni dedykowanych blondynkom wygląda u mnie jakoś tak rudo. Muszę spojrzeć jak się sprawy mają u Maca:)
OdpowiedzUsuńJa również miałam problem z doborem koloru, zawsze było coś nie tak. Teraz mam idealny. Popatrz sobie na te MACzki, może znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńMiałam kiedyś tusz Wibo, całkiem nieźle się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musze się mu przyjrzeć :)
UsuńChętnie przeczytałabym więcej o Twoich spostrzeżeniach na temat makijażu permanentnego. Co do MACa, to nie używam tego typu kosmetyków, ponieważ swoje brwi niestety muszę dorysować. W planach mam zakup ich sławnej kredki, ale najpierw zużyję obecną z Illamasqua.
OdpowiedzUsuńPostaram się naskrobać jakiś post :)
UsuńAleż bym przygarnęłą ♥
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńMam korektor z Eveline za niecałe 15zł i mi starczy :D
OdpowiedzUsuńObecnie używam Gimmie Brow Benefit a mam jeszcze końcówkę żelu do brwi Mac ale bezbarwny i bardzo lubię :) ten już widziałam i na pewno sprawdzę na sobie :) jeśli chodzi o ujarzmianie to z tym moim przezroczystym też różnie bywa ale generalnie bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńGimmie Brow chodził za mną przez jakiś czas, ale postawiłam na MACa ;) Z kosmetykami Benefit jakoś mi nie po drodze.
UsuńNie znam go, ale też nigdy nie stosowałam tego typu produktów. Rownież jestem bardzo ciekawa czegoś więcej na temat makijazu permanentnego ;)
OdpowiedzUsuńNic nie obiecuję, ale postaram się przygotować jakiś krótki post na ten temat :)
UsuńMam brązowy żel do brwi z MACa i go uwielbiam! MAC zdecydowanie lepiej się u mnie sprawdził, niż np. Benefit.
OdpowiedzUsuńOoo, dobrze wiedzieć. Benefit mnie kusił, ale odpuściłam i kupiłam MACzka ;)
UsuńBoje sie wszystkich produktów do brwi, a tuszy najbardziej. Moje brwi są raczej zarośnięte i gdyby nie to, że często je wyrywam, chyba miałabym je na pół twarzy. Raczej unikam takich produktów, bo bez nich moje brwi juz wyglądają „bujnie”. Zastanawiałam sie nad przezroczystym żelem, jedynie dla utrwalenia, ale jeszcze nie wiem :)
OdpowiedzUsuńJeśli Twoje włoski ładnie się układają to myślę, że żel nie jest Ci potrzebny. No i zazdroszczę bujnych brwi :)
UsuńMój ulubiony żel do brwi, ale w wersji bezbarwnej. Kolorowy też mam, ale zły odcień i w sumie leży zapomniany na boczku :) A przezroczystym myziam wypełnione cieniem czy kredką brwi i jest super! :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMoje brwi wymagają częstego korygowania i z natury są raczej ciemne, ale nie mocno gęste. Przyciemniam je, ale raczej w celu zagęszczenia, cieniami do brwi. Lubię takie produkty, które nadają kształt i zagęszczają brwi, ale ideału nie znam.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam cieni, ale rozmazywały mi się i ogólnie zawsze miałam problem żeby obie brwi były równe, zdecydowałam się w końcu na makijaż permanentny i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu ;)
UsuńBrwi to dla mnie podstawa ! Kocham swoje chociaz je koryguje lekko - wlasnie kolorem takze (uzywam szaro grafitowej kredki z Shisheido). Ogladalam ten zelik, ale ...hmm bold brunette i co ? No i jest brazowy ...probowalam na brwiach i jednak nie dal mnie ...moje wlosy sa grafitowo czarne z popielatym polyskiem wiec ten braz jest za ..brazowy ;)....Niestety nie dla mnie.. dlatego uzywam kredki i zelu bezbarwnego z Anastasia BH :)
OdpowiedzUsuńKochana ten żel jest w jeszcze jednym, ciemniejszym odcieniu. Widziałaś go? Może on byłby dla Ciebie odpowiedni? Ale w sumie jak masz dobrze dopasowane produkty to też dobrze i chyba nie ma co szukać dalej :)
UsuńKręcę się już dłuższy czas wokół produktu tego typu, moje brwi są całkiem gęste, ale okropnie niesforne. Miałam wielką chęć na Gimme Brow, jednak cena nieco mnie powstrzymywała. O istnieniu żelu z Maca nie miałam pojęcia, teraz będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam niczego z Shiseido. Co prawda do 25 lat jeszcze trochę brakuje, ale pewnie po przekroczeniu tego magicznego wieku, będę się skłaniała do zakupu. Natomiast maskara do brwi z MAC mnie zaintrygowała i już wylądowała na mojej bardzo długiej liście rzeczy z Mac które muszą trafić do mojej szuflady :)
OdpowiedzUsuń