"Po 8 latach badań marka Lancôme przedstawia swój pierwszy podkład zapewniający efekt 24-godzinnej perfekcji makijażu. Dzięki technologi EternalSoft, podkład Teint Idole Ultra 24h walczy z oznakami zmęczenia. Bez konieczności poprawy makijażu, cera pozostaje wygładzona, ujednolicona i nieskazitelna. Teint Idole Ultra 24H zapewnia nieodparte poczucie komfortu. Jego nowa i świeża konsystencja sprawia, że podkład idealnie dopasowuje się do koloru skóry pozostawiając ją gładką, aksamitną i matową, bez efektu pudrowego. Nietłusty. Nie powoduje efektu maski. Nie powoduje powstawania zaskórników. Produkt testowany dermatologicznie." Tak podkład Teint Idole Ultra 24H opisuje producent. Jesteście ciekawe czy obietnice zostały spełnione? Zapraszam dalej :)
Podkład ma lekką, ale treściwą konsystencję, która dobrze i bezproblemowo rozprowadza się na skórze. Aplikowany palcami lub pędzlem pięknie stapia się ze skórą, pozostając niemalże niewidoczny. Daje średnie krycie, które możemy stopniować. Ładnie tuszuje zaczerwienienia, popękane naczynka i mniejsze wypryski. Nie zakrywa większych niespodzianek, ale od tego mamy korektory. Podkład nie tworzy efektu maski, przy dwóch warstwach twarz wciąż wygląda bardzo naturalnie i świeżo.
Teint Idole Ultra 24H sprawia, że od razu po aplikacji skóra staje się matowa, lecz nie jest to płaski mat. Cera jest aksamitna oraz wygładzona tak jak obiecuje producent. Trwałość podkładu jest rewelacyjna. 24 godziny to może lekka przesada, ale przypudrowany trwa na twarzy od rana do wieczora. Moją mieszaną cerę trzyma w ryzach dzięki czemu nie muszę już co chwilę spoglądać w lustro w celu skontrolowania makijażu.
Podkład nie podkreśla rozszerzonych porów ani suchych skórek. Nie ciemnieje w ciągu dnia. Nie powoduje powstawania zaskórników ani wyprysków, może natomiast delikatnie wysuszać. Z tego względu nie polecam go posiadaczkom cery suchej. Ewentualnie na większe wyjścia. Kosmetyk znajduje się w estetycznej szklanej buteleczce z dozownikiem, który działa bardzo sprawnie. Ma ładny, pudrowy zapach. Po otwarciu ważny jest przez 12 miesięcy. Za 30 ml podkładu musimy zapłacić ok 170 zł. Cena nie jest niska, ale jakość oraz wydajność produktu to wynagradzają.
Pomijając "efekt 24-godzinnej perfekcji makijażu" w moim przypadku obietnice producenta zostały jak najbardziej spełnione. Długo szukałam podkładu dla swojej mieszanej, szybko przetłuszczającej się w strefie T i skłonnej do zapychania cery. Teint Idole Ultra 24h okazał się ideałem.
Znacie ten podkład? Lubicie? Macie swój podkład idealny czy wciąż poszukujecie ideału?
Lekcja z wzorów
4 dni temu
Teint Idole Ultra 24H to jeden z lepszych podkładów jakich miałam okazję używać, uwielbiam go ! :-)
OdpowiedzUsuńhttp://rozowyswiatmarthe.blogspot.com
Fajnie, że u Ciebie tak dobrze się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńAktualnie leczę wysyp na policzku (który zafundował mi krem Purritin z Iwostinu) i świadomie rezygnuję z makijażu. Tylko na większe wyjścia się miziam. Mam próbkę Diorskin Forever (10ml) od Diora i jestem zachwycona efektem. Absolutnie wszystko mi w nim odpowiada. Poważnie rozważam zakup pełnowymiarowego opakowania.
Do codziennego użytku stosuję Healthy Mix Bourjois i Wow Oxygen Flawless z Benefitu. Są dobre, ale do ideału troszkę im brakuje.
Ojj, niefajnie z tym wysypem :( Jeśli chodzi o podkłady Diora to nie znam tego, o którym piszesz, ale ostatnio testowałam Diorskin Nude i też jest super :) Nad Healthy Mix kiedyś się zastanawiałam, ale w końcu go nie kupiłam.
UsuńWygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Parure de Lumiere, ale chetnie bym wypróbowała tego Lancoma, bo lubię wszelkie nowości :)
Polecam wziąć najpierw próbkę i przetestować sobie przez kilka dni :)
UsuńMa od dość dawna swój ideał i jest to Capture Totale Diora a podkładów Lancome nie znam zbyt dobrze więc chętnie się przyjrzę temu, który prezentujesz.
OdpowiedzUsuńPolecam, może Tobie też podpasuje ;)
Usuńmiałam kiedyś jakiś podkład Lancome, ale nie pamiętam za świat co to było? lubilismy się, ale miałam tylko mały tester i jak się skończył, to już nie kupiłam, bo mam swoje inne naj naj podkłady :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz swoich ulubieńców :)
UsuńKoleżanka mi go polecała i nawet się nad nim chwilę zastanawiałam.
OdpowiedzUsuńMi też właśnie koleżanka go polecała i okazał się strzałem w dziesiątkę ;)
Usuńwiele dobrego na jego temat słyszałam ale nie miałam okazji wypróbować, jak będę w perfumerii poproszę o próbkę , mam swoich ulubieńców ale zawsze można zmienić:)
OdpowiedzUsuńPoproś koniecznie i daj znać jak się u Ciebie sprawdził :)
UsuńOd dłuższego czasu się nad nim zastawiam, chyba będę musiała się wybrać po próbkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim styczności, mam wrażenie że jestem coraz bliżej swojego idealnego podkładu i leży on pomiędzy Revlonem CS a Maczkiem Studio Fix Fluid ;)
OdpowiedzUsuńCS kiedyś używałam, ale nie do końca się polubiliśmy. Natomiast produktów MAC w ogóle nie znam :(
UsuńKiedyś miałam ten podkład, jeszcze nie wersję 24 ale miałam i byłam zadowolona. Z czasem potrzeby mojej skóry się zmieniły i potrzebuję bardziej odżywczych. :)
OdpowiedzUsuńPoprzedniej wersji nie znam, ale ta spisuje się świetnie. Jednak właściwości odżywczych w tym podkładzie nie znajdziemy, a szkoda.
UsuńMiala probke tego podkladu i bylam srednio zadowolona, szybko znikal z mojej mordki :(
OdpowiedzUsuńA utrwalałaś go jakimś pudrem? Szkoda, że Ci nie podpasował :(
UsuńOstatnio omijam matujące podkłady;) Moja sucha cera przestała je tolerować.
OdpowiedzUsuńCałe lata temu miałam odkład z Lancome, który mile wspominam. Ogólnie lubię kolorówkę z tej firmy i pewnie gdyby nie to, że mam swoje idealne podkłady z Guerlain, skusiłabym się. Lubię taką formułę o której wspominasz przy nim. Myślę, że o ile pasował mi klasyk to wersja 24H także wpasowywałaby się w potrzeby.
OdpowiedzUsuń