2.9.14

Denko + wyrzutki - sierpień 2014

W sierpniu wypowiedziałam wojnę próbkom i postanowiłam je sukcesywnie zużywać. Oczywiście nazbierało się ich tyle, że nie byłam w stanie zużyć wszystkich, ale i tak uważam, że poszło mi całkiem nieźle. Gorzej natomiast poszło mi zużywanie pełnowymiarowych kosmetyków co zresztą widać na zdjęciach. Koniec marudzenia, zapraszam na kilka mini recenzji ;)


Garnier/Płyn Micelarny 3 w 1 - wiem, że wiele osób bardzo lubi ten płyn, ja uważam, że nie jest zły, ale nie jest rewelacyjny. Plusy to duża pojemnośc i niska cena oraz łagodność. Płyn nie podrażnia oczu ani mojej wrażliwej cery. Z makijażem twarzy radzi sobie całkiem dobrze, ale problem zaczyna się gdy chcę zmyć oczy. Używam praktycznie tylko tuszu i mam problem żeby go domyć, troszkę kiepsko.

Palette/Salon Colors 4-0 Średni Brąz - moja ulubiona farba, której używam regularnie. Pojawiała się kilka razy w denku i na peno jeszcze nie raz się pojawi. Z tego co zauważyłam to zmieniło się jej opakowanie, składu nie porównywałam, ale podejrzewam, że jest taki sam. Co do farby to rewelacyjnie kryje odrosty, nie podrażnia skalpu oraz nie wysusza włosów. Kolor jaki daje jest intensywny i troszkę ciemniejszy niż na opakowaniu, ale mi to nie przeszkadza.

Dove/Antyperspirant Original - nie jest to antyperspirant idealny, ale nie jest zły. Dla mnie dużym plusem jest zapach, który uwielbiam. Zaraz po aplikacji bardzo intensywny, na skórze wyczuwalny jest przez cały dzień, ale nie gryzie się z perfumami. Sam kosmetyk natomiast jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry, a wręcz ją pielęgnuję. Ochrona jaką daje jest całkiem niezła choć w większe upały czy przy dużym wysiłku fizycznym jest dla mnie za słaby, ale pewnie i tak jeszcze go kupię.


Seboradin/Balsam/Kuracja do włosów normalnych, ciemnych, farbowanych na ciemno - zwykła odżywka do włosów, która mnie nie zachwyciła. Ma lekką konsystencję, jest wydajna, nie obciąża włosów, ale niestety słabo nawilża, nie wygładza oraz nie ułatwia rozczesywania. Minusem jest też niezbyt przyjemny i dziwny zapach, który nie uprzyjemnia stosowania. Nie kupię ponownie.

The Body Shop/Almond Hand&Nail Cream - całkiem fajny krem o lekkiej konsystencji. Szybko się wchłania pozostawiając na dłoniach delikatny, otulający film ochronny. Przyjemnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę dłoni. Nie odpowiadał mi jedynie zapach, który kojarzył mi się z jakimś środkiem do czyszczenia mebli ;) Mała tubka okazała się całkiem wydajna i wystarczyła na długo. Nie kupię ponownie ze względu na zapach.

Yoskine/Mikrodermabrazja/Szafirowy Peeling Przeciwzmarszczkowy - ulubieniec! Peeling idealny, ale bardzo mocny, a więc nie dla każdego. Bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek pozostawiając skórę rewelacyjnie gładką, miękką, oczyszczoną, zmatowioną i jaśniejszą. Świetnie oczyszcza też pory i delikatnie je obkurcza. Plusem jest też przyjemny zapach i duża wydajność. Pełna recenzja >klik<.


Wyrzutki:

Balm Balm/Face Balm (and more)/Rose Geranium - znacie to powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? Tak jest właśnie w przypadku tego kremu. Można go używać do twarzy, ust, rąk, łokci, stóp itd. U mnie nie sprawdził się na żadnej części ciała. Sam krem konsystencją przypomina mi troszkę wazelinę wymieszaną z olejkami. Jest bardzo tłusty i po aplikacji nie wchłania się, a przynajmniej nie za szybko. Zapach też jest specyficzny i dziwny. Jestem na nie i prawie pół opakowania leci do kosza.

Avene/TriAcneal - fajny krem, o którym zapomniałam i jego data ważności minęła. Przy regularnym stosowaniu widziałam dużą poprawę w stanie swojej cery. Krem ją ładnie oczyścił, wygładził, rzadziej pojawiali się nieprzyjaciele, a strefa T mniej się przetłuszczała. Zdecydowanie lepiej prezentowały się też moje pory ;), które były czyściutkie i zmniejszone. Triacneal troszkę przesusza, ale krem nawilżający załatwia tą sprawę. Może jeszcze kiedyś kupię, obecnie nie mam problemów z cerą ;)


Na koniec próbki, których jak widzicie troszkę jest. Nie będę ich opisywała bo to nie ma sensu, za krótko wszystko stosowałam żeby wyrazić opinię choć kilka kosmetyków wywarło na mnie na prawdę duże wrażenie już po pierwszym użyciu. A mowa tutaj o maseczce GlamGlow - Thirstymud, Paście do Głębokiego Oczyszczania Twarzy - Ziaja z serii Liście Manuka, kremie Clarins - Multi Active Jour, kremie Sampar - So Much to Dew oraz kremie pod oczy Sensai - Moisture Supply Eye Cream. Ogólnie wszystkie kremy do twarzy, które zużyłam spisały się całkiem nieźle i przede wszystkim nie zapchały mojej kapryśnej cery. Rozczarowały mnie natomiast próbki kosmetyków John Frieda, o których czytałam dużo dobrego. Miałam ochotę przede wszystkim na szampon i odżywkę z serii Luxurious Volume, ale teraz wiem, że nie są to kosmetyki dla mnie.

52 komentarze:

  1. Dove to u mnie antyperspirant nr 1 :D Najlepszy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się z nim polubiłam, choć, tak jak napisałam już wyżej, ideałem nie jest ;)

      Usuń
  2. Muszę w końcu kupić ten peeling Yoskine :) Próbkowe denko imponujące! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłaś mi ochoty na płyn micelarny z Garniera, już tyle osób go chwali. Jestem ciekawa czy podzieliłabym Twoją opinię czy większości :) Lubię antyperspiranty z Dove, wymieniam je czasem na Garniera lub Adidasa. I ile próbek, łiii! Zmotywowałaś mnie do zużywania swoich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak za taką cenę to nie jest to zły płyn i warto go wypróbować :) Może u Ciebie sprawdzi się lepiej niż u mnie ;)

      Usuń
  4. Garniera znam i używam, nie mam mu nic specjalnego do zarzucenia, ale również muszę przyznać, że większego szału nie robi ;) no a ten zapach kremów TBS... chyba taki ich urok ;) działania za to nie można im odmówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, działanie te kremy mają całkiem fajne, choć wersja różana troszkę mnie zawiodła, ale Hemp Hand Protector to nadrabia ;)

      Usuń
  5. Ale Ci poszło z tymi próbkami! Gratuluję, chociaż całe denko jest spore:) Chcę koniecznie wypróbować ten peeling z Yoskine!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się zużyć ich jak najwięcej i jak się zawzięłam to poszło ;) Peeling jest super ;)

      Usuń
  6. Lubie antyperspiranty Dove ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, teraz mam ochotę na jakąś inną wersję ;)

      Usuń
  7. Miałam kiedyś krem do rąk The body Shop i bardzo lubiłam :)

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kremów TBS najbardziej lubię wersję z marihuaną ;)

      Usuń
  8. Kusi mnie ten peeling Yoskine :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się z Triacnealem nie polubiłam, podobnie mam z Effaclar Duo. Coś czuję, że moja buzia nie lubi tego typu kosmetyków:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, szkoda :( Ja obecnie mam właśnie Effaclar Duo, ale używam go bardzo sporadycznie na jakieś pojedyncze niespodzianki tylko i jest ok.

      Usuń
  10. Gratuluję zużyć ! Sporo tego ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. haha, a mnie zawsze ciekawi jaki kolor ma twój storczyk :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie zaczynam używać Triacnealu, mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi ; ) Yoskine miałąm i jest świetny ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. No próbkowo poszło Ci świetnie! :) Ja właśnie używam takiej samej próbki kremu na zień Sampar i fajny jest, świetnie wygładza skórę, ale w składzie pełno silikonów i pewnie na dłuższą metę zapchałby mnie, bo praktykowałąm to już nie raz ;)
    Miałam kiedyś całkiem sporą próbkę tego peelingu Yoskine i również bardzo go polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ooo, ja nie sprawdzałam składu, ale nie podobają mi się te silikony, a więc raczej nie skuszę się na całe opakowanie. Cieszę się, że peeling przypadł Ci do gustu :)

      Usuń
  14. Kupie w koncu ten peeling yoskine!

    OdpowiedzUsuń
  15. O miałam ochotę ostatnio wypróbować ten produkt z balm balm ale nie znalazłam wystarczająco dużo opinii i sobie darowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze, że sobie darowałaś. Dla mnie to bubel ;)

      Usuń
  16. Widziałam w Rossmannie peeling Yoskine i nawet się nad nim zastanawiałam. No nic, następnym razem. Na kosmetyki Sampar mam ochotę, choć wolałabym zacząć od próbek ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten peeling mnie zaciekawił. Muszę kiedyś wypróbować. Micel Garniera dla mnie też jest ok, ale oczy domywam dwufazą. GG mnie kusi, ale cena przeraża. No i tez muszę wziąć się za swoich zużycie próbek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling jest rewelacyjny, jeśli lubisz mocne zdzieraki to go pokochasz :) Ceny Glam Glow są faktycznie przerażające, ale te kosmetyki są warte tej ceny. No dobra, może ceny z 20 procentową zniżką ;) Obecnie używam białej wersji i jestem zachwycona, a wersja nawilżająca jest na liście zakupów ;)

      Usuń
  18. Świetnie Ci poszło z próbkami, zmotywowałaś mnie do zużycia swoich. Nie wiem jak to się stało, ale znowu ich przybyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nic nie miałam, ale płyn z Garniera muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Micel z Garnier bardzo sobie chwalę, ja nie mam z nim problemów przy zmywaniu makijażu oczu. Wszystko usuwa mi bardzo ładnie.
    Triacneal stosowałam kilka lat wstecz i niestety po zuzyciu dwóch opakowań zrobił mi straszną masakrę na buzi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to też zależy od tuszu. Ja ostatnio zaczęłam używać nowej maskary Diora i miał z nią duże problemy, a z maskąrą Clinique radził sobie dużo lepiej ;)
      Ojej, to niefajnie :(

      Usuń
  21. lubię kosmetyki Avene - uwielbiam Cicalfate :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam zbyt wielu kosmetyków tej firmy, jakoś mi z nią nie po drodze ;)

      Usuń
  22. Miałam i lubiłam ten krem do rąk z TBS :)

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę przetestować ten płyn z Garniera i zobaczyć jak spisze się u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że się polubicie :)

      Usuń
  24. Gratuluję zużyć :) U mnie micel Garnier świetnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zmotywowałaś mnie do wypowiedzenia wojny moim próbkom :D słyszałam wiele dobrego o tym peelingu yoskine. Muszę go gdzieś dorwać, nie widziałam go jeszcze nigdzie :/

    OdpowiedzUsuń
  26. Hihi, czasem dzięki próbkom można poznać naprawdę fajne kosmetyki więc warto z nimi powalczyć ;) Peeling Yoskine dostępny jest w Superpharm i chyba w Douglasie. Ja natomiast zamawiam go w aptece Gemini bo kosztuje tam niewiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. jak skończę swój 3 litrowy zapas Biodermy kupię na spróbowanie Garniera ale na pewno tylko do demakijażu twarzy :) oka zostawię dla Biodermy :) ja też dużo próbek ostatnio zużyłam :) i cieszy mnie to, bo raz ,że trafiłam na kilka fajnych produktow a dwa że mam miejsce na nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z tego micela byłam zadowolona, ale jednak Floslek pobił wszystkie na głowę.

    OdpowiedzUsuń
  29. z tych kosmetyków miałam okazję używać tylko płyn micelarny z Garnier, i bardzo się polubiliśmy:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam to samo jesli chodzi o plyn mielarny Garnier, nie zmywa dobrze oczu ale w sumie moze byc:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl