Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do rąk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do rąk. Pokaż wszystkie posty

12.7.14

Phenome - Wake Up Quick Moisturizer

Na swoim blogu pisałam Wam już o kilku kosmetykach firmy Phenome, m.in o kremie pod oczy >klik<, różanej piance do mycia ciała >klik<, oczyszczającej masce do włosów >klik< oraz pumeksie do stóp >klik<. Nie pisałam natomiast jeszcze nic o kremie do rąk tejże marki, a jest to produkt, który gości u mnie już od dawna i w sumie sięgam po niego bardzo często bo czasem nawet kilka razy dziennie.



Wake Up Quick Moisturizer to energizujący krem do rąk z werbeną i limonką o przyjemnym składzie, który oparty jest na bazie ekologicznych wód roślinnych: cytrynowej, aloesowej, migdałowej i z zielonej herbaty oraz organicznych substancji czynnych takich jak: ekstrakt z liści werbeny, sok aloesowy, masło shea, oleje: kokosowy oraz z oliwek i olej buriti. Według producenta składniki te zapewniają skórze optymalne nawilżenie, aksamitne wygładzenie i dotlenienie, a naturalna kompozycja zapachowa łącząca w harmonijny sposób nuty werbeny, limonki i paczuli, wspaniale orzeźwia, pobudzając siły witalne.



Zacznijmy od zapachu, który szczerze mówiąc troszkę mnie rozczarował. Nie jest brzydki, można powiedzieć, że jest ładny, ale niewiele ma wspólnego z orzeźwieniem. Ot, taki po prostu delikatny, roślinny zapach, w którym wyczuwalna jest cytrusowa nuta i tyle. Jeśli chodzi o działanie jest ono naprawdę świetne, choć na początku może wydawać się inaczej ponieważ krem ma lekką konsystencję. Po aplikacji błyskawicznie się wchłania i od razu wyczuć możemy jego dobroczynne działanie. Dłonie są miękkie, gładkie i delikatne w dotyku, a także pokryte niewyczuwalnym filmem ochronnym, który zabezpiecza skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Nie mogę narzekać również na nawilżenie, które jest świetne i długo się utrzymuje. Za 50 ml Wake Up Quick Moisturizer zapłacić musimy 45 zł. Dostępna jest również butelka z pompką o pojemności 250 ml w cenie 119 zł.



Znacie ten krem? Lubicie? Jaie kremy do rąk polecacie? Dajcie znać w komentarzach :) Ja tymczasem idę zajrzeć do Was bo mam spore zaległości ;)

6.6.14

Pat&Rub/Home SPA - Bogaty Balsam Do Dłoni

Krem do rąk to dla mnie must have. Zawsze pod ręka mam kilka bo lubię mieć wybór (też tak macie?:)). Mam tutaj na myśli zapach oraz działanie, konsystencję, itp. Na dzień przeważnie wybieram lżejsze kremy i takie, które szybko się wchłaniają, a na noc preferuje te bardziej treściwe. Dzisiaj napiszę Wam kilka słów o kremie, który stosuję głównie na dzień.



Bogaty Balsam do Dłoni Home SPA od Pat&Rub ma za zadanie odżywiać, nawilżać, koić oraz naprawiać skórę. Czy faktycznie to robi? Odpowiedź znajdziecie za chwilę ;), a teraz kilka ogółów. Balsam pomimo słowa "bogaty" w nazwie ma lekką konsystencję, która po aplikacji i rozsmarowaniu szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatną warstwę ochronną. Już naprawdę niewielka ilość wystarcza do posmarowania całych dłoni przez co opakowanie zawierające 100ml kosmetyku jest bardzo wydajne. Sama aplikacja jak to w kremach Pat&Rub jest przyjemna, aplikator działa bardzo sprawnie i możemy według uznania dozować ilość produktu. Jeśli chodzi o zapach to w moim odczuciu jest przyjemny, ziołowo-cytrynowy, z przewagą tej drugiej nuty. Ogólnie szybko wietrzeje i po kilku minutach jest wyczuwalny tylko po przyłożeniu dłoni do nosa ;).


Balsam możemy stosować nie tylko jako zwykły krem, ale też jako maskę dla dłoni. Należy wtedy rozprowadzić kosmetyk w dużej ilości na skórze rąk i założyć bawełniane rękawiczki, a następnie pozostawić tak przez kilka godzin lub na całą noc. No ok, ale co z działaniem? Działanie jest jak najbardziej na plus. Balsam świetnie dba o dłonie pozostawiając je miękkie, gładkie i nawilżone. Przy regularnym stosowaniu skóra jest zdecydowanie odżywiona oraz zregenerowana, a wszystko to dzięki świetnemu składowi, w którym znajdziemy m.in.: sok z Aloe Vera, ekstrakt z goji, masło mango - ma działanie silnie nawilżające, chroni i odbudowuje naskórek, wygładza i ujędrnia skórę, emolienty roślinne, olej z wiesiołka - ma zdolność kumulowania się w głębszych warstwach skóry, zapobiegając jej wysychaniu; łagodzi podrażnienia i stany zapalne skóry, olej winogronowy – zwalcza wolne rodniki, hamując proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco, naturalną witaminę E – zwalcza wolne rodniki oraz chroni przed działaniem niekorzystnych czynników środowiskowych.



Na koniec mniej przyjemna rzecz czyli cena, która wynosi 55 zł, ale patrząc na skład skomponowany z surowców z certyfikatem ekologicznym oraz działanie jest ona do przełknięcia. Jeśli jednak nie chcecie tak dużo płacić to warto polować na promocje, których na stronie producenta nie brakuje:).

Znacie ten balsam? Lubicie? Macie swoich faworytów wśród kremów do rąk? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)

2.3.14

Denko + wyrzutki - luty 2014

W lutym udało mi się "zdenkować" kilka kosmetyków, z czego bardzo się cieszę ponieważ mogę je zastąpić nowymi produktami, a tym samym uszczuplić zapasy :) W dzisiejszym poście znalazły się również kosmetyki, które postanowiłam wyrzucić zanim sięgnęły dna. Nie lubię używać czegoś co zupełnie nie sprawdza się na mojej skórze. Zapraszam na mini-recenzje.


Pat&Rub - Maska Regenerująca: nałożona na pół godziny przed myciem świetnie nawilża, odżywia oraz wygładza włosy. Niestety troszkę obciąża. Odkręcane opakowanie pozwala wybrać maskę do dna, a ładny cytrusowy zapach uprzyjemnia stosowanie. Jeszcze na pewno kiedyś ją kupię.

Pat&Rub - Szampon Łagodność, Blask, Wzmocnienie: fajny szampon, jednak po jakimś czasie podrażnił mi skórę głowy, a miał łagodzić. Dobrze myje, przyzwoicie się pieni, niestety mocno plącze włosy i konieczne jest użycie odżywki. Nie obciąża, włosy są miękkie i błyszczące. Wzmocnienia nie zauważyłam.

Pat&Rub - Odżywka Łagodność, Blask, Wzmocnienie: świetna odżywka, prawdopodobnie jeszcze do niej wrócę. Po nałożeniu natychmiast rozplątuje włosy, dobrze nawilża, wygładza, nie obciąża. Ładnie, delikatnie pachnie i jest wydajna.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Ciała: świetny kosmetyk. Bardzo dobrze nawilża, delikatnie ujędrnia. Ma lekką konsystencje, która szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Cudownie pachnie (zresztą jak cała seria hipoalergiczna), zapach długo utrzymuje się na skórze.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Rąk: uwielbiam wszystkie kremy do rąk tej firmy, w tym przypadku nie jest inaczej. Dobrze nawilża, regeneruje, wygładza oraz otula dłonie delikatnym filmem ochronnym. Dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłania. Kupię ponownie na 100%.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Żel Myjący : zawiera delikatne składniki myjące. Nie podrażnia, po zastosowaniu skóra jest nawilżona. Ma gęstą, kremową konsystencje, która bardzo dobrze się pieni. Bardzo wydajny produkt w wygodnym opakowaniu.


Tołpa Botanic - Ujędrniający Żel pod Prysznic, Dąb Paragwajski: nie polubiłam się z tym żelem. Drażnił mnie jego zapach, który miał być orzeźwiający, a okazał się słodki i mdlący. Na szczęście, żel jest mało wydajny i szybko się kończy. Ujędrnienia nie zauważyłam. Więcej nie kupię.

Dr.Hauschka - Dezodorant z Szałwii: jest łagodny dla skóry, nie podrażnia oraz nie zatyka porów. Ma przyjemny ziołowy zapach, który nie gryzie się z perfumami. Niestety bardzo słabo chroni przed potem. Więcej nie kupię.

Recepty Babci Agafii - Odżywczy Krem do Rąk i Paznokci z Jonami Srebra: tego kremu nie udało mi się "zdenkować". Lejąca konsystencja kremu szybko się wchłania w ogóle nie nawilżając. Dłonie po użyciu są suche i ściągnięte. Zapach również na minus. Mówię stanowcze nie.

Sylveco - Lekki Krem Nagietkowy: na zakup tego kremu skusiłam się po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii, jednak strasznie się rozczarowałam. Przesusza skórę, nieprzyjemnie napina, a na dodatek zapycha. Kilka razy dawałam mu szansę jednak rezultat zawsze był ten sam. Jedyny plus to higieniczne opakowanie typu airless.

Sylveco - Krem Brzozowo-Nagietkowy z Betuliną: sytuacja taka sama jak wyżej. Zamiast działać na plus, działał na minus. Ponad pół opakowania (już mniej higienicznego) ląduje w koszu.

Nuxe - Delikatnie Oczyszczająca Maseczka-Krem dla Wrażliwej Skóry: delikatnie oczyszcza, po zastosowaniu skóra jest wygładzona, matowa, a pory zwężone. Nie wysusza oraz nie podrażnia. Bardzo ładnie pachnie, opakowanie może nie jest zbyt higieniczne, ale pozwala wydobyć produkt do samego końca. Kupię kiedyś ponownie.

Znacie produkty z mojego denka? Lubicie?



28.2.14

Ulubieńcy - luty 2014

Dziś na tapecie 5 kosmetyków, po które najczęściej sięgałam w lutym. Gdybym miała teraz wybrać z tej piątki jeden najlepszy byłoby mi ciężko ponieważ każdy jest super.


Dior Diorshow Maximizer Lash Plumping Serum - serum ma za zadanie wzmacniać efekt maskary oraz odżywiać rzęsy dzień po dniu. Formuła zawiera Lash Maximizer TM - ekskluzywny składnik aktywny pobudzający witalność i wzrost rzęs oraz kwas hialuronowy. Serum stosuję codziennie na noc, i jestem pod wrażeniem efektów. Może nie są one bardzo spektakularne, ale moje rzęsy delikatnie się wydłużyły, zagęściły, są elastyczne oraz troszkę się przyciemniły, co mnie bardzo cieszy. Produkt stosuję czasem także pod maskarę i tutaj widoczny jest efekt "wow"! Rzęsy są pięknie wydłużone, podkręcone, pogrubione, maskara trzyma się na nich cały dzień, nie osypuje się i nie blaknie. Serum po nałożeniu zostawia biały kolor, który po jakimś czasie zanika. Gdy aplikujemy tusz należy zrobić to szybko ponieważ serum zasycha i usztywnia rzęsy co utrudnia precyzyjne nałożenie maskary.

Origins Clear Improvement Active Charcoal Mask - maseczka zawiera aktywny węgiel, który wyciąga brud z zatkanych porów. Dodatkowo biała glinka absorbuje toksyny środowiskowe, a lecytyna rozpuszcza zanieczyszczenia. Uwielbiam ten produkt! Po zastosowaniu skóra jest wyraźnie oczyszczona, zmatowiona, pory są pięknie oczyszczone, zmniejszone. Wszelkie niespodzianki szybciej się goją. Podczas nakładania maseczki odczuwalne jest delikatne pieczenie/rozgrzanie, które szybko mija, mimo tego skóra nie jest podrażniona, nawet jeśli przetrzymamy maseczkę za długo. Kosmetyk stosuję 2 razy w tygodniu, przed aplikacją otwieram pory przykładając do twarzy ciepły, wilgotny ręcznik. Maseczka polecana jest do wszystkich typów skóry. Nie zawiera zbędnych substancji takich jak: parabeny, siarczany, syntetyczne barwniki itd. Problemem jest dostępność, ale możemy ją kupić poprzez internet, np. na stronie: Strawberrynet.com.


Ole Henriksen Grease Relief Tonic - antyseptyczny tonik, który minimalizuje widoczność porów i wyprysków, bez wysuszania skóry. W składzie znajdziemy m.in. kwas mlekowy - zapewnia delikatne złszuszczanie i odnowę komórek, kamforę - działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, ekstrakt z żywokostu - redukuje stany zapalne, wyciąg z chmielu oraz gorzknika kanadyjskiego - łagodzi, uspokaja, zmiękcza i wygładza. Dużym plusem jest brak alkoholu. Producent zaleca stosować tonik codziennie rano i wieczorem, jednak ja stosuję go ok. 4 dni w tygodniu. Po zastosowaniu skóra jest dokładnie oczyszczona (jeśli zostały jakieś pozostałości po demakijażu tonik wszystko zmywa), zmatowiona, nie jest wysuszona ani ściągnięta pomimo, że tonik przeznaczony jest do skóry tłustej, a moja jest mieszana. Po dłuższym stosowaniu pory są oczyszczone, zmniejszone, pojawia się mniej wyprysków, skóra jest wygładzona oraz jaśniejsza. Poza tym produkt ma ładny, ziołowy zapach, który kojarzy mi się z jakimś lekarstwem oraz wygodne opakowanie, pozwalające na dozowanie odpowiedniej ilości produktu.

Pat&Rub Orzeźwiający balsam do rąk - w lutym z przyjemnością sięgałam po ten krem gdy potrzebowałam zastrzyku energii. Jego cytrusowy zapach szybko "stawiał mnie na nogi", szczególnie w ponure dni. Balsam pomimo lekkiej konstystencji bardzo dobrze nawilża. Po zastosowaniu dłonie są wygładzone i otoczone delikatnym filmem ochronnym, który nie jest tłusty. Stosowałam go głównie w dzień, ale zastosowany na noc spisywał się równie dobrze. Rano dłonie były nawilżone i zregenerowane. Kolejne plusy to naturalny skład produktu, wygodne opakowanie oraz wydajność. Krem pochodzi z edycji limitowanej, ale wciąż jest dostępny na stronie producenta. W moim odczuciu wykazuje się lepszym działaniem niż balsamy ze stałej oferty firmy.

Rexona Maximum Protection Everyday Fresh - antyperspirant, który zapewnia nawet 2x silniejszą ochronę przed potem ( w porównaniu do tradycyjnego antyperspirantu). Została w nim zastosowana technologia TRIsolid TM zapewniająca 48-godzinną ochronę. Bardzo polubiłam się z tym produktem. Skutecznie chroni przed wydzielaniem potu, nie podrażniając ani nie wysuszając przy tym delikatnej skóry pod pachami. Ma delikatny, słabo wyczuwalny zapach dzięki czemu nie gryzie się z perfumami. Producent zaleca stosowanie antyperspirantu na noc w celu zapewnienia najlepszego efektu. Ja stosuję się do tego zalecenia, ale wiem, że niektórym może to nie odpowiadać. Oczywiście jeśli zastosujemy go rano, działanie będzie równie dobre. Szczerze polecam ponieważ działa jak bloker, ale jest delikatniejszy dla skóry.

Znacie któryś produkt? Lubicie? Jakie są Wasze ulubione produkty kosmetyczne w tym miesiącu? Piszcie śmiało w komentarzach :)

24.2.14

Winter Beauty Favorites

Zimą skóra na ciele jak i twarzy wymaga szczególnej troski, potrzebuje ukojenia, nawilżenia, a także odżywienia. Z włosami nie jest wcale lepiej, stają się suche, matowe, puszą się oraz elektryzują. Na szczęście na rynku kosmetycznym istnieją produkty, które potrafią tym wymaganiom sprostać. Dziś chciałabym przedstawić Wam kilka kosmetyków, które ratują mnie w tym trudnym okresie jakim jest zima.


REN Marrocan Rose Otto Body Lotion 200 ml - balsam świetnie nawilża, odżywia oraz pozostawia skorę aksamitnie gładką. Ma lekką konstystencje, która szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej, lepkiej warstwy. Stosowanie uprzyjemnia piękny, delikatny różany zapach oraz wygodne opakowanie typu airless. Nie znajdziemy tutaj zbędnych substancji takich jak np. parabeny, silikony czy syntetyczne barwiki.

Origins Drink Up Intensive Overnight Mask 100 ml - maseczka stosowana na noc przynajmniej 2-3 razy w tygodniu pozostawia skórę dobrze nawilżoną, odżywioną i jędrną. Nie zapycha mojej mieszanej, kapryśnej cery. W składzie znajdziemy m.in. kwas hialuronowy, olej z pestek avokado i moreli oraz mieszankę japońskich glonów morskich. Minusem może być słaba wchłanialność, ale problem rozwiązuje zebranie nadmiaru chusteczką. Maseczka ma dużą wydajność oraz piękny, owocowy zapach.

Kerastase Elixir K Ultime Oléo Complexe 125 ml - odkąd stosuje ten olejek moje włosy sa miękkie, błyszczące i odżywione. Nie mam już problemu z elektryzującymi się włosami czy rozdwojonymi końcówkami. Olejek jest bardzo wydajny, a także ma wiele zastosowań. U mnie najlepiej sprawdza się zastowany na umyte, wilgotne włosy. W składzie znajdziemy mieszankę 4 olejków: kukurydzianego, arganowego, kameliowego oraz pracaxi. Muszę dodać, że olejek ma piękny zapach, niestety nie utrzymuje się długo na włosach.

Korres Wild Rose Lip Butter 6 g - nie tylko nawilża, odżywia i koi spierzchnięte usta, ale także nadaje im delikatny, naturalny kolor. Ma przyjemną maślaną konstystencje, która dobrze się rozprowadza. Długo utrzymuje się na ustach tworząc wartswę ochronną. W składzie zawiera m.in. masło Shea i wosk ryżowy. Jest idealnym połączeniem pielęgnacji z kolorem i za to je uwielbiam.

The Body Shop Hemp Hand Protector 100 ml - od kilku lat mój uluieniec do nocnej regeneracji skóry dłoni. Bardzo dobrze nawilża, regeneruje oraz wygładza. Jeśli dłonie są spierzchnięte/podrażnione przynosi ukojenie. Krem ma gęstą konsystencje, potrzebuje kilku minut żeby się wchłonąć. Pozostawia na dłoniach delikatny film ochronny. Minusem jest niezbyt ładny zapach oraz niewygodne opakowanie, ale działanie to wynagradza.

Pat&Rub Tonik Hipoalergiczny 200 ml - ten tonik jest wybawcą gdy skóra jest podrażniona. Cudownie koi, łagodzi, nawilża oraz przywraca właściwe pH. W składzie znajdziemy głównie wodę różaną, wodę lawendową, wodę rozmarynową oraz rumianek. Ma delikatny, przyjemny zapach oraz wygodne opakowanie, które pozwala dozować produkt według uznania. Niezastąpiony gdy przesadzimy z maseczkami oczyszczającymi.

Znacie któryś z polecanych przeze mnie kosmetyków? A może macie swoich ulubieńców wartych polecenia? Z przyjemnością się dowiem :)

Dowcipy
Katalog stron internetowych
 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl