Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem do twarzy. Pokaż wszystkie posty

27.5.15

Phenome - Luminous Apple Cream & Calming Blemish Cleanser

Brightening to stosunkowo nowa seria w ofercie Phenome. Do sprzedaży weszła w październiku zeszłego roku i od razu wzbudziła moje zainteresowanie. Przyciągnęły mnie głównie rewelacyjne, naturalne składy, tutaj oparte na ekstrakcie z jabłek, aceroli i miłorzębu. Obojętnie nie mogłam przejść też obok obietnic producenta, który zapewnia, że kosmetyki z tej linii działają rozjaśniająco, a także nawilżają, uelastyczniają i wyrównują koloryt skóry. Z zakupami nie czekałam długo i już w grudniu skusiłam się na 2 z 7 produktów wchodzących w skład serii. Kupiłam żel do mycia twarzy oraz krem na dzień. Akurat w tym czasie miałam jeszcze inne kosmetyki, które stosowałam i, które musiałam zużyć więc te zaczęłam stosować regularnie czyli codziennie dopiero pod koniec stycznia. Właśnie dobijają dna (są mega wydajne) więc nadszedł czas żeby napisać o nich kilka słów.


Calming Blemish Cleanser to żel do mycia twarzy przeznaczony do każdego rodzaju skóry, a szczególnie tej z przebarwieniami i niedoskonałościami. Ma lejącą konsystencję, delikatnie się pieni i jest super łagodny, a przy tym niesamowicie skuteczny. Idealnie oczyszcza skórę, ja stosuję go głównie rano i świetnie radzi sobie z sebum oraz pozostałościami po kremie czy maseczce. Równie dobrze sprawdza się też wieczorem, bez najmniejszego problemu usuwa resztki makijażu oraz inne wszelkie zabrudzenia typu kurz, które nagromadziły się na powierzchni skóry w ciągu dnia. Skóra po jego użyciu jest doskonale oczyszczona, odświeżona, a przy tym miękka, gładka i promienna oraz gotowa na przyjęcie kolejnych produktów pielęgnacyjnych. Żel nie narusza bariery hydrolipidowej, nie wysusza, nie podrażnia, a zawarty w składzie kwas hialuronowy dba o nawilżenie. Jedynym minusem jest dla mnie opakowanie, a głównie duży otwór przez który wylewa się za dużo produktu. Zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się tutaj butelka z pompką i mam nadzieję, że producent coś z tym zrobi :) Poza tym bardzo lubię.






Luminous Apple Cream to krem na dzień o przyjemnej, aksamitnej konsystencji. Idealnie rozprowadza się po skórze i bardzo szybko wchłania stanowiąc idealną bazę pod makijaż, zarówno normalny jak i mineralny. Nic się nie warzy ani nie roluje. Skóra po jego zastosowaniu jest ukojona, miękka, cudownie wygładzona, otulona delikatną wartwą ochronną, ale nie lepką czy tłustą, i optymalnie nawilżona na długie godziny. Luminous Apple Cream jest niesamowicie komfortowy, nie obciąża, nie zapycha, nie podrażnia, a zawarte w nim ekstrakty z jabłka, miłorzębu japońskiego i aceroli działają na skórę przeciwstarzeniowo, rozjaśniająco, a także wzmacniają naczynka krwionośne. Przy regularnym stosowaniu skóra jest jędrna, ma zdrowy kolory i promienieje. Oprócz świetnego działania krem ma też przepiękny, jabłkowy zapach, który zdecydowanie umila poranki. Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, ale moim zdaniem będzie za ciężki dla tłuścioszków, na cerze mieszanej i normalnej dobrze sprawdzi się w okresie jesień, zima, wiosna, natomiast latem będzie idealny (a przynajmniej tak mi się wydaje;)) dla osób z cerą suchą.


Łączny koszt obu produktów to 175 zł (krem 50ml/105zł, żel 150ml/70zł), ale podczas promocji można upolować je dużo taniej ;)

Znacie? Lubicie? A może macie ochotę wypróbować?
Jakie kremy i żele do mycia twarzy polecacie? Dajcie znać :)

25.3.14

Zgrany Duet Przeciw Pierwszym Zmarszczkom od Tołpy

Po udanej przygodzie z "Matującym Kremem Nawilżającym" Tołpy nabrałam ochoty na inne kremy do twarzy tej marki. Wybór padł na duet z serii futuris 30+. Co prawda do trzydziestki jeszcze troszkę mi brakuje, ale wolę zapobiegać zmarszczkom niż później z nimi walczyć. W skład serii wchodzi 5 produktów. Ja skusiłam się na 2 kremy do twarzy, a mianowicie na Krem Przeciw Pierwszym Zmarszczkom na Dzień oraz Krem Przeciw Pierwszym Zmarszczkom na Noc, które stosuję już od 2 miesięcy.


Zacznijmy od kremu na dzień. Występuje on w dwóch wersjach. Ja ze względu na mieszaną cerę wybrałam wersję lekką, przeznaczoną do skóry wrażliwej, normalnej i mieszanej, która pozbawiona jest blasku i energii. Krem ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, pozostawiając na skórze cienką warstwę ochronną. Na szczęście nie jest ona lepka ani tłusta. Kosmetyk świetnie sprawdza się pod makijaż. Nie roluje się ani nie powoduje przetłuszczania. Po aplikacji skóra jest nawilżona, wygładzona i pełna blasku dzięki znajdującym się w kremie pigmentom rozświetlającym. Krem zawiera również filtr SPF 15, który w minimalnym stopniu chroni naszą skórę przed promieniami słonecznymi.


Krem przeciw pierwszym zmarszczkom na noc przeznaczony jest do skóry wrażliwej, pozbawionej blasku i energii. Jednak ostrzegam wrażliwców ponieważ po aplikacji czasem wyczuwalne jest delikatne szczypanie/mrowienie. U mnie szybko mija i nie występuje żadne zaczerwienienie. Tutaj również konsystencja jest lekka i krem szybko się wchłania, pozostawiając delikatny film ochronny. Kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem. Rano skóra jest odżywiona, elastyczna i miękka w dotyku. Według producenta krem chroni przed przedwczesnym starzeniem oraz stymuluje odnowę, a także zwiększa witalność skóry. Ciężko mi to stwierdzić, ale wierzę, że tak jest.


Główne składniki obu kremów to: torf tołpa.®, kompleks protein sojowych, proteiny ryżowe, olej z lawendy hiszpańskiej, fukogel i gliceryna. W wersji na noc znajduje się także masło SHEA. Kremy są wolne od: alergenów, PEG – ów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu. Umieszczone zostały w identycznych, aluminiowych tubach. Takie opakowanie nie zasysa powietrza ani bakterii dzięki czemu kosmetyk jest dłużej bezpieczny i higieniczny. Oba kremy mają fizjologiczne pH oraz orzeźwiający zapach, który jest mocny i może być drażniący.


Przy regularnym stosowaniu dziś recenzowanych kremów moja zmarszczka na czole została wygładzona, co mnie bardzo cieszy. Poza tym skóra jest nawilżona, jędrna, miękka, a także wygląda zdrowiej. Kremy nie powodują zapychania. Niewielka ilość produktu wystarcza do pokrycia szyi oraz twarzy, dzięki czemu są bardzo wydajne. Obecnie jak już wspomniałam stosuję je od 2 miesięcy i myślę, że wystarczą mi jeszcze na miesiąc. Za 40 ml kosmetyku musimy zapłacić ok. 40 zł. Jednak cena w porównaniu z wydajnością oraz dobrym działaniem nie jest wygórowana. Kremy możemy kupić on-line na stronie producenta, a także w drogeriach.


Znacie te kremy? Lubicie produkty marki Tołpa? Jakich Wy używacie kremów? Macie swoich ulubieńców? Piszcie w komentarzach :)

2.3.14

Denko + wyrzutki - luty 2014

W lutym udało mi się "zdenkować" kilka kosmetyków, z czego bardzo się cieszę ponieważ mogę je zastąpić nowymi produktami, a tym samym uszczuplić zapasy :) W dzisiejszym poście znalazły się również kosmetyki, które postanowiłam wyrzucić zanim sięgnęły dna. Nie lubię używać czegoś co zupełnie nie sprawdza się na mojej skórze. Zapraszam na mini-recenzje.


Pat&Rub - Maska Regenerująca: nałożona na pół godziny przed myciem świetnie nawilża, odżywia oraz wygładza włosy. Niestety troszkę obciąża. Odkręcane opakowanie pozwala wybrać maskę do dna, a ładny cytrusowy zapach uprzyjemnia stosowanie. Jeszcze na pewno kiedyś ją kupię.

Pat&Rub - Szampon Łagodność, Blask, Wzmocnienie: fajny szampon, jednak po jakimś czasie podrażnił mi skórę głowy, a miał łagodzić. Dobrze myje, przyzwoicie się pieni, niestety mocno plącze włosy i konieczne jest użycie odżywki. Nie obciąża, włosy są miękkie i błyszczące. Wzmocnienia nie zauważyłam.

Pat&Rub - Odżywka Łagodność, Blask, Wzmocnienie: świetna odżywka, prawdopodobnie jeszcze do niej wrócę. Po nałożeniu natychmiast rozplątuje włosy, dobrze nawilża, wygładza, nie obciąża. Ładnie, delikatnie pachnie i jest wydajna.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Ciała: świetny kosmetyk. Bardzo dobrze nawilża, delikatnie ujędrnia. Ma lekką konsystencje, która szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Cudownie pachnie (zresztą jak cała seria hipoalergiczna), zapach długo utrzymuje się na skórze.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Balsam do Rąk: uwielbiam wszystkie kremy do rąk tej firmy, w tym przypadku nie jest inaczej. Dobrze nawilża, regeneruje, wygładza oraz otula dłonie delikatnym filmem ochronnym. Dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłania. Kupię ponownie na 100%.

Pat&Rub - Hipoalergiczny Żel Myjący : zawiera delikatne składniki myjące. Nie podrażnia, po zastosowaniu skóra jest nawilżona. Ma gęstą, kremową konsystencje, która bardzo dobrze się pieni. Bardzo wydajny produkt w wygodnym opakowaniu.


Tołpa Botanic - Ujędrniający Żel pod Prysznic, Dąb Paragwajski: nie polubiłam się z tym żelem. Drażnił mnie jego zapach, który miał być orzeźwiający, a okazał się słodki i mdlący. Na szczęście, żel jest mało wydajny i szybko się kończy. Ujędrnienia nie zauważyłam. Więcej nie kupię.

Dr.Hauschka - Dezodorant z Szałwii: jest łagodny dla skóry, nie podrażnia oraz nie zatyka porów. Ma przyjemny ziołowy zapach, który nie gryzie się z perfumami. Niestety bardzo słabo chroni przed potem. Więcej nie kupię.

Recepty Babci Agafii - Odżywczy Krem do Rąk i Paznokci z Jonami Srebra: tego kremu nie udało mi się "zdenkować". Lejąca konsystencja kremu szybko się wchłania w ogóle nie nawilżając. Dłonie po użyciu są suche i ściągnięte. Zapach również na minus. Mówię stanowcze nie.

Sylveco - Lekki Krem Nagietkowy: na zakup tego kremu skusiłam się po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii, jednak strasznie się rozczarowałam. Przesusza skórę, nieprzyjemnie napina, a na dodatek zapycha. Kilka razy dawałam mu szansę jednak rezultat zawsze był ten sam. Jedyny plus to higieniczne opakowanie typu airless.

Sylveco - Krem Brzozowo-Nagietkowy z Betuliną: sytuacja taka sama jak wyżej. Zamiast działać na plus, działał na minus. Ponad pół opakowania (już mniej higienicznego) ląduje w koszu.

Nuxe - Delikatnie Oczyszczająca Maseczka-Krem dla Wrażliwej Skóry: delikatnie oczyszcza, po zastosowaniu skóra jest wygładzona, matowa, a pory zwężone. Nie wysusza oraz nie podrażnia. Bardzo ładnie pachnie, opakowanie może nie jest zbyt higieniczne, ale pozwala wydobyć produkt do samego końca. Kupię kiedyś ponownie.

Znacie produkty z mojego denka? Lubicie?



 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl