To już drugi post z nowościami w tym miesiącu i pewnie myślicie, że zwariowałam z tymi zakupami. Jeśli tak to spokojnie, ja też tak myślę ;) No, ale jak przejść obojętnie obok dobrych promocji obejmujących produkty, które mieliście na liście zakupowej? Nie ma opcji żeby nic nie kupić ;) 
Na początek zakupy z Blush.no gdzie kupiłam m.in pędzle 
Real Techniques, a dokładnie 
Blush Brush czyli pędzel do różu, 
Stippling Brush - wielozadaniowy pędzel, przeznaczony głównie do płynnego podkładu lub różu, 
Expert Face Brush - pędzel do blendowania i mieszania podkładu oraz 
Lip Brush - pędzel przeznaczony do aplikacji pomadek. Po pierwszych testach mam mieszane uczucia, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Muszę tylko znależć więcej czasu żeby się nimi pobawić :) Kupiłam jeszcze 
Miracle Sponge - czyli gąbkę do makijażu również firmy RT, ale podczas robienia zdjęć całkiem o niej zapomniałam.
Mam już swojego ulubieńca jeśli chodzi o toniki łagodzące, a jest nim tonik Pat&Rub, ale że ostatnio bardzo polubiłam się z kosmetykami 
Clarins postanowiłam tym razem wypróbować tonik tejże firmy. Planowałam kupić wersję z rumiankiem, ale podczas zakupów chyba bujałam gdzieś w obłokach ;) bo kupiłam wersję z aloesem i tak znalazł się u mnie 
Extra-Comfort Toning Lotion with Aloe Vera. Kosmetyk w swoim składzie nie zawiera alkoholu i jest przeznaczony do cery wrażliwej. Jeszcze go nie stosowałam, ale opinie zbiera raczej pozytywne więc mam nadzieję, że będę zadowolona. Następna nowość to jeden z bestsellerów marki 
Bumble&Bumble, a mianowicie
 Surf Spray. Jest to  stylizująca mgiełka do włosów zawierająca sól morską. Lekko usztywnia włosy, nadając im fantazyjny, seksowny kształt i efekt rozwichrzenia i wyschnięcia na słońcu. Przyznam szczerze, że robiłam do niej dwa podejścia, nawet obejrzałam kilka filmików jak ją stosować, i niestety za każdym razem efekt był marny. Włosy były sklejone, bardzo sztywne, matowe, w dotyku jakby przesuszone, no i wyglądały źle. Nie było żadnej objętości ani fantazyjnego kształtu, który obiecuje producent. Jednak nie poddaje się i będę próbowała dalej, może w końcu coć z tego wyjdzie. Teraz czas na łupy ze sklepu Kicks.no, w którym kupiłam 
Suncare Sun Protection Compact Foundation czyli 
Podkład w Kamieniu SPF30 firmy 
Shiseido, który chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, takich jak promienie UV, przesuszenie. Użyłam go tylko raz, ale coś czuję, że chyba będzie z tego miłość. Wybrałam kolor SP60, który w opakowaniu wydaje się bardzo ciemny jednak po nałożenieniu na skórę ładnie się z nią stapia. Kolejna rzecz to wymienna 
Szczoteczka do 
Clarisonic, wybrałam wersję 
Sensitiv, którą używam obecnie i dobrze mi służy. 
No i na koniec smakołyki z 
RITUALS. Na początku czerwca kupiłam 3 produkty tej firmy, możecie zobaczyć je tutaj 
>klik<, i tak mnie oczarowały, że postanowiłam dokupić jeszcze kilka rzeczy. Tym razem do koszyka wrzuciłam 2 pianki, jedną dla mojego M. w wersji 
Blue Dragon i jedną dla mnie w wersji 
Zensation, olejek pod prysznic - 
Fortune Oil, który bosko pachnie słodkimi pomarańczami i drewnem cedrowym, mydło do rąk - 
Reflection z eukaliptusem i rozmarynem, świecę - 
Spring Garden, która łączy w sobie słodki, ziemisty zapach wetiweru i trawiasty zapach szałwii oraz odżywczy balsam do dłoni - 
Ginkgo's Secret. Kupiłam też coś dla Was co oznacza, że szykuje się małe rozdanie. Więcej szczegółów wkrótce ;)
A jak Wasze zakupy w czerwcu? Pochwalcie się co kupiłyście :) Znacie któryś z pokazanych przeze mnie kosmetyków? A może coś Was szczególnie zainteresowało? :)